Hej strasznie przepraszam za tak długi brak rozdziałów.
Ale na ferie byłam w Polsce i nie miałam czasu żeby pisać.
Postaram się nadrobić ;) Dobra zaczynamy ;*
(Byłabym szczęśliwa gdyby pod rozdziałem były minimum 4 komentarze ;* )
_______________________________
3 miesiące później
-Oddaj moje ciastka do cholery !!! - wydarła się Jasmina na całe mieszkanie.
-Jas one są moje ! - Odkrzyknął zmarnowany już 10 minutową kłutnią Niall.
-Czy oni kiedyś skończą ? - Zwróciłam się do Zayna który przez przegrany zakład masował mi stopy.
- Może jak ona urodzi ? - Odpowiedział poczym obydwoje wybuchnęliśmy śmiechem.
-Powiedz jej coś Kat !!- Krzyknął do mnie Niall,wkurzony na maksa co poznałam po głosie.
-Z nią nie wygrasz misiu ! - Odkrzyknęłam
Do domu wparował z hukiem Harry z jakąś dziewczyną. Harry powiedział krótkie "Hej" I skierował się z blondynką na górę.
- Która to już w tym miesiącu? - Spytał zrezygnowany Zayn.
- Chyba 6 -Powiedział Niall z kpiną w głosie,siadając obok mnie.
-Martwie się o niego - Powiedziała Jas z napakowaną ciastkami buzią, po czym usiadła Zaynowi na kolanach.
-Ał- Syknął Zayn pod wpływem jej ciężaru.
-Co to miało być - Zapytała oburzona Jasmina.
Ja i Niall wybuchnęliśmy głośnym śmiechem.
-Ehm,skarbie to nie było złośliwe ale troszkę przytyłaś.- Zaczął się tłumaczyć.
-Pff, żegnam ! - Jas wstała i udała się na górę.
Zayn pobiegł szybko za nią.
Liam i Louis byli na zakupach bo lodówka świeci pustkami.
Harry jak z resztą cały czas od wypadku żyje w swoim świecie ,wiecznie tylko laski .
Dobrze że ma wyciszane ściany bo nikomu nie chciało by się słuchać co tam robią.
Ale cholera ta blondynka nie daje mi spokoju.
Ja ją gdzieś już widziałam.
No nie ważne.
-Skarbie jest 18 robimy sobie drzemkę do 20 ? -Zapytał mnie Niall.
-No chodź też jestem padnięta.-Powiedziałam po czym pocałowałam go w policzek.
Poszliśmy na górę,do pokoju Nialla i położyliśmy się koło siebie i wtuliliśmy.
-Skarbie,jestesteśmy już jakiś czas po zaręczynach.I,i ja zastanawiałem się...
Kiedy,hmm,czy nie czas już...No ten... Ja...
- Niall zaczął się zawieszać jak nigdy , wiem o co mu chodzi. Ale nie jestem gotowa
-Misiu,wysłów się w końcu.-Przerwałam mu i pocałowałam delikatnie.
-Zastanawiałem się czy nie czas pomyśleć nad ślubem.- Powiedział na jednym wdechu.
Zamilkłam, nie chciałam go skrzywdzić , ale to nie czas na to . Nie jestem gotowa!
Niall patrzył się na mnie wyczekując odpowiedzi.
-Niall,misiu wiesz dobrze że kocham cię ponad wszystko ! Ale skarbie my mamy po 19 lat. Ja nie jestem jeszcze gotowa.Weźniemy ślub ! Ale zaczekajmy. Zaczekajmy aż będziemy gotowi,oboje
- Powiedziałam patrząc prosto w te jego błękitne oczy .
Chwilę leżeliśmy patrząc na siebie.
-Na ciebie,mogę czekać wiecznie.- Odpowiedział i wpił się w moje usta.
Po chwili obydwoje smacznie spaliśmy.
Obudził nas nie kto inny jak Loui.
-Kat,Niall wstawać no !!!- Krzyczał do nas.
-Co jest ?- Powiedziałam zaspanym głosem.
-Nie uwierzycie jak wam powiem !!
-No mów już !-Powiedziałam ,bo szczerze byłam ciekawa.
-A więc , wszedłem do pokoju Harrego.
I on śpi nago w łóżku z pewną blondynką !
-Loui, my to wiemy ćwoku!
-Daj mi dokończyć !! Ta blondynka to Taylor Swift !!!!
-Że co ?!! -Wydarł się mój chłopak
2 godziny później
Wszyscy razem (poza Harrym i tą dziewczyną) siedzimy w ciszy przed telewizorem.
Przed chwilą zakończyliśmy godzinną kłótnię o Harrego i tą Taylor.
Jak to kolejna dziewczyna na jedną noc to będą kłopoty.
Cholera jak nieodpowiedzialnym można być !?
Ciszę przerwały czyjeś kroki na schodach. Wszyscy obrócili się w ich stronę i zjechali wzrokiem Harrego który schodził za rękę z Taylor
-Hej ludzie, co tam ? Aha, zapomniałbym to moja dziewczyna.-Powiedział jak gdyby nigdy nic
-Hej,jestem Taylor. Mówcie mi Tay.- Powiedziała uśmiechając się do nas promiennie.
Nie powiem,sprawia wrażenie strasznie miłej. No i jest śliczna !
Jako pierwsza odważyła się podejść do niej Jasmina.
- Hej,ja jestem Jas.- Powiedziała podając jej rękę
-Hej,miło mi ,Tay . Który to miesiąc jak można spytać?
-A już 7 - Odpowiedziała też się uśmiechając.
Po 10 minutach wszyscy poznali się już z Tay. Genialny Loui wpadł na grę w butelkę żeby lepiej się poznać. Teraz siedzimy w kółku i jak dzieci gramy w butelkę.
Hmm, w sumie fajna ta Taylor ....
ohh ta Taylor.
OdpowiedzUsuńJeśli Harry jest szczęśliwy to niech będzie :)
A rozdział baaardzo fajny :D
I Niall chcę wziąć ślub z Katy, to jest takie słodkie *.*
czekam na kolejny :)
<3
Jezu tylko nie ona >.< Boże tylko nie ta Taylor...
OdpowiedzUsuńNie znoszę jej.. ale to twoja wizja opowiadania..
to do nexta :)
Ojj, właśnie dlatego ją wprowadziłam do bloga!
UsuńBo nie rozumiem czemu wszyscy jej tak nienawidzą...
Żal można mieć tylko do Harrego i to nie o związek tylko o to że się nie przyznał.
Jak są szczęśliwi to czego więcej im życzyć ? To nasi idole tak ? Liczy się ich szczęście prawda ? :)
No ale każdy ma swoje zdanie :))
Spróbuj chociażby dla Harrego się do niej przekonać,co ? :*
No i jakbym mogła cię prosić,podpisz się przy następnym komciu ^.^
Do następnego rozdziału
Buziaki
~Kiciaa
genialne! tak tak.. jest naprawdę świetny ten rozdział. Czy Taylor to znak, że Hazza się już ustatkuje? a to '"może kiedy urodzi" hahahahah. uwielbiam jak piszesz i czekam na kolejny ;3
OdpowiedzUsuń