czwartek, 22 listopada 2012

32. ''Soraya,malutka,nie płacz.Po prostu trzeba to skończyć..''

Hejka <3 
Dobra zaczynamy...
Aha, jeszcze coś.Wprowadziłam zmianę i od dziś rozdziały będą się nazywać xD
W tym rozdziale duuużo się zmieni ;)
______________________________________________________________________________

J-Ale nie rozumiem czegoś w piosence ?
H-Czego ?
J-Dlaczego napisałeś cytuję : Nie obiecuj że będziesz pisać,nie obiecuj że będziesz dzwonić ?
H-Bo nie chcę tych obietnic..
J-Nadal nie rozumiem !
H-Po prostu wiem że to tak nie pociągnie ! To nie ma sensu !
J-Czy ty chcesz z tym skończyć ?

Powiedziałam z  łzami w oczach..Bałam się tego co miałam usłyszeć.
H-Soraya malutka,nie płacz.Po prostu trzeba to skończyć,zanim skończy się samo i będzie boleć podwójnie.
W tej chwili,nie wiem co czuję ...Zastanawiam się czemu on mi to robi ? Czemu coś zaczął skoro już chce kończyć ?
J-Pytam się Harry ! Po prostu odpowiedz ! Czy ty ze mną zrywasz ?
H-Wybacz mi...
J-Czyli tak ?!
Wykrzyczałam płacząc i patrząc mu prosto w oczy po mimo rozmazanego widoku .
H-Tak...
J-Jesteś zwykłą świnią Harry ! Jednak gazety czasem piszą prawdę !
Wybiegłam z pokoju rycząc jak dziecko.Na oślep znalazłam swój pokój i rzuciłam się na łóżko . Nie umiałam się uspokoić ! Mam dość ! Jak on mógł?! Parę raz ktoś pukał.Na dole było słychać krzyki .
K-Mała otwórz proszę...To ja Katy.
Podeszłam do drzwi i niepewnie je otworzyłam.
Kat popatrzyła na mnie smutnym wzrokiem .
K-Chcesz jechać jak najszybciej?
J-Bardzo.
Położyłam się na łóżku i znowu wybuchnęłam płaczem . Katy siedziała koło mnie i delikatnie głaskała mnie po głowie.
K-Jesteś w stanie dokładnie mi opowiedzieć.?
J-Pewnie.
Opowiedziałam jej wszystko,patrzyła z niedowierzaniem .
K-Posłuchaj,oni są gwiazdami...Nie dasz rady utrzymywać kontaktu z nim przez cały czas.Jego zachowanie jest nie wytłumaczalne,no ale. Ja też nie wiem jak potoczy się wszystko ze mną i z Niall'em ,kocham go całym sercem ale nie wiem jak to się po toczy .Jasmina i Zayn,myślisz na serio że oni będą razem do końca życia? Że będą wychowywać dziecko ? Wątpię, nie ci ludzie!
J-No ok wezmę się w garść i wytrzymam do później ;)
K-Chodź ... idziemy na dół..
J-Mogę się ubrać i troszkę pomalować ?
K-Pewnie leć !
Poszłam do łazienki i wzięłam szybki prysznic . Ubrałam się w to (poza torebką ) Rozpuściłam swoje lokowane włosy i nałożyłam na twarz : troszkę różu,tusz do rzęs,liner oraz błyszczyk.
Wyszłam z łazienki.
K-Jprdl nigdzie nie idziemy co się tak wystroiłaś co ?
J-A tak,zobaczy co stracił.
Po policzku poleciała mi drobna łza.
K-No już nie płacz,chodź.
Wytarła łzę oraz pociągnęła mnie w stronę drzwi .
Zeszłyśmy z moimi walizkami i resztą bagaży na dół.
Popatrzyłam na zegarek,jest 14 za godzinę jedziemy .We 3,ja wracam do domu(nie daleko z tąd),a dziewczyny lecą na studia.
Zrobiłam sobie kanapkę i gapiłam w telewizor jak i cała reszta.Po chwili po schodach zszedł Harry i popatrzył na mnie.Zaczął powoli iść w moją stronę.Nie zwracałam uwagi.Jednak on jednym zwinnym ruchem złapał mnie za nadgarstek i postawił do pionu.
J-Puść mnie !
Syknęłam do niego wyrywając nadgarstek.
W tej chwili złapał mnie za łokcie.Cały czas mówiąc musimy pogadać.
J-Odpierdol się ode mnie !
Wykrzyczałam mu prosto w twarz.On jednak kontynuował.
Wszyscy patrzyli na nas przerażeni .Plunęłam w jego stronę , on podniósł otwartą dłoń i chyba chciał mi dać z liścia.Ale Niall złapał go za tą rękę ,obrócił do siebie i sprzedał takiego liścia że odbiła mu się ręka.
Harry niby nie płakał ale oczy zaszły mu łzami.
Popatrzyłam na komórkę i zobaczyłam że zostało już tylko 15 minut do wyjazdu.Pobiegłam do drzwi łapiąc walizki i usiadłam na progu .Nie było żadnych reporterów! O dziwo.
Za mną wyszła El,z walizkami.Usiadła koło mnie i przytuliła.Siedziałyśmy tak nie wiem ile.Wiem tylko że jak się od niej oderwałam to czekała już na nas limuzyna oraz wszyscy nam się przyglądali.

Ta chwila była straszna! Wszyscy płakali,strasznie.Jak na pogrzebie najbliższej ci osoby. Dobrze że te chwile minęły szybko.To był piękny czas z chłopakami,nie zapomnę.Nigdy... Nawet się nie spostrzegłam a już byłam w domu.Pożegnałam dziewczyny i wbiegłam otwierając drzwi z hukiem do domu...


*Oczami Kat*

Wróciliśmy do domu i każdy poszedł do pokoju.Ja zabrałam Nialla i poszliśmy do mojego pokoju.
J-Będę za nimi tak tęsknić
Powiedziałam przez płacz będąc już w pokoju.
N-Ja też skarbie,ja też.
J-Co zrobimy ?
N-Chodźmy na imprezę!
J-Pojebało ?
N-Czemu niby?
J-Bo każdy z nas przeżywa właśnie tragedię?
N-No właśnie ! Wyluzujemy! To co ?
J-No ok.
Nie uważałam tego za dobry pomysł....No ale.
Powiedzieliśmy każdemu.Idą wszyscy poza Liamem i Harrym.
O 18 spotykamy się pod drzwiami poszłam się wyszykować.
Umyłam włosy by ładnie się układały i wyprostowałam.Nałożyłam mocny makijaż i ubrałam się w to .
Do tego wzięłam jeszcze czarną kopertówkę do której schowałam Iphona.

Zeszłam na dół ,zostało mi jeszcze pół godziny,rozsiadłam się na kanapie i czekałam na resztę...





3 komentarze:

  1. szkoda, że Harry tak potraktował Sorayę.
    Rozdział megaaa <3
    czekam na kolejny :)
    :*

    OdpowiedzUsuń
  2. superr rozdzial! czekam na 33! :D <33

    OdpowiedzUsuń
  3. Zostałaś nominowana do Libster Award . Odpowiedz na pytania : http://i-wish-one-directionn.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń