Hejka !
No to zaczynamy! Aha jeszcze raz zapraszam na mojego nowego bloga pisanego z przyjaciółką ! 1d-lifeisafight.blogspot.com ------------------------------------------------Minął jeden dzień,jest wieczór.
Harry nadal się nie obódził,nie dał znaku życia.
Siedze tu z Liamem,Niallem i najbardziej z nas wszystkich zalamanym Louisem.
Zayn i Jas wrócili do domu bo Jas musi dużo odpoczywać.
Nie mogę już dłużej czemu on sie nie budzi ?!
Jest 20 powinien się już obudzić !
J-Niall,czemu on się nie budzi.
N-Nie wiem skarbie - Spłynęła mu po policzku pojedyńcza łza.
W tej chwili do pokoju wszedł doktor.Zmierzył nas wszystkich wzrokiem i powiedzieł z szerokim uśmiechem - Nie przespana noc ?
-No a jak pan myśli -Odpowiedział Louis .
Jego oczy w których zawsze tańczyły wesołe iskierki,były puste,nie wyrażające nic poza bólem i smutkiem. Mina lekarza od razu się zmieniła.
-Przepraszam,to było nie na miejscu.-Powiedział zmartwiony,młody lekarz.
-Już dobrze,niech pan się nie martwi -Powiedział pocieszającym głosem Liam.
-A więc przejdę do rzeczy,wasz kolega nie obudzi się dzisiaj,ani jutro. Nie wiadomo kiedy się obudzi,przy wielkim szczęściu za tydzień.Stracił zbyt wiele krwi i organizm potrzebuje czasu by dojść do siebie.Przykro mi.Dowidzenia. -Powiedział lekarz i wyszedł z pokoju.
Nie wiedziałam co powiedzieć,zastanawiałam się kiedy się obudzi,ile potrwa nasza kara.Nie wiem za co ale kara.
Louis,gdzie odziesz?! -Krzyknęłam do wybiegającego chłopaka.
Liam wybiegł expresowym tempem a nim. Wybiegłam przed szpital,i zobaczyłam scenę która zostanie mi w pamięci do końca życia.
Louis prawie wpadł pod auto,gdyby nie Liam ,chłopak był by kolejną osobą w szpitalu,to były milimetry.
Pobiegłam w ich stronę i klęknęłam obok Louisa z przyśpieszonym tętnem.
Liam kucał obok dysząc i trzymając się za głowę.
-Czy wszystko z wami okej ?-Zapytałam przerażona
-Wszystko ok-Powiedział Louis.
-Czemu to zrobiłeś idioto ?- Powiedział pożądnie wkurzony Liam.
-Nie wiem,impuls. -Dostał w odpowiedzi.
-Zaraz to ja będę miał impuls i będą ci musieli ci naprawiać nos ! -Powiedział Liam ściskając rękę w pięści
-Ej! Daddy spokojnie ! - Powiedział Niall łapiąc Liama za rękę.
Nie wiem jak on się tu znalazł ale ok.
Wstaliśmy i poszliśmy w kierunku szpitala. Liam i Louis pożegnali się z Harrym i pojechali do domu.
Ja i Niall zostaliśmy.
-On nas słyszy prawda ?-Zapytałam mojego chłopaka.
-Tak mówią lekarze-Odpowiedział niebieskooki.
wtorek, 18 grudnia 2012
niedziela, 16 grudnia 2012
piątek, 14 grudnia 2012
35."Nie umiałam wytrzymać z bólu ,z tęsknoty.Musiałam go jakoś zabić,musiałam zabić ten ból"
Hellow ^.^
Wow to juz 35 rozdzial :P
Wiem strasznie długo nie pisałam,strasznie mi przykro..
Aha,zmieniłam co nie co u bohaterów.
Tak bardziej mi pasują,bardziej się zgrywają z moją wyobraźnią,pewnie i tak wyobrażacie
je sobie po swojemu no ale nie ważne.
Kocham was :D
__________________________________________________________________________________
H- Oh, widzę , że uchroniłem się przed byciem wujkiem.-
Powiedział z udawanym uśmiechem.
N-Chwila spokoju, o tyle proszę. O chwilę z moją narzeczoną!
J- Oj nie bądź taki poważny! Kocham cię, a przed nami cała noc.
Uśmiechnęłam się do niego zalotnie.
N- No ok skarbie, a ty Hazza nie zjadaj mi dziewczyny wzrokiem.
Zapomniałam, że jestem w samym staniku, okryłam się szybko kocem.
H- Ok, nie przeszkadzam wam już dłużej.
N-Pa.
Harry już wychodził jak przypomniałam sobie , że chciał pogadać.
J- Nie chciałeś pogadać?
H- To,to nie ważne już.
N- Ej no , stój! Wracaj tu!
J- No to ja pójdę.
H-Zostań piękna,przydasz się.
No to zajebiście Niall wybuchnie.
N-Zostaw to sobie dla twojej przyszłej. Na pewno będzie zadowolona , jak ją po tym wykorzystasz i rzucisz!!
J-Niall! Co ty odwalasz do cholery?! Powiedział mi komplement a ty się właśnie wkurwiasz jak byś się dowiedział że mnie przeleciał !!! Jesteś straszny wiesz??
N- Kat, ja,ja nie chciałem.
J-Panuj nad sobą!Panuj Horan do cholery !
Wybiegłam z pokoju zostawiając ich samych w pokoju w błogiej ciszy.
Usiadłam na łóżku i z moich oczu zaczęły płynąć łzy,nie wiem czemu płaczę,bo nienawidzę jak ktoś jest o mnie zazdrosny ? Tak,to chyba to,nienawidzę być powodem kłótni !
Niall wbiegł do mnie do pokoju i klęknął przede mną.
N-Ja,przepraszam skarbie. Za bardzo cię kocham żeby nie być zazdrosny!
J-Już jest ok .
Niall pociągnął mnie żebym wstała,otarł mi łzy i pocałował w czoło.
Wtuliłam się w niego znowu sprawiając że czułam się bezpieczna .
J-Idź pogadać z Harrym , on cie potrzebuje .
N-Pod warunkiem że pójdziesz ze mną .
J-Pewnie,ale bez aktów zazdrości proszę .
Uśmiechnęłam się do niego i pociągnęłam w stronę drzwi.
Wparowaliśmy Harremu do pokoju bez pytania i usadowiliśmy się na jego fotelu.
J-No Harry,mów co jest !
H-No,ja chcę odzyskać Sorayię. Ale nie wiem co zrobić. Ja bez niej nie wytrzymam ! Potrzebuję ją.
N-Hah,pff,każdy wie do czego.
J-Niall,proszę,
H-Nie ,Kat jest ok.Niall po prostu zna mnie ze strony podrywacza z co noc inną laską. Ale o to właśnie chodzi! Soraya mnie zmieniła !
N-Sory stary,nie wierzę w to.
H-To nie wierz,jak nie chcesz to nie. W sumie mam twoje zdanie w dupie ! Dlatego chciałem żeby Katy przyszła z tobą.
Czułam się dziwnie z tym,że Niall tak zjechał Harrego.Że nie uwierzył przyjacielowi.
J-Niall,do pokoju,pogadam z Harrym sam na sam.
N-Nie zostawię was samych w jednym pokoju !
H-Nie ufasz nam ?
N-Ufam,ale... Dobra idę.
Niall wyszedł a ja zostałam sama z Harrym i usiadłam na łóżku obok niego.
J-No,czyli na serio ją kochasz tak ?
H-Strasznie,chciałem dla niej lepiej,dla tego zerwałem. Ale ja nie umiem żyć bez niej.
J-Harry,spokojnie,za 10 minut będziemy z nimi gadać.Zobaczymy co da się zrobić.
H-Ok ,Kat ,dzięki.
J-Za co ? Przecież prawie nic ci nie doradziłam.
H-Ale,wysłuchałaś .
Uśmiechnął się do mnie ukazując swoje dołeczki i przytulił mnie delikatnie.Odwzajemniłam uścisk i pokazałam mu ręką żeby poszedł za mną.
Zeszliśmy na dół i zaczęliśmy podłączać sprzęt.Podłączyliśmy kamerkę do telewizora,mikrofon i podpięliśmy kino domowe. Telewizor ma funkcję skype więc nie trzeba kombinować z laptopem. Harry poszedł zrobić kanapki,ja rozłożyłam się na kanapie.Po chwili doszła do mnie Jasmina,Zayn,Loui i Liam. Niall i Harry robili kanapki. Po chwili dołączyli do nas i ułożyliśmy się jakoś na naszej ogromnej kanapie.
Zaczęliśmy dzwonić,najpierw do El i Vicky po czym dołączyliśmy Sorayię.Wszyscy się przywitali,i zaczęliśmy opowiadać sobie wszystko .Vick i El strasznie podoba się ich pokój,na razie jeszcze nie zaczęły studiować,dopiero za miesiąc,Soraya chodzi do szkoły,ma przed sobą ostatnią klasę.Non stop jest proszona o autograf,i jest w centrum uwagi.Przygarnęli ją do głównej sekty w szkole ,z czego się śmieje ale nie protestuje. Po jakiś dwóch godzinach rozmowy powoli zaczęliśmy kończyć,i w tym momencie Harry zaczął.
H-Sorayia,ja kocham cię.Nie umiem żyć bez ciebie,proszę wybacz mi.Bądź ze mną,proszę.
S-Harry,za późno .Nie umiałam wytrzymać z bólu ,z tęsknoty.Musiałam go jakoś zabić,musiałam zabić ten ból.Mam chłopaka Harry.Uczę się żyć bez ciebie,a ty naucz się żyć beze mnie.Miałeś rację,tak będzie lepiej.
Sorayia płakała,Harry też,wyszedł szybkim krokiem na górę i trzasnął drzwiami od pokoju.
Pożegnaliśmy się z resztą i całą ekipą polecieliśmy na górę.
J-Otwórz Harry proszę !!
N-Zapasowy klucz!
Z-Ja go mam ! Lecę po niego...
Zayn poleciał po klucz a ja dobijałam się z całych sił do drzwi.
Zayn przyleciał z kluczem który od razu mu wyrwałam otworzyłam drzwi i zobaczyłam Harrego opadającego bezwładnie na podłogę.Pobiegłam do niego i zaczęłam płakać i krzyczeć żeby nie odchodził.
Krwawił z rąk,podciął sobie żyły. Nie wierzę że to zrobił !
Po 5 minutach przyjechała karetka,lekarz powiedział że tylko jedna osoba może jechać karetką.Nikogo nie pytając wbiegłam do karetki i usiadłam koło łóżka.
Lekarze reanimowali go przez cały czas,jak byliśmy pod szpitalem,zaczął oddychać. Jego serce stanęło na minutę,cud że przeżył.
Lekarze zabrali go gdzieś na salę przed którą po chwili czekaliśmy już wszyscy.
Po godzinie zawieźli go do własnego pokoju. Był w śpiączce ale według lekarzy jutro się wybudzi.
Wszyscy siedzieliśmy w ciszy przy jego łóżku,parę osób płakało,włączając w to mnie......
Wow to juz 35 rozdzial :P
Wiem strasznie długo nie pisałam,strasznie mi przykro..
Aha,zmieniłam co nie co u bohaterów.
Tak bardziej mi pasują,bardziej się zgrywają z moją wyobraźnią,pewnie i tak wyobrażacie
je sobie po swojemu no ale nie ważne.
Kocham was :D
__________________________________________________________________________________
H- Oh, widzę , że uchroniłem się przed byciem wujkiem.-
Powiedział z udawanym uśmiechem.
N-Chwila spokoju, o tyle proszę. O chwilę z moją narzeczoną!
J- Oj nie bądź taki poważny! Kocham cię, a przed nami cała noc.
Uśmiechnęłam się do niego zalotnie.
N- No ok skarbie, a ty Hazza nie zjadaj mi dziewczyny wzrokiem.
Zapomniałam, że jestem w samym staniku, okryłam się szybko kocem.
H- Ok, nie przeszkadzam wam już dłużej.
N-Pa.
Harry już wychodził jak przypomniałam sobie , że chciał pogadać.
J- Nie chciałeś pogadać?
H- To,to nie ważne już.
N- Ej no , stój! Wracaj tu!
J- No to ja pójdę.
H-Zostań piękna,przydasz się.
No to zajebiście Niall wybuchnie.
N-Zostaw to sobie dla twojej przyszłej. Na pewno będzie zadowolona , jak ją po tym wykorzystasz i rzucisz!!
J-Niall! Co ty odwalasz do cholery?! Powiedział mi komplement a ty się właśnie wkurwiasz jak byś się dowiedział że mnie przeleciał !!! Jesteś straszny wiesz??
N- Kat, ja,ja nie chciałem.
J-Panuj nad sobą!Panuj Horan do cholery !
Wybiegłam z pokoju zostawiając ich samych w pokoju w błogiej ciszy.
Usiadłam na łóżku i z moich oczu zaczęły płynąć łzy,nie wiem czemu płaczę,bo nienawidzę jak ktoś jest o mnie zazdrosny ? Tak,to chyba to,nienawidzę być powodem kłótni !
Niall wbiegł do mnie do pokoju i klęknął przede mną.
N-Ja,przepraszam skarbie. Za bardzo cię kocham żeby nie być zazdrosny!
J-Już jest ok .
Niall pociągnął mnie żebym wstała,otarł mi łzy i pocałował w czoło.
Wtuliłam się w niego znowu sprawiając że czułam się bezpieczna .
J-Idź pogadać z Harrym , on cie potrzebuje .
N-Pod warunkiem że pójdziesz ze mną .
J-Pewnie,ale bez aktów zazdrości proszę .
Uśmiechnęłam się do niego i pociągnęłam w stronę drzwi.
Wparowaliśmy Harremu do pokoju bez pytania i usadowiliśmy się na jego fotelu.
J-No Harry,mów co jest !
H-No,ja chcę odzyskać Sorayię. Ale nie wiem co zrobić. Ja bez niej nie wytrzymam ! Potrzebuję ją.
N-Hah,pff,każdy wie do czego.
J-Niall,proszę,
H-Nie ,Kat jest ok.Niall po prostu zna mnie ze strony podrywacza z co noc inną laską. Ale o to właśnie chodzi! Soraya mnie zmieniła !
N-Sory stary,nie wierzę w to.
H-To nie wierz,jak nie chcesz to nie. W sumie mam twoje zdanie w dupie ! Dlatego chciałem żeby Katy przyszła z tobą.
Czułam się dziwnie z tym,że Niall tak zjechał Harrego.Że nie uwierzył przyjacielowi.
J-Niall,do pokoju,pogadam z Harrym sam na sam.
N-Nie zostawię was samych w jednym pokoju !
H-Nie ufasz nam ?
N-Ufam,ale... Dobra idę.
Niall wyszedł a ja zostałam sama z Harrym i usiadłam na łóżku obok niego.
J-No,czyli na serio ją kochasz tak ?
H-Strasznie,chciałem dla niej lepiej,dla tego zerwałem. Ale ja nie umiem żyć bez niej.
J-Harry,spokojnie,za 10 minut będziemy z nimi gadać.Zobaczymy co da się zrobić.
H-Ok ,Kat ,dzięki.
J-Za co ? Przecież prawie nic ci nie doradziłam.
H-Ale,wysłuchałaś .
Uśmiechnął się do mnie ukazując swoje dołeczki i przytulił mnie delikatnie.Odwzajemniłam uścisk i pokazałam mu ręką żeby poszedł za mną.
Zeszliśmy na dół i zaczęliśmy podłączać sprzęt.Podłączyliśmy kamerkę do telewizora,mikrofon i podpięliśmy kino domowe. Telewizor ma funkcję skype więc nie trzeba kombinować z laptopem. Harry poszedł zrobić kanapki,ja rozłożyłam się na kanapie.Po chwili doszła do mnie Jasmina,Zayn,Loui i Liam. Niall i Harry robili kanapki. Po chwili dołączyli do nas i ułożyliśmy się jakoś na naszej ogromnej kanapie.
Zaczęliśmy dzwonić,najpierw do El i Vicky po czym dołączyliśmy Sorayię.Wszyscy się przywitali,i zaczęliśmy opowiadać sobie wszystko .Vick i El strasznie podoba się ich pokój,na razie jeszcze nie zaczęły studiować,dopiero za miesiąc,Soraya chodzi do szkoły,ma przed sobą ostatnią klasę.Non stop jest proszona o autograf,i jest w centrum uwagi.Przygarnęli ją do głównej sekty w szkole ,z czego się śmieje ale nie protestuje. Po jakiś dwóch godzinach rozmowy powoli zaczęliśmy kończyć,i w tym momencie Harry zaczął.
H-Sorayia,ja kocham cię.Nie umiem żyć bez ciebie,proszę wybacz mi.Bądź ze mną,proszę.
S-Harry,za późno .Nie umiałam wytrzymać z bólu ,z tęsknoty.Musiałam go jakoś zabić,musiałam zabić ten ból.Mam chłopaka Harry.Uczę się żyć bez ciebie,a ty naucz się żyć beze mnie.Miałeś rację,tak będzie lepiej.
Sorayia płakała,Harry też,wyszedł szybkim krokiem na górę i trzasnął drzwiami od pokoju.
Pożegnaliśmy się z resztą i całą ekipą polecieliśmy na górę.
J-Otwórz Harry proszę !!
N-Zapasowy klucz!
Z-Ja go mam ! Lecę po niego...
Zayn poleciał po klucz a ja dobijałam się z całych sił do drzwi.
Zayn przyleciał z kluczem który od razu mu wyrwałam otworzyłam drzwi i zobaczyłam Harrego opadającego bezwładnie na podłogę.Pobiegłam do niego i zaczęłam płakać i krzyczeć żeby nie odchodził.
Krwawił z rąk,podciął sobie żyły. Nie wierzę że to zrobił !
Po 5 minutach przyjechała karetka,lekarz powiedział że tylko jedna osoba może jechać karetką.Nikogo nie pytając wbiegłam do karetki i usiadłam koło łóżka.
Lekarze reanimowali go przez cały czas,jak byliśmy pod szpitalem,zaczął oddychać. Jego serce stanęło na minutę,cud że przeżył.
Lekarze zabrali go gdzieś na salę przed którą po chwili czekaliśmy już wszyscy.
Po godzinie zawieźli go do własnego pokoju. Był w śpiączce ale według lekarzy jutro się wybudzi.
Wszyscy siedzieliśmy w ciszy przy jego łóżku,parę osób płakało,włączając w to mnie......
środa, 12 grudnia 2012
...
No i po raz tysięczny już na tym blogu Przepraszam...
Mam ostatnio straszny problem z weną,wręcz ogromny... Siadam przed komputerem i nie wiem co pisać ! Mam pomysły na bloga i broń boże nie zamierzam go zawieszać czy coś! Po prostu nie umiem pisać,nie umiem ułożyć sensownie zdań ... Jeszcze do tego moja najlepsza przyjaciółka była 3 dni w szpitalu a ja dowiedziałam się wczoraj.(Ona jest w polsce a ja w austrii) No i od wczoraj mam podłamkę. Jeszcze raz mówię że nie zawirszam bloga ! Będę sie starać coś wypłodzić jak najszybciej.Po prostu błagam o cierpliwość :) Do usłyszenia ;)
Mam ostatnio straszny problem z weną,wręcz ogromny... Siadam przed komputerem i nie wiem co pisać ! Mam pomysły na bloga i broń boże nie zamierzam go zawieszać czy coś! Po prostu nie umiem pisać,nie umiem ułożyć sensownie zdań ... Jeszcze do tego moja najlepsza przyjaciółka była 3 dni w szpitalu a ja dowiedziałam się wczoraj.(Ona jest w polsce a ja w austrii) No i od wczoraj mam podłamkę. Jeszcze raz mówię że nie zawirszam bloga ! Będę sie starać coś wypłodzić jak najszybciej.Po prostu błagam o cierpliwość :) Do usłyszenia ;)
wtorek, 4 grudnia 2012
34.Taki agresywny,naburmuszony..Nie Harry..
Zaczynamy !! ^.^
_________________________________________________________________________________
Rano obudziłam się wyspana na maxa.
Przeciągnęłam się i wydostając się z ramion Nialla oraz wymijając zwłoki udałam się do kuchni.
Wyciągnęłam mleko z lodówki ,dosypałam kakao i wsadziłam do mikrofalówki . Usiadłam na blacie i zdałam sobie sprawę że mam lekkiego kaca.Rozrobiłam sobie aspirynę i niechętnie wypiłam.
Wyciągnęłam moje gorące kakałko i usiadłam na blacie puszczając cicho radio.
No tak,nie wiem czy to zbieg okoliczności czy ktoś mnie szpieguje ale właśnie leciało Little Things,zaśmiałam się pod nosem na myśl o szpiegowaniu mnie. No i teraz do tego właśnie zwrotka Nialla..Hahaha ktoś mnie obserwuje xD
Wszyscy śpią ,hmmm co robić... Weznę prysznic eureka !!
Poszłam do mojej łazienki i puściłam gorącą wodę.Rozebrałam się i weszłam pod nią,ymmm kocham gorącą wodę.
Jak juz nacieszyłam się prysznicem ,wyszłam idoprowadziłam włosy do pożądku(suszenie,prostowanie) ,ubrałam w krótkie spodenki i T-shirt i zeszłam na dół.
Jest 12,dalej śpią,no to zrobię obiat,dziwny ten dzień...
Jest nas 7, no yo zrobię zapiekankę ziemniaczaną ,poprawka trzy.
Naszykowałam wszystko w 20min ,teraz jeszcze do piekarnika.Wsadziłam 3 na raz.Mamy ogrooooomny piekarnik. Co ja vędę robić przez te pół godzing ? No,idę na ogród.
Usiadłam na hamaku i powoli huśtałam,śliczny
dzień dzisiaj.Przymknęłam oczy myśląc o tym co wydarzyło się przez ostatnie pare miesięcy.
Po jakimś czasie poszłam wyjąć jedzenie.Zrobiłam picie i zaniosłam wszystko na stół,kładąc talerze poczułam czyjeś dłonie na biodrach,odwróciłam się potykając o własne stopy i wpadając w jego ramiona.
N-Uważaj moja kochana sierotko.
Pocałował mnie w czoło.
J-Przepraszam.
Zarumieniłam się i spuściłam głowę.
N-Do twarzy ci z rumieńcem.
Podniusł mi twarz tak że patrzyłam mu w oczy.
Jas-Co tak pachnie jestem głodna !!
Wparowała do pokoju.
Jas-Ups,przeszkadzam !?
J-Nie no co ty
Odsunęłam się od Nialla i posłałam jej uśmiech.
N-Może trochę
J-Niall!!!
N-Nooo,sorki.
Jas-Haha,nie krzycz na niego Kat ...
J-Głodni?
Jas-Głodna!Reszta śpi
J-Mówię o bobasie ..
Jas-Ah,no tak.No głodni,głodni.
N-Robimy pobudkę ?
J-No dawaj..
Jasmina zaczęła jeść a my poszliśmy obudzić resztę. Puściliśmy na cały regulator na głośnikach Skrillex-Bangarang (Link)
Wszyscy zaczęli się drzeć na nas a my mieliśmy ubaw. Wyłączyłam muzykę i powiedziałam wszystkim że obiad czeka.Wszyscy wręcz rzucili się w stronę jadalni. Niall złapał mnie za rękę i pociągnął lekko żebym w końcu się ruszyła.
Usiedliśmy przy stole i zaczęliśmy jeść.
Z-Jas,ile ty jesz ? Jprdl !
Jas-Jem tyle ile chcę !
Ledwo powstrzymywałam śmiech.
Li-Wiesz co Niall ?
N-Hmmm ?
Li-Nie poznaję cię ! Ty kochasz coś bardziej od jedzenia !
Lo-Że co niby ?
H-Katy!!Deklu!
Lo-A Harry za to od wyjazdu Sorayi zrobił się jak kurwa nie wiem ! Taki agresywny,naburmuszony..Nie Harry..
H-Siedź cicho Tomlinson !
Lo-Widzisz ? A uważasz się za mojego najlepszego przyjaciela !
H-Odpieprz się !
Harry wstał i poszedł na górę ...
J-Loui,nie martw się,będzie dobrze.
Lo-Wiem...
N-Co dziś robimy ?
Jas-Idziemy do Nandos ?
N-Taaaak !!
J-Are you fucking kidding me ? Właśnie jemy obiad !
Jas- No i co ?
J-NIc
Obiad minął nam na śmiechach itp. tylko Loui był nie obecny.
Potem poszliśmy na zakupy,jeść i wiele wiele więcej.
Do domu wróciliśmy koło 17 ,oczywiście Harrego z nami nie było.
J-Ludzie ! Za dwie godziny w Stołowym buźka.
Pobiegłam do pokoju i rzuciłam się na łóżko.
Spać mi się chce...
No ale oczywiście ktoś musiał mi się do pokoju wpakował..No i oczywiście Niall.
N-Pójdziemy do mnie ?
J-Spać mi się chce .
N-Aha,no to chodź pośpimy razem,u mnie.
J-No ok..
Powoli zwlekłam się z łóżka a Niall widząc moje tępo wziął mnie na ręce .
J-Hhahahah puszczaj !
N-Nigdy.
Wbiegł ze mną do swojego pokoju i rzucił nas na łóżko.
N-To co? Idziemy spać czy spędzamy czas ciekawiej ?
J-Zależy co proponujesz ?
Niall pocałował mnie delikatnie i wjechał ręką pod moją bluzkę która zaraz leżała obok,on po chwili też był bez koszulki. I w tej chwili do pokoju wszedł Harry.
H-Możemy pogadać Niall?
N-Kurwa no !!!
______________________________________________________________________________
Sorki że tak późno ale mam stresa z mamą i ze szkołą :*
Kocham was :**
_________________________________________________________________________________
Rano obudziłam się wyspana na maxa.
Przeciągnęłam się i wydostając się z ramion Nialla oraz wymijając zwłoki udałam się do kuchni.
Wyciągnęłam mleko z lodówki ,dosypałam kakao i wsadziłam do mikrofalówki . Usiadłam na blacie i zdałam sobie sprawę że mam lekkiego kaca.Rozrobiłam sobie aspirynę i niechętnie wypiłam.
Wyciągnęłam moje gorące kakałko i usiadłam na blacie puszczając cicho radio.
No tak,nie wiem czy to zbieg okoliczności czy ktoś mnie szpieguje ale właśnie leciało Little Things,zaśmiałam się pod nosem na myśl o szpiegowaniu mnie. No i teraz do tego właśnie zwrotka Nialla..Hahaha ktoś mnie obserwuje xD
Wszyscy śpią ,hmmm co robić... Weznę prysznic eureka !!
Poszłam do mojej łazienki i puściłam gorącą wodę.Rozebrałam się i weszłam pod nią,ymmm kocham gorącą wodę.
Jak juz nacieszyłam się prysznicem ,wyszłam idoprowadziłam włosy do pożądku(suszenie,prostowanie) ,ubrałam w krótkie spodenki i T-shirt i zeszłam na dół.
Jest 12,dalej śpią,no to zrobię obiat,dziwny ten dzień...
Jest nas 7, no yo zrobię zapiekankę ziemniaczaną ,poprawka trzy.
Naszykowałam wszystko w 20min ,teraz jeszcze do piekarnika.Wsadziłam 3 na raz.Mamy ogrooooomny piekarnik. Co ja vędę robić przez te pół godzing ? No,idę na ogród.
Usiadłam na hamaku i powoli huśtałam,śliczny
dzień dzisiaj.Przymknęłam oczy myśląc o tym co wydarzyło się przez ostatnie pare miesięcy.
Po jakimś czasie poszłam wyjąć jedzenie.Zrobiłam picie i zaniosłam wszystko na stół,kładąc talerze poczułam czyjeś dłonie na biodrach,odwróciłam się potykając o własne stopy i wpadając w jego ramiona.
N-Uważaj moja kochana sierotko.
Pocałował mnie w czoło.
J-Przepraszam.
Zarumieniłam się i spuściłam głowę.
N-Do twarzy ci z rumieńcem.
Podniusł mi twarz tak że patrzyłam mu w oczy.
Jas-Co tak pachnie jestem głodna !!
Wparowała do pokoju.
Jas-Ups,przeszkadzam !?
J-Nie no co ty
Odsunęłam się od Nialla i posłałam jej uśmiech.
N-Może trochę
J-Niall!!!
N-Nooo,sorki.
Jas-Haha,nie krzycz na niego Kat ...
J-Głodni?
Jas-Głodna!Reszta śpi
J-Mówię o bobasie ..
Jas-Ah,no tak.No głodni,głodni.
N-Robimy pobudkę ?
J-No dawaj..
Jasmina zaczęła jeść a my poszliśmy obudzić resztę. Puściliśmy na cały regulator na głośnikach Skrillex-Bangarang (Link)
Wszyscy zaczęli się drzeć na nas a my mieliśmy ubaw. Wyłączyłam muzykę i powiedziałam wszystkim że obiad czeka.Wszyscy wręcz rzucili się w stronę jadalni. Niall złapał mnie za rękę i pociągnął lekko żebym w końcu się ruszyła.
Usiedliśmy przy stole i zaczęliśmy jeść.
Z-Jas,ile ty jesz ? Jprdl !
Jas-Jem tyle ile chcę !
Ledwo powstrzymywałam śmiech.
Li-Wiesz co Niall ?
N-Hmmm ?
Li-Nie poznaję cię ! Ty kochasz coś bardziej od jedzenia !
Lo-Że co niby ?
H-Katy!!Deklu!
Lo-A Harry za to od wyjazdu Sorayi zrobił się jak kurwa nie wiem ! Taki agresywny,naburmuszony..Nie Harry..
H-Siedź cicho Tomlinson !
Lo-Widzisz ? A uważasz się za mojego najlepszego przyjaciela !
H-Odpieprz się !
Harry wstał i poszedł na górę ...
J-Loui,nie martw się,będzie dobrze.
Lo-Wiem...
N-Co dziś robimy ?
Jas-Idziemy do Nandos ?
N-Taaaak !!
J-Are you fucking kidding me ? Właśnie jemy obiad !
Jas- No i co ?
J-NIc
Obiad minął nam na śmiechach itp. tylko Loui był nie obecny.
Potem poszliśmy na zakupy,jeść i wiele wiele więcej.
Do domu wróciliśmy koło 17 ,oczywiście Harrego z nami nie było.
J-Ludzie ! Za dwie godziny w Stołowym buźka.
Pobiegłam do pokoju i rzuciłam się na łóżko.
Spać mi się chce...
No ale oczywiście ktoś musiał mi się do pokoju wpakował..No i oczywiście Niall.
N-Pójdziemy do mnie ?
J-Spać mi się chce .
N-Aha,no to chodź pośpimy razem,u mnie.
J-No ok..
Powoli zwlekłam się z łóżka a Niall widząc moje tępo wziął mnie na ręce .
J-Hhahahah puszczaj !
N-Nigdy.
Wbiegł ze mną do swojego pokoju i rzucił nas na łóżko.
N-To co? Idziemy spać czy spędzamy czas ciekawiej ?
J-Zależy co proponujesz ?
Niall pocałował mnie delikatnie i wjechał ręką pod moją bluzkę która zaraz leżała obok,on po chwili też był bez koszulki. I w tej chwili do pokoju wszedł Harry.
H-Możemy pogadać Niall?
N-Kurwa no !!!
______________________________________________________________________________
Sorki że tak późno ale mam stresa z mamą i ze szkołą :*
Kocham was :**
niedziela, 2 grudnia 2012
Hello
Zrobiłam swój pierwszy filmik :))
Jak by kogoś interesował to macie tu linka:
Rozdział postaram się dodać koło 22-23 :**
Lofff ju oll
Subskrybuj:
Posty (Atom)