Ale ostatnio mam cały czas testy i do tego je zawalam...
No dobra nie ważnie nie będę się teraz żalić xD
Zaczynamy :)
_________________________________________________________________________________
Niall dołączył do mnie jako pierwszy.
Usiadł obok mnie i poklepał się po kolanach na znak że mam na nich usiąść.
Usiadłam,dałam mu buziaka i wtuliłam się w jego tors.
Jego perfumy,jego ciepło i bliskość. Przy nim w 5 sekund czuje się bezpiecznie.
Po chwili jednak pomyślałam o dzisiejszym dniu i mimowolnie spłynęła mi jedna łza,potem druga i parę kolejnych.
N-Skarbie nie płacz.Masz nas,a z dziewczynami będziesz w kontakcie ! Nie stracisz go! Obiecuję !
J-Nie znasz naszej historii Niall,w sensie mojej i Vicky... Ona jest jak siostra,albo jest siostrą .
N-Złap mnie za ręce,popatrz mi w oczy,weź głęboki wdech, i opowiedz mi wszystko.
J-No dobrze...
Bardzo trudno mi to mówić,niektóre momenty z tej opowieści są najgorszymi wspomnieniami mojego życia. Ale,Niall zasługuje by wiedzieć więc zrobię to dla niego.
J- Moi rodzice adoptowali Vicky gdy miała 7 lat.
W oczach stanęły mi świeczki na myśl o tym co pojawi się w mojej opowieści dalej.
I gdy wypowiadałam to zdanie,już płakałam.
J-Ale jak miałam 15 a ona 14 lat,zginęli w wypadku. Nie miałyśmy rodziny,jedynie siostra taty która wtedy miała 23 lata i stwierdziła że nie chce takiego obowiązku. Wylądowałyśmy w domu dziecka. Rok później zgłosiłam się na nabory do gazety,powiedzieli że jestem za młoda.Ale miałam szczęście.Prezes całej firmy miał pod 60 i nie miał dzieci.Miał żonę która była w jego wieku i jak dowiedziała się że jestem w domu dziecka zechciała nas adoptować.I tak zamieszkałyśmy z milionerami.Gdy skończyłam 18 lat,Kevin(tak się nazywał prezes) już nie żył.Wyprowadziłam się i straciłam kontakt z Vicky bo ona została jeszcze z Beth(żona prezesa) Gdy Vicky znalazła mieszkanie odnalazła też mnie.I rzuciła pracę bo ja zarabiałam wystarczająco i dokończyła Liceum.Mieszkała u siebie ale prawie codziennie nocowała u mnie.Traktujemy się jak siostry,ale nie mówiłyśmy nikomu że praktycznie nimi jesteśmy...
N-Przytul mnie.
Przytuliłam go nadal płacząc. Kołysaliśmy się lekko i po chwili się uspokoiłam. Popatrzyłam na pokój gdzie stała cała załoga ze łzami w boczach.
J-Jak długo tu jesteście?
Jas-Od Moi rodzice adoptowali Vick.
J-Ciekawa historia nie ?
Powiedziałam zaczynając płakać. Wstałam i wbiegłam Jas w ramiona po chwili wszyscy do nas dołączyli.Staliśmy tak w ciszy ale to było fajne.
N-Zostajemy w domu i robimy wieczorek filmowy ?
Jas- Zdecydowanie tak !
Li-No spoko
Z-Horror /
J,Jas- Nie!
Lo-Komedia?
H-Jakieś romantyczne gówno tak?
J-Wiesz co lepiej być romantycznym jak ci z filmu niż wykorzystywać dziewczyny jak ty !
H-Spierdalaj! Za kogo ty się uważasz co? Jesteś tu dla kasy! Pewnie Niall ci zapłacił!
J-Czy ciebie już do końca popierdoliło ? Kocham was wszystkich i dlatego tu jestem ! A teraz opanuj swoje nerwy po porażce ,zamknij mordkę i odpierdol ode mnie!
H-Wybacz,masz rację... Już jestem spokojny ...
J-Mam nadzieję,bo nie myśl sobie że będę dawać po sobie jeździć tylko bo nazywasz się Harry Styles !
H-Przepraszam
Powiedział przytulając mnie.
J-Dobra już dobra...
Po chwili wszyscy już wygodnie siedzieli . Zayn,Jasmina,Loui i Liam siedzieli na kanapie.Ja siedziałam na fotelu razem z Niallem w niego wtulona. Harry siedział na drugim ale po chwili poszedł do kuchni.
J-Mogę ja wybrać film ?
Loui-Wybieraj.!
J-Ok.
Chwilkę poszperałam i znalazłam co było trzeba.
J-A więc : Przed świtem część pierwsza.
Z-Błagam ! Może jednak weźniemy horror co ?
Jas-Zayn!Zamknij twarz ! Musimy pooglądać pierwszą część skoro nie długo idziemy na drugą do kina !
Wyciągnęłam rękę w jej stronę i przybiłam jej piątkę.
Li-Musimy prawda?
Powiedział zrezygnowany
Lo-No dobra puszczaj to ! Aha kiedy do kina ?
Jas-Za dwa dni :)
H-Do kina zamiast klubu ? Żarty jakieś ?
Harry wkroczył do pokoju z trzema miskami popcornu i dwoma butelkami wódki.Poleciał do kuchni i przyniósł do tego 3 cole.
N-Jedzenie !!
Rzucił się na miskę z popcornem prawie mnie zrzucając .
J-Niall palancie ! Popcorn jest ci ważniejszy niż ja !
Udałam focha ,co on jak zwykle łyknął.
N-Nieprawda,kochanie,skarbie,kiciu no nie obrażaj się!
Wszyscy wybuchnęli śmiechem a ja pocałowałam go .Niall nie chciał mnie puścić i przyciągnął mocno do siebie pogłębiając pocałunek,i wtaczając do gry nasze języki .Które w tej chwili zaczęły rytmiczną walkę.
Niall zsunął swoje ręce na moje pośladki a ja wplątałam swoje ręce w jego włosy.Trwaliśmy tak nie przerywając naszej walki i zapominając że nie jesteśmy sami.
Li- Mieliśmy oglądać romantyzmy a nie pornole .haha.
Wszyscy wybuchnęli śmiechem. Ja i Niall się od siebie oderwaliśmy , i oboje równo zarumieniliśmy.
Lo -No rumieńce to macie podobne .
J-Oj cicho .... haha ! Harry i Loui zróbcie 6 drinków no a dla Kas nalejcie samej coli. Liam i Zayn podłączcie kino domowe i przygotujcie film .Niall do kuchni za mną marsz .A ty Jas odpoczywaj.
Wzięłam Nialla za rękę i poszliśmy do kuchni.
J-Robimy kanapki miśku.
Niall obiął mnie w pasie i przyciągnął tak do siebie że nasze twarze dzieliło parę milimetrów.
N-A mogę zamiast kanapek mieć ciebie ?
Nie czekając na odpowiedź znów wpił się w moje usta i błądził ręką po udach.
Jas-Pomogę wam z kanapkami... Nie no znowu ? Wy niewyżyci zboczeńcy !
N- Nie pisane nam 5 min dla siebie.
Zaśmialiśmy się i wzięliśmy za kanapki. Po 10 minutach wszyscy siedzieli wygodnie oglądając film,jedząc i popijając drinkami....
N-Złap mnie za ręce,popatrz mi w oczy,weź głęboki wdech, i opowiedz mi wszystko.
J-No dobrze...
Bardzo trudno mi to mówić,niektóre momenty z tej opowieści są najgorszymi wspomnieniami mojego życia. Ale,Niall zasługuje by wiedzieć więc zrobię to dla niego.
J- Moi rodzice adoptowali Vicky gdy miała 7 lat.
W oczach stanęły mi świeczki na myśl o tym co pojawi się w mojej opowieści dalej.
I gdy wypowiadałam to zdanie,już płakałam.
J-Ale jak miałam 15 a ona 14 lat,zginęli w wypadku. Nie miałyśmy rodziny,jedynie siostra taty która wtedy miała 23 lata i stwierdziła że nie chce takiego obowiązku. Wylądowałyśmy w domu dziecka. Rok później zgłosiłam się na nabory do gazety,powiedzieli że jestem za młoda.Ale miałam szczęście.Prezes całej firmy miał pod 60 i nie miał dzieci.Miał żonę która była w jego wieku i jak dowiedziała się że jestem w domu dziecka zechciała nas adoptować.I tak zamieszkałyśmy z milionerami.Gdy skończyłam 18 lat,Kevin(tak się nazywał prezes) już nie żył.Wyprowadziłam się i straciłam kontakt z Vicky bo ona została jeszcze z Beth(żona prezesa) Gdy Vicky znalazła mieszkanie odnalazła też mnie.I rzuciła pracę bo ja zarabiałam wystarczająco i dokończyła Liceum.Mieszkała u siebie ale prawie codziennie nocowała u mnie.Traktujemy się jak siostry,ale nie mówiłyśmy nikomu że praktycznie nimi jesteśmy...
N-Przytul mnie.
Przytuliłam go nadal płacząc. Kołysaliśmy się lekko i po chwili się uspokoiłam. Popatrzyłam na pokój gdzie stała cała załoga ze łzami w boczach.
J-Jak długo tu jesteście?
Jas-Od Moi rodzice adoptowali Vick.
J-Ciekawa historia nie ?
Powiedziałam zaczynając płakać. Wstałam i wbiegłam Jas w ramiona po chwili wszyscy do nas dołączyli.Staliśmy tak w ciszy ale to było fajne.
N-Zostajemy w domu i robimy wieczorek filmowy ?
Jas- Zdecydowanie tak !
Li-No spoko
Z-Horror /
J,Jas- Nie!
Lo-Komedia?
H-Jakieś romantyczne gówno tak?
J-Wiesz co lepiej być romantycznym jak ci z filmu niż wykorzystywać dziewczyny jak ty !
H-Spierdalaj! Za kogo ty się uważasz co? Jesteś tu dla kasy! Pewnie Niall ci zapłacił!
J-Czy ciebie już do końca popierdoliło ? Kocham was wszystkich i dlatego tu jestem ! A teraz opanuj swoje nerwy po porażce ,zamknij mordkę i odpierdol ode mnie!
H-Wybacz,masz rację... Już jestem spokojny ...
J-Mam nadzieję,bo nie myśl sobie że będę dawać po sobie jeździć tylko bo nazywasz się Harry Styles !
H-Przepraszam
Powiedział przytulając mnie.
J-Dobra już dobra...
Po chwili wszyscy już wygodnie siedzieli . Zayn,Jasmina,Loui i Liam siedzieli na kanapie.Ja siedziałam na fotelu razem z Niallem w niego wtulona. Harry siedział na drugim ale po chwili poszedł do kuchni.
J-Mogę ja wybrać film ?
Loui-Wybieraj.!
J-Ok.
Chwilkę poszperałam i znalazłam co było trzeba.
J-A więc : Przed świtem część pierwsza.
Z-Błagam ! Może jednak weźniemy horror co ?
Jas-Zayn!Zamknij twarz ! Musimy pooglądać pierwszą część skoro nie długo idziemy na drugą do kina !
Wyciągnęłam rękę w jej stronę i przybiłam jej piątkę.
Li-Musimy prawda?
Powiedział zrezygnowany
Lo-No dobra puszczaj to ! Aha kiedy do kina ?
Jas-Za dwa dni :)
H-Do kina zamiast klubu ? Żarty jakieś ?
Harry wkroczył do pokoju z trzema miskami popcornu i dwoma butelkami wódki.Poleciał do kuchni i przyniósł do tego 3 cole.
N-Jedzenie !!
Rzucił się na miskę z popcornem prawie mnie zrzucając .
J-Niall palancie ! Popcorn jest ci ważniejszy niż ja !
Udałam focha ,co on jak zwykle łyknął.
N-Nieprawda,kochanie,skarbie,kiciu no nie obrażaj się!
Wszyscy wybuchnęli śmiechem a ja pocałowałam go .Niall nie chciał mnie puścić i przyciągnął mocno do siebie pogłębiając pocałunek,i wtaczając do gry nasze języki .Które w tej chwili zaczęły rytmiczną walkę.
Niall zsunął swoje ręce na moje pośladki a ja wplątałam swoje ręce w jego włosy.Trwaliśmy tak nie przerywając naszej walki i zapominając że nie jesteśmy sami.
Li- Mieliśmy oglądać romantyzmy a nie pornole .haha.
Wszyscy wybuchnęli śmiechem. Ja i Niall się od siebie oderwaliśmy , i oboje równo zarumieniliśmy.
Lo -No rumieńce to macie podobne .
J-Oj cicho .... haha ! Harry i Loui zróbcie 6 drinków no a dla Kas nalejcie samej coli. Liam i Zayn podłączcie kino domowe i przygotujcie film .Niall do kuchni za mną marsz .A ty Jas odpoczywaj.
Wzięłam Nialla za rękę i poszliśmy do kuchni.
J-Robimy kanapki miśku.
Niall obiął mnie w pasie i przyciągnął tak do siebie że nasze twarze dzieliło parę milimetrów.
N-A mogę zamiast kanapek mieć ciebie ?
Nie czekając na odpowiedź znów wpił się w moje usta i błądził ręką po udach.
Jas-Pomogę wam z kanapkami... Nie no znowu ? Wy niewyżyci zboczeńcy !
N- Nie pisane nam 5 min dla siebie.
Zaśmialiśmy się i wzięliśmy za kanapki. Po 10 minutach wszyscy siedzieli wygodnie oglądając film,jedząc i popijając drinkami....