Hejka !
No to zaczynamy! Aha jeszcze raz zapraszam na mojego nowego bloga pisanego z przyjaciółką ! 1d-lifeisafight.blogspot.com ------------------------------------------------Minął jeden dzień,jest wieczór.
Harry nadal się nie obódził,nie dał znaku życia.
Siedze tu z Liamem,Niallem i najbardziej z nas wszystkich zalamanym Louisem.
Zayn i Jas wrócili do domu bo Jas musi dużo odpoczywać.
Nie mogę już dłużej czemu on sie nie budzi ?!
Jest 20 powinien się już obudzić !
J-Niall,czemu on się nie budzi.
N-Nie wiem skarbie - Spłynęła mu po policzku pojedyńcza łza.
W tej chwili do pokoju wszedł doktor.Zmierzył nas wszystkich wzrokiem i powiedzieł z szerokim uśmiechem - Nie przespana noc ?
-No a jak pan myśli -Odpowiedział Louis .
Jego oczy w których zawsze tańczyły wesołe iskierki,były puste,nie wyrażające nic poza bólem i smutkiem. Mina lekarza od razu się zmieniła.
-Przepraszam,to było nie na miejscu.-Powiedział zmartwiony,młody lekarz.
-Już dobrze,niech pan się nie martwi -Powiedział pocieszającym głosem Liam.
-A więc przejdę do rzeczy,wasz kolega nie obudzi się dzisiaj,ani jutro. Nie wiadomo kiedy się obudzi,przy wielkim szczęściu za tydzień.Stracił zbyt wiele krwi i organizm potrzebuje czasu by dojść do siebie.Przykro mi.Dowidzenia. -Powiedział lekarz i wyszedł z pokoju.
Nie wiedziałam co powiedzieć,zastanawiałam się kiedy się obudzi,ile potrwa nasza kara.Nie wiem za co ale kara.
Louis,gdzie odziesz?! -Krzyknęłam do wybiegającego chłopaka.
Liam wybiegł expresowym tempem a nim. Wybiegłam przed szpital,i zobaczyłam scenę która zostanie mi w pamięci do końca życia.
Louis prawie wpadł pod auto,gdyby nie Liam ,chłopak był by kolejną osobą w szpitalu,to były milimetry.
Pobiegłam w ich stronę i klęknęłam obok Louisa z przyśpieszonym tętnem.
Liam kucał obok dysząc i trzymając się za głowę.
-Czy wszystko z wami okej ?-Zapytałam przerażona
-Wszystko ok-Powiedział Louis.
-Czemu to zrobiłeś idioto ?- Powiedział pożądnie wkurzony Liam.
-Nie wiem,impuls. -Dostał w odpowiedzi.
-Zaraz to ja będę miał impuls i będą ci musieli ci naprawiać nos ! -Powiedział Liam ściskając rękę w pięści
-Ej! Daddy spokojnie ! - Powiedział Niall łapiąc Liama za rękę.
Nie wiem jak on się tu znalazł ale ok.
Wstaliśmy i poszliśmy w kierunku szpitala. Liam i Louis pożegnali się z Harrym i pojechali do domu.
Ja i Niall zostaliśmy.
-On nas słyszy prawda ?-Zapytałam mojego chłopaka.
-Tak mówią lekarze-Odpowiedział niebieskooki.
wtorek, 18 grudnia 2012
niedziela, 16 grudnia 2012
piątek, 14 grudnia 2012
35."Nie umiałam wytrzymać z bólu ,z tęsknoty.Musiałam go jakoś zabić,musiałam zabić ten ból"
Hellow ^.^
Wow to juz 35 rozdzial :P
Wiem strasznie długo nie pisałam,strasznie mi przykro..
Aha,zmieniłam co nie co u bohaterów.
Tak bardziej mi pasują,bardziej się zgrywają z moją wyobraźnią,pewnie i tak wyobrażacie
je sobie po swojemu no ale nie ważne.
Kocham was :D
__________________________________________________________________________________
H- Oh, widzę , że uchroniłem się przed byciem wujkiem.-
Powiedział z udawanym uśmiechem.
N-Chwila spokoju, o tyle proszę. O chwilę z moją narzeczoną!
J- Oj nie bądź taki poważny! Kocham cię, a przed nami cała noc.
Uśmiechnęłam się do niego zalotnie.
N- No ok skarbie, a ty Hazza nie zjadaj mi dziewczyny wzrokiem.
Zapomniałam, że jestem w samym staniku, okryłam się szybko kocem.
H- Ok, nie przeszkadzam wam już dłużej.
N-Pa.
Harry już wychodził jak przypomniałam sobie , że chciał pogadać.
J- Nie chciałeś pogadać?
H- To,to nie ważne już.
N- Ej no , stój! Wracaj tu!
J- No to ja pójdę.
H-Zostań piękna,przydasz się.
No to zajebiście Niall wybuchnie.
N-Zostaw to sobie dla twojej przyszłej. Na pewno będzie zadowolona , jak ją po tym wykorzystasz i rzucisz!!
J-Niall! Co ty odwalasz do cholery?! Powiedział mi komplement a ty się właśnie wkurwiasz jak byś się dowiedział że mnie przeleciał !!! Jesteś straszny wiesz??
N- Kat, ja,ja nie chciałem.
J-Panuj nad sobą!Panuj Horan do cholery !
Wybiegłam z pokoju zostawiając ich samych w pokoju w błogiej ciszy.
Usiadłam na łóżku i z moich oczu zaczęły płynąć łzy,nie wiem czemu płaczę,bo nienawidzę jak ktoś jest o mnie zazdrosny ? Tak,to chyba to,nienawidzę być powodem kłótni !
Niall wbiegł do mnie do pokoju i klęknął przede mną.
N-Ja,przepraszam skarbie. Za bardzo cię kocham żeby nie być zazdrosny!
J-Już jest ok .
Niall pociągnął mnie żebym wstała,otarł mi łzy i pocałował w czoło.
Wtuliłam się w niego znowu sprawiając że czułam się bezpieczna .
J-Idź pogadać z Harrym , on cie potrzebuje .
N-Pod warunkiem że pójdziesz ze mną .
J-Pewnie,ale bez aktów zazdrości proszę .
Uśmiechnęłam się do niego i pociągnęłam w stronę drzwi.
Wparowaliśmy Harremu do pokoju bez pytania i usadowiliśmy się na jego fotelu.
J-No Harry,mów co jest !
H-No,ja chcę odzyskać Sorayię. Ale nie wiem co zrobić. Ja bez niej nie wytrzymam ! Potrzebuję ją.
N-Hah,pff,każdy wie do czego.
J-Niall,proszę,
H-Nie ,Kat jest ok.Niall po prostu zna mnie ze strony podrywacza z co noc inną laską. Ale o to właśnie chodzi! Soraya mnie zmieniła !
N-Sory stary,nie wierzę w to.
H-To nie wierz,jak nie chcesz to nie. W sumie mam twoje zdanie w dupie ! Dlatego chciałem żeby Katy przyszła z tobą.
Czułam się dziwnie z tym,że Niall tak zjechał Harrego.Że nie uwierzył przyjacielowi.
J-Niall,do pokoju,pogadam z Harrym sam na sam.
N-Nie zostawię was samych w jednym pokoju !
H-Nie ufasz nam ?
N-Ufam,ale... Dobra idę.
Niall wyszedł a ja zostałam sama z Harrym i usiadłam na łóżku obok niego.
J-No,czyli na serio ją kochasz tak ?
H-Strasznie,chciałem dla niej lepiej,dla tego zerwałem. Ale ja nie umiem żyć bez niej.
J-Harry,spokojnie,za 10 minut będziemy z nimi gadać.Zobaczymy co da się zrobić.
H-Ok ,Kat ,dzięki.
J-Za co ? Przecież prawie nic ci nie doradziłam.
H-Ale,wysłuchałaś .
Uśmiechnął się do mnie ukazując swoje dołeczki i przytulił mnie delikatnie.Odwzajemniłam uścisk i pokazałam mu ręką żeby poszedł za mną.
Zeszliśmy na dół i zaczęliśmy podłączać sprzęt.Podłączyliśmy kamerkę do telewizora,mikrofon i podpięliśmy kino domowe. Telewizor ma funkcję skype więc nie trzeba kombinować z laptopem. Harry poszedł zrobić kanapki,ja rozłożyłam się na kanapie.Po chwili doszła do mnie Jasmina,Zayn,Loui i Liam. Niall i Harry robili kanapki. Po chwili dołączyli do nas i ułożyliśmy się jakoś na naszej ogromnej kanapie.
Zaczęliśmy dzwonić,najpierw do El i Vicky po czym dołączyliśmy Sorayię.Wszyscy się przywitali,i zaczęliśmy opowiadać sobie wszystko .Vick i El strasznie podoba się ich pokój,na razie jeszcze nie zaczęły studiować,dopiero za miesiąc,Soraya chodzi do szkoły,ma przed sobą ostatnią klasę.Non stop jest proszona o autograf,i jest w centrum uwagi.Przygarnęli ją do głównej sekty w szkole ,z czego się śmieje ale nie protestuje. Po jakiś dwóch godzinach rozmowy powoli zaczęliśmy kończyć,i w tym momencie Harry zaczął.
H-Sorayia,ja kocham cię.Nie umiem żyć bez ciebie,proszę wybacz mi.Bądź ze mną,proszę.
S-Harry,za późno .Nie umiałam wytrzymać z bólu ,z tęsknoty.Musiałam go jakoś zabić,musiałam zabić ten ból.Mam chłopaka Harry.Uczę się żyć bez ciebie,a ty naucz się żyć beze mnie.Miałeś rację,tak będzie lepiej.
Sorayia płakała,Harry też,wyszedł szybkim krokiem na górę i trzasnął drzwiami od pokoju.
Pożegnaliśmy się z resztą i całą ekipą polecieliśmy na górę.
J-Otwórz Harry proszę !!
N-Zapasowy klucz!
Z-Ja go mam ! Lecę po niego...
Zayn poleciał po klucz a ja dobijałam się z całych sił do drzwi.
Zayn przyleciał z kluczem który od razu mu wyrwałam otworzyłam drzwi i zobaczyłam Harrego opadającego bezwładnie na podłogę.Pobiegłam do niego i zaczęłam płakać i krzyczeć żeby nie odchodził.
Krwawił z rąk,podciął sobie żyły. Nie wierzę że to zrobił !
Po 5 minutach przyjechała karetka,lekarz powiedział że tylko jedna osoba może jechać karetką.Nikogo nie pytając wbiegłam do karetki i usiadłam koło łóżka.
Lekarze reanimowali go przez cały czas,jak byliśmy pod szpitalem,zaczął oddychać. Jego serce stanęło na minutę,cud że przeżył.
Lekarze zabrali go gdzieś na salę przed którą po chwili czekaliśmy już wszyscy.
Po godzinie zawieźli go do własnego pokoju. Był w śpiączce ale według lekarzy jutro się wybudzi.
Wszyscy siedzieliśmy w ciszy przy jego łóżku,parę osób płakało,włączając w to mnie......
Wow to juz 35 rozdzial :P
Wiem strasznie długo nie pisałam,strasznie mi przykro..
Aha,zmieniłam co nie co u bohaterów.
Tak bardziej mi pasują,bardziej się zgrywają z moją wyobraźnią,pewnie i tak wyobrażacie
je sobie po swojemu no ale nie ważne.
Kocham was :D
__________________________________________________________________________________
H- Oh, widzę , że uchroniłem się przed byciem wujkiem.-
Powiedział z udawanym uśmiechem.
N-Chwila spokoju, o tyle proszę. O chwilę z moją narzeczoną!
J- Oj nie bądź taki poważny! Kocham cię, a przed nami cała noc.
Uśmiechnęłam się do niego zalotnie.
N- No ok skarbie, a ty Hazza nie zjadaj mi dziewczyny wzrokiem.
Zapomniałam, że jestem w samym staniku, okryłam się szybko kocem.
H- Ok, nie przeszkadzam wam już dłużej.
N-Pa.
Harry już wychodził jak przypomniałam sobie , że chciał pogadać.
J- Nie chciałeś pogadać?
H- To,to nie ważne już.
N- Ej no , stój! Wracaj tu!
J- No to ja pójdę.
H-Zostań piękna,przydasz się.
No to zajebiście Niall wybuchnie.
N-Zostaw to sobie dla twojej przyszłej. Na pewno będzie zadowolona , jak ją po tym wykorzystasz i rzucisz!!
J-Niall! Co ty odwalasz do cholery?! Powiedział mi komplement a ty się właśnie wkurwiasz jak byś się dowiedział że mnie przeleciał !!! Jesteś straszny wiesz??
N- Kat, ja,ja nie chciałem.
J-Panuj nad sobą!Panuj Horan do cholery !
Wybiegłam z pokoju zostawiając ich samych w pokoju w błogiej ciszy.
Usiadłam na łóżku i z moich oczu zaczęły płynąć łzy,nie wiem czemu płaczę,bo nienawidzę jak ktoś jest o mnie zazdrosny ? Tak,to chyba to,nienawidzę być powodem kłótni !
Niall wbiegł do mnie do pokoju i klęknął przede mną.
N-Ja,przepraszam skarbie. Za bardzo cię kocham żeby nie być zazdrosny!
J-Już jest ok .
Niall pociągnął mnie żebym wstała,otarł mi łzy i pocałował w czoło.
Wtuliłam się w niego znowu sprawiając że czułam się bezpieczna .
J-Idź pogadać z Harrym , on cie potrzebuje .
N-Pod warunkiem że pójdziesz ze mną .
J-Pewnie,ale bez aktów zazdrości proszę .
Uśmiechnęłam się do niego i pociągnęłam w stronę drzwi.
Wparowaliśmy Harremu do pokoju bez pytania i usadowiliśmy się na jego fotelu.
J-No Harry,mów co jest !
H-No,ja chcę odzyskać Sorayię. Ale nie wiem co zrobić. Ja bez niej nie wytrzymam ! Potrzebuję ją.
N-Hah,pff,każdy wie do czego.
J-Niall,proszę,
H-Nie ,Kat jest ok.Niall po prostu zna mnie ze strony podrywacza z co noc inną laską. Ale o to właśnie chodzi! Soraya mnie zmieniła !
N-Sory stary,nie wierzę w to.
H-To nie wierz,jak nie chcesz to nie. W sumie mam twoje zdanie w dupie ! Dlatego chciałem żeby Katy przyszła z tobą.
Czułam się dziwnie z tym,że Niall tak zjechał Harrego.Że nie uwierzył przyjacielowi.
J-Niall,do pokoju,pogadam z Harrym sam na sam.
N-Nie zostawię was samych w jednym pokoju !
H-Nie ufasz nam ?
N-Ufam,ale... Dobra idę.
Niall wyszedł a ja zostałam sama z Harrym i usiadłam na łóżku obok niego.
J-No,czyli na serio ją kochasz tak ?
H-Strasznie,chciałem dla niej lepiej,dla tego zerwałem. Ale ja nie umiem żyć bez niej.
J-Harry,spokojnie,za 10 minut będziemy z nimi gadać.Zobaczymy co da się zrobić.
H-Ok ,Kat ,dzięki.
J-Za co ? Przecież prawie nic ci nie doradziłam.
H-Ale,wysłuchałaś .
Uśmiechnął się do mnie ukazując swoje dołeczki i przytulił mnie delikatnie.Odwzajemniłam uścisk i pokazałam mu ręką żeby poszedł za mną.
Zeszliśmy na dół i zaczęliśmy podłączać sprzęt.Podłączyliśmy kamerkę do telewizora,mikrofon i podpięliśmy kino domowe. Telewizor ma funkcję skype więc nie trzeba kombinować z laptopem. Harry poszedł zrobić kanapki,ja rozłożyłam się na kanapie.Po chwili doszła do mnie Jasmina,Zayn,Loui i Liam. Niall i Harry robili kanapki. Po chwili dołączyli do nas i ułożyliśmy się jakoś na naszej ogromnej kanapie.
Zaczęliśmy dzwonić,najpierw do El i Vicky po czym dołączyliśmy Sorayię.Wszyscy się przywitali,i zaczęliśmy opowiadać sobie wszystko .Vick i El strasznie podoba się ich pokój,na razie jeszcze nie zaczęły studiować,dopiero za miesiąc,Soraya chodzi do szkoły,ma przed sobą ostatnią klasę.Non stop jest proszona o autograf,i jest w centrum uwagi.Przygarnęli ją do głównej sekty w szkole ,z czego się śmieje ale nie protestuje. Po jakiś dwóch godzinach rozmowy powoli zaczęliśmy kończyć,i w tym momencie Harry zaczął.
H-Sorayia,ja kocham cię.Nie umiem żyć bez ciebie,proszę wybacz mi.Bądź ze mną,proszę.
S-Harry,za późno .Nie umiałam wytrzymać z bólu ,z tęsknoty.Musiałam go jakoś zabić,musiałam zabić ten ból.Mam chłopaka Harry.Uczę się żyć bez ciebie,a ty naucz się żyć beze mnie.Miałeś rację,tak będzie lepiej.
Sorayia płakała,Harry też,wyszedł szybkim krokiem na górę i trzasnął drzwiami od pokoju.
Pożegnaliśmy się z resztą i całą ekipą polecieliśmy na górę.
J-Otwórz Harry proszę !!
N-Zapasowy klucz!
Z-Ja go mam ! Lecę po niego...
Zayn poleciał po klucz a ja dobijałam się z całych sił do drzwi.
Zayn przyleciał z kluczem który od razu mu wyrwałam otworzyłam drzwi i zobaczyłam Harrego opadającego bezwładnie na podłogę.Pobiegłam do niego i zaczęłam płakać i krzyczeć żeby nie odchodził.
Krwawił z rąk,podciął sobie żyły. Nie wierzę że to zrobił !
Po 5 minutach przyjechała karetka,lekarz powiedział że tylko jedna osoba może jechać karetką.Nikogo nie pytając wbiegłam do karetki i usiadłam koło łóżka.
Lekarze reanimowali go przez cały czas,jak byliśmy pod szpitalem,zaczął oddychać. Jego serce stanęło na minutę,cud że przeżył.
Lekarze zabrali go gdzieś na salę przed którą po chwili czekaliśmy już wszyscy.
Po godzinie zawieźli go do własnego pokoju. Był w śpiączce ale według lekarzy jutro się wybudzi.
Wszyscy siedzieliśmy w ciszy przy jego łóżku,parę osób płakało,włączając w to mnie......
środa, 12 grudnia 2012
...
No i po raz tysięczny już na tym blogu Przepraszam...
Mam ostatnio straszny problem z weną,wręcz ogromny... Siadam przed komputerem i nie wiem co pisać ! Mam pomysły na bloga i broń boże nie zamierzam go zawieszać czy coś! Po prostu nie umiem pisać,nie umiem ułożyć sensownie zdań ... Jeszcze do tego moja najlepsza przyjaciółka była 3 dni w szpitalu a ja dowiedziałam się wczoraj.(Ona jest w polsce a ja w austrii) No i od wczoraj mam podłamkę. Jeszcze raz mówię że nie zawirszam bloga ! Będę sie starać coś wypłodzić jak najszybciej.Po prostu błagam o cierpliwość :) Do usłyszenia ;)
Mam ostatnio straszny problem z weną,wręcz ogromny... Siadam przed komputerem i nie wiem co pisać ! Mam pomysły na bloga i broń boże nie zamierzam go zawieszać czy coś! Po prostu nie umiem pisać,nie umiem ułożyć sensownie zdań ... Jeszcze do tego moja najlepsza przyjaciółka była 3 dni w szpitalu a ja dowiedziałam się wczoraj.(Ona jest w polsce a ja w austrii) No i od wczoraj mam podłamkę. Jeszcze raz mówię że nie zawirszam bloga ! Będę sie starać coś wypłodzić jak najszybciej.Po prostu błagam o cierpliwość :) Do usłyszenia ;)
wtorek, 4 grudnia 2012
34.Taki agresywny,naburmuszony..Nie Harry..
Zaczynamy !! ^.^
_________________________________________________________________________________
Rano obudziłam się wyspana na maxa.
Przeciągnęłam się i wydostając się z ramion Nialla oraz wymijając zwłoki udałam się do kuchni.
Wyciągnęłam mleko z lodówki ,dosypałam kakao i wsadziłam do mikrofalówki . Usiadłam na blacie i zdałam sobie sprawę że mam lekkiego kaca.Rozrobiłam sobie aspirynę i niechętnie wypiłam.
Wyciągnęłam moje gorące kakałko i usiadłam na blacie puszczając cicho radio.
No tak,nie wiem czy to zbieg okoliczności czy ktoś mnie szpieguje ale właśnie leciało Little Things,zaśmiałam się pod nosem na myśl o szpiegowaniu mnie. No i teraz do tego właśnie zwrotka Nialla..Hahaha ktoś mnie obserwuje xD
Wszyscy śpią ,hmmm co robić... Weznę prysznic eureka !!
Poszłam do mojej łazienki i puściłam gorącą wodę.Rozebrałam się i weszłam pod nią,ymmm kocham gorącą wodę.
Jak juz nacieszyłam się prysznicem ,wyszłam idoprowadziłam włosy do pożądku(suszenie,prostowanie) ,ubrałam w krótkie spodenki i T-shirt i zeszłam na dół.
Jest 12,dalej śpią,no to zrobię obiat,dziwny ten dzień...
Jest nas 7, no yo zrobię zapiekankę ziemniaczaną ,poprawka trzy.
Naszykowałam wszystko w 20min ,teraz jeszcze do piekarnika.Wsadziłam 3 na raz.Mamy ogrooooomny piekarnik. Co ja vędę robić przez te pół godzing ? No,idę na ogród.
Usiadłam na hamaku i powoli huśtałam,śliczny
dzień dzisiaj.Przymknęłam oczy myśląc o tym co wydarzyło się przez ostatnie pare miesięcy.
Po jakimś czasie poszłam wyjąć jedzenie.Zrobiłam picie i zaniosłam wszystko na stół,kładąc talerze poczułam czyjeś dłonie na biodrach,odwróciłam się potykając o własne stopy i wpadając w jego ramiona.
N-Uważaj moja kochana sierotko.
Pocałował mnie w czoło.
J-Przepraszam.
Zarumieniłam się i spuściłam głowę.
N-Do twarzy ci z rumieńcem.
Podniusł mi twarz tak że patrzyłam mu w oczy.
Jas-Co tak pachnie jestem głodna !!
Wparowała do pokoju.
Jas-Ups,przeszkadzam !?
J-Nie no co ty
Odsunęłam się od Nialla i posłałam jej uśmiech.
N-Może trochę
J-Niall!!!
N-Nooo,sorki.
Jas-Haha,nie krzycz na niego Kat ...
J-Głodni?
Jas-Głodna!Reszta śpi
J-Mówię o bobasie ..
Jas-Ah,no tak.No głodni,głodni.
N-Robimy pobudkę ?
J-No dawaj..
Jasmina zaczęła jeść a my poszliśmy obudzić resztę. Puściliśmy na cały regulator na głośnikach Skrillex-Bangarang (Link)
Wszyscy zaczęli się drzeć na nas a my mieliśmy ubaw. Wyłączyłam muzykę i powiedziałam wszystkim że obiad czeka.Wszyscy wręcz rzucili się w stronę jadalni. Niall złapał mnie za rękę i pociągnął lekko żebym w końcu się ruszyła.
Usiedliśmy przy stole i zaczęliśmy jeść.
Z-Jas,ile ty jesz ? Jprdl !
Jas-Jem tyle ile chcę !
Ledwo powstrzymywałam śmiech.
Li-Wiesz co Niall ?
N-Hmmm ?
Li-Nie poznaję cię ! Ty kochasz coś bardziej od jedzenia !
Lo-Że co niby ?
H-Katy!!Deklu!
Lo-A Harry za to od wyjazdu Sorayi zrobił się jak kurwa nie wiem ! Taki agresywny,naburmuszony..Nie Harry..
H-Siedź cicho Tomlinson !
Lo-Widzisz ? A uważasz się za mojego najlepszego przyjaciela !
H-Odpieprz się !
Harry wstał i poszedł na górę ...
J-Loui,nie martw się,będzie dobrze.
Lo-Wiem...
N-Co dziś robimy ?
Jas-Idziemy do Nandos ?
N-Taaaak !!
J-Are you fucking kidding me ? Właśnie jemy obiad !
Jas- No i co ?
J-NIc
Obiad minął nam na śmiechach itp. tylko Loui był nie obecny.
Potem poszliśmy na zakupy,jeść i wiele wiele więcej.
Do domu wróciliśmy koło 17 ,oczywiście Harrego z nami nie było.
J-Ludzie ! Za dwie godziny w Stołowym buźka.
Pobiegłam do pokoju i rzuciłam się na łóżko.
Spać mi się chce...
No ale oczywiście ktoś musiał mi się do pokoju wpakował..No i oczywiście Niall.
N-Pójdziemy do mnie ?
J-Spać mi się chce .
N-Aha,no to chodź pośpimy razem,u mnie.
J-No ok..
Powoli zwlekłam się z łóżka a Niall widząc moje tępo wziął mnie na ręce .
J-Hhahahah puszczaj !
N-Nigdy.
Wbiegł ze mną do swojego pokoju i rzucił nas na łóżko.
N-To co? Idziemy spać czy spędzamy czas ciekawiej ?
J-Zależy co proponujesz ?
Niall pocałował mnie delikatnie i wjechał ręką pod moją bluzkę która zaraz leżała obok,on po chwili też był bez koszulki. I w tej chwili do pokoju wszedł Harry.
H-Możemy pogadać Niall?
N-Kurwa no !!!
______________________________________________________________________________
Sorki że tak późno ale mam stresa z mamą i ze szkołą :*
Kocham was :**
_________________________________________________________________________________
Rano obudziłam się wyspana na maxa.
Przeciągnęłam się i wydostając się z ramion Nialla oraz wymijając zwłoki udałam się do kuchni.
Wyciągnęłam mleko z lodówki ,dosypałam kakao i wsadziłam do mikrofalówki . Usiadłam na blacie i zdałam sobie sprawę że mam lekkiego kaca.Rozrobiłam sobie aspirynę i niechętnie wypiłam.
Wyciągnęłam moje gorące kakałko i usiadłam na blacie puszczając cicho radio.
No tak,nie wiem czy to zbieg okoliczności czy ktoś mnie szpieguje ale właśnie leciało Little Things,zaśmiałam się pod nosem na myśl o szpiegowaniu mnie. No i teraz do tego właśnie zwrotka Nialla..Hahaha ktoś mnie obserwuje xD
Wszyscy śpią ,hmmm co robić... Weznę prysznic eureka !!
Poszłam do mojej łazienki i puściłam gorącą wodę.Rozebrałam się i weszłam pod nią,ymmm kocham gorącą wodę.
Jak juz nacieszyłam się prysznicem ,wyszłam idoprowadziłam włosy do pożądku(suszenie,prostowanie) ,ubrałam w krótkie spodenki i T-shirt i zeszłam na dół.
Jest 12,dalej śpią,no to zrobię obiat,dziwny ten dzień...
Jest nas 7, no yo zrobię zapiekankę ziemniaczaną ,poprawka trzy.
Naszykowałam wszystko w 20min ,teraz jeszcze do piekarnika.Wsadziłam 3 na raz.Mamy ogrooooomny piekarnik. Co ja vędę robić przez te pół godzing ? No,idę na ogród.
Usiadłam na hamaku i powoli huśtałam,śliczny
dzień dzisiaj.Przymknęłam oczy myśląc o tym co wydarzyło się przez ostatnie pare miesięcy.
Po jakimś czasie poszłam wyjąć jedzenie.Zrobiłam picie i zaniosłam wszystko na stół,kładąc talerze poczułam czyjeś dłonie na biodrach,odwróciłam się potykając o własne stopy i wpadając w jego ramiona.
N-Uważaj moja kochana sierotko.
Pocałował mnie w czoło.
J-Przepraszam.
Zarumieniłam się i spuściłam głowę.
N-Do twarzy ci z rumieńcem.
Podniusł mi twarz tak że patrzyłam mu w oczy.
Jas-Co tak pachnie jestem głodna !!
Wparowała do pokoju.
Jas-Ups,przeszkadzam !?
J-Nie no co ty
Odsunęłam się od Nialla i posłałam jej uśmiech.
N-Może trochę
J-Niall!!!
N-Nooo,sorki.
Jas-Haha,nie krzycz na niego Kat ...
J-Głodni?
Jas-Głodna!Reszta śpi
J-Mówię o bobasie ..
Jas-Ah,no tak.No głodni,głodni.
N-Robimy pobudkę ?
J-No dawaj..
Jasmina zaczęła jeść a my poszliśmy obudzić resztę. Puściliśmy na cały regulator na głośnikach Skrillex-Bangarang (Link)
Wszyscy zaczęli się drzeć na nas a my mieliśmy ubaw. Wyłączyłam muzykę i powiedziałam wszystkim że obiad czeka.Wszyscy wręcz rzucili się w stronę jadalni. Niall złapał mnie za rękę i pociągnął lekko żebym w końcu się ruszyła.
Usiedliśmy przy stole i zaczęliśmy jeść.
Z-Jas,ile ty jesz ? Jprdl !
Jas-Jem tyle ile chcę !
Ledwo powstrzymywałam śmiech.
Li-Wiesz co Niall ?
N-Hmmm ?
Li-Nie poznaję cię ! Ty kochasz coś bardziej od jedzenia !
Lo-Że co niby ?
H-Katy!!Deklu!
Lo-A Harry za to od wyjazdu Sorayi zrobił się jak kurwa nie wiem ! Taki agresywny,naburmuszony..Nie Harry..
H-Siedź cicho Tomlinson !
Lo-Widzisz ? A uważasz się za mojego najlepszego przyjaciela !
H-Odpieprz się !
Harry wstał i poszedł na górę ...
J-Loui,nie martw się,będzie dobrze.
Lo-Wiem...
N-Co dziś robimy ?
Jas-Idziemy do Nandos ?
N-Taaaak !!
J-Are you fucking kidding me ? Właśnie jemy obiad !
Jas- No i co ?
J-NIc
Obiad minął nam na śmiechach itp. tylko Loui był nie obecny.
Potem poszliśmy na zakupy,jeść i wiele wiele więcej.
Do domu wróciliśmy koło 17 ,oczywiście Harrego z nami nie było.
J-Ludzie ! Za dwie godziny w Stołowym buźka.
Pobiegłam do pokoju i rzuciłam się na łóżko.
Spać mi się chce...
No ale oczywiście ktoś musiał mi się do pokoju wpakował..No i oczywiście Niall.
N-Pójdziemy do mnie ?
J-Spać mi się chce .
N-Aha,no to chodź pośpimy razem,u mnie.
J-No ok..
Powoli zwlekłam się z łóżka a Niall widząc moje tępo wziął mnie na ręce .
J-Hhahahah puszczaj !
N-Nigdy.
Wbiegł ze mną do swojego pokoju i rzucił nas na łóżko.
N-To co? Idziemy spać czy spędzamy czas ciekawiej ?
J-Zależy co proponujesz ?
Niall pocałował mnie delikatnie i wjechał ręką pod moją bluzkę która zaraz leżała obok,on po chwili też był bez koszulki. I w tej chwili do pokoju wszedł Harry.
H-Możemy pogadać Niall?
N-Kurwa no !!!
______________________________________________________________________________
Sorki że tak późno ale mam stresa z mamą i ze szkołą :*
Kocham was :**
niedziela, 2 grudnia 2012
Hello
Zrobiłam swój pierwszy filmik :))
Jak by kogoś interesował to macie tu linka:
Rozdział postaram się dodać koło 22-23 :**
Lofff ju oll
środa, 28 listopada 2012
33. "Nie znasz naszej historii Niall"
Sorki że tak długo nie było postów :(
Ale ostatnio mam cały czas testy i do tego je zawalam...
No dobra nie ważnie nie będę się teraz żalić xD
Zaczynamy :)
_________________________________________________________________________________
Niall dołączył do mnie jako pierwszy.
Usiadł obok mnie i poklepał się po kolanach na znak że mam na nich usiąść.
Usiadłam,dałam mu buziaka i wtuliłam się w jego tors.
Jego perfumy,jego ciepło i bliskość. Przy nim w 5 sekund czuje się bezpiecznie.
Po chwili jednak pomyślałam o dzisiejszym dniu i mimowolnie spłynęła mi jedna łza,potem druga i parę kolejnych.
N-Skarbie nie płacz.Masz nas,a z dziewczynami będziesz w kontakcie ! Nie stracisz go! Obiecuję !
J-Nie znasz naszej historii Niall,w sensie mojej i Vicky... Ona jest jak siostra,albo jest siostrą .
N-Złap mnie za ręce,popatrz mi w oczy,weź głęboki wdech, i opowiedz mi wszystko.
J-No dobrze...
Bardzo trudno mi to mówić,niektóre momenty z tej opowieści są najgorszymi wspomnieniami mojego życia. Ale,Niall zasługuje by wiedzieć więc zrobię to dla niego.
J- Moi rodzice adoptowali Vicky gdy miała 7 lat.
W oczach stanęły mi świeczki na myśl o tym co pojawi się w mojej opowieści dalej.
I gdy wypowiadałam to zdanie,już płakałam.
J-Ale jak miałam 15 a ona 14 lat,zginęli w wypadku. Nie miałyśmy rodziny,jedynie siostra taty która wtedy miała 23 lata i stwierdziła że nie chce takiego obowiązku. Wylądowałyśmy w domu dziecka. Rok później zgłosiłam się na nabory do gazety,powiedzieli że jestem za młoda.Ale miałam szczęście.Prezes całej firmy miał pod 60 i nie miał dzieci.Miał żonę która była w jego wieku i jak dowiedziała się że jestem w domu dziecka zechciała nas adoptować.I tak zamieszkałyśmy z milionerami.Gdy skończyłam 18 lat,Kevin(tak się nazywał prezes) już nie żył.Wyprowadziłam się i straciłam kontakt z Vicky bo ona została jeszcze z Beth(żona prezesa) Gdy Vicky znalazła mieszkanie odnalazła też mnie.I rzuciła pracę bo ja zarabiałam wystarczająco i dokończyła Liceum.Mieszkała u siebie ale prawie codziennie nocowała u mnie.Traktujemy się jak siostry,ale nie mówiłyśmy nikomu że praktycznie nimi jesteśmy...
N-Przytul mnie.
Przytuliłam go nadal płacząc. Kołysaliśmy się lekko i po chwili się uspokoiłam. Popatrzyłam na pokój gdzie stała cała załoga ze łzami w boczach.
J-Jak długo tu jesteście?
Jas-Od Moi rodzice adoptowali Vick.
J-Ciekawa historia nie ?
Powiedziałam zaczynając płakać. Wstałam i wbiegłam Jas w ramiona po chwili wszyscy do nas dołączyli.Staliśmy tak w ciszy ale to było fajne.
N-Zostajemy w domu i robimy wieczorek filmowy ?
Jas- Zdecydowanie tak !
Li-No spoko
Z-Horror /
J,Jas- Nie!
Lo-Komedia?
H-Jakieś romantyczne gówno tak?
J-Wiesz co lepiej być romantycznym jak ci z filmu niż wykorzystywać dziewczyny jak ty !
H-Spierdalaj! Za kogo ty się uważasz co? Jesteś tu dla kasy! Pewnie Niall ci zapłacił!
J-Czy ciebie już do końca popierdoliło ? Kocham was wszystkich i dlatego tu jestem ! A teraz opanuj swoje nerwy po porażce ,zamknij mordkę i odpierdol ode mnie!
H-Wybacz,masz rację... Już jestem spokojny ...
J-Mam nadzieję,bo nie myśl sobie że będę dawać po sobie jeździć tylko bo nazywasz się Harry Styles !
H-Przepraszam
Powiedział przytulając mnie.
J-Dobra już dobra...
Po chwili wszyscy już wygodnie siedzieli . Zayn,Jasmina,Loui i Liam siedzieli na kanapie.Ja siedziałam na fotelu razem z Niallem w niego wtulona. Harry siedział na drugim ale po chwili poszedł do kuchni.
J-Mogę ja wybrać film ?
Loui-Wybieraj.!
J-Ok.
Chwilkę poszperałam i znalazłam co było trzeba.
J-A więc : Przed świtem część pierwsza.
Z-Błagam ! Może jednak weźniemy horror co ?
Jas-Zayn!Zamknij twarz ! Musimy pooglądać pierwszą część skoro nie długo idziemy na drugą do kina !
Wyciągnęłam rękę w jej stronę i przybiłam jej piątkę.
Li-Musimy prawda?
Powiedział zrezygnowany
Lo-No dobra puszczaj to ! Aha kiedy do kina ?
Jas-Za dwa dni :)
H-Do kina zamiast klubu ? Żarty jakieś ?
Harry wkroczył do pokoju z trzema miskami popcornu i dwoma butelkami wódki.Poleciał do kuchni i przyniósł do tego 3 cole.
N-Jedzenie !!
Rzucił się na miskę z popcornem prawie mnie zrzucając .
J-Niall palancie ! Popcorn jest ci ważniejszy niż ja !
Udałam focha ,co on jak zwykle łyknął.
N-Nieprawda,kochanie,skarbie,kiciu no nie obrażaj się!
Wszyscy wybuchnęli śmiechem a ja pocałowałam go .Niall nie chciał mnie puścić i przyciągnął mocno do siebie pogłębiając pocałunek,i wtaczając do gry nasze języki .Które w tej chwili zaczęły rytmiczną walkę.
Niall zsunął swoje ręce na moje pośladki a ja wplątałam swoje ręce w jego włosy.Trwaliśmy tak nie przerywając naszej walki i zapominając że nie jesteśmy sami.
Li- Mieliśmy oglądać romantyzmy a nie pornole .haha.
Wszyscy wybuchnęli śmiechem. Ja i Niall się od siebie oderwaliśmy , i oboje równo zarumieniliśmy.
Lo -No rumieńce to macie podobne .
J-Oj cicho .... haha ! Harry i Loui zróbcie 6 drinków no a dla Kas nalejcie samej coli. Liam i Zayn podłączcie kino domowe i przygotujcie film .Niall do kuchni za mną marsz .A ty Jas odpoczywaj.
Wzięłam Nialla za rękę i poszliśmy do kuchni.
J-Robimy kanapki miśku.
Niall obiął mnie w pasie i przyciągnął tak do siebie że nasze twarze dzieliło parę milimetrów.
N-A mogę zamiast kanapek mieć ciebie ?
Nie czekając na odpowiedź znów wpił się w moje usta i błądził ręką po udach.
Jas-Pomogę wam z kanapkami... Nie no znowu ? Wy niewyżyci zboczeńcy !
N- Nie pisane nam 5 min dla siebie.
Zaśmialiśmy się i wzięliśmy za kanapki. Po 10 minutach wszyscy siedzieli wygodnie oglądając film,jedząc i popijając drinkami....
N-Złap mnie za ręce,popatrz mi w oczy,weź głęboki wdech, i opowiedz mi wszystko.
J-No dobrze...
Bardzo trudno mi to mówić,niektóre momenty z tej opowieści są najgorszymi wspomnieniami mojego życia. Ale,Niall zasługuje by wiedzieć więc zrobię to dla niego.
J- Moi rodzice adoptowali Vicky gdy miała 7 lat.
W oczach stanęły mi świeczki na myśl o tym co pojawi się w mojej opowieści dalej.
I gdy wypowiadałam to zdanie,już płakałam.
J-Ale jak miałam 15 a ona 14 lat,zginęli w wypadku. Nie miałyśmy rodziny,jedynie siostra taty która wtedy miała 23 lata i stwierdziła że nie chce takiego obowiązku. Wylądowałyśmy w domu dziecka. Rok później zgłosiłam się na nabory do gazety,powiedzieli że jestem za młoda.Ale miałam szczęście.Prezes całej firmy miał pod 60 i nie miał dzieci.Miał żonę która była w jego wieku i jak dowiedziała się że jestem w domu dziecka zechciała nas adoptować.I tak zamieszkałyśmy z milionerami.Gdy skończyłam 18 lat,Kevin(tak się nazywał prezes) już nie żył.Wyprowadziłam się i straciłam kontakt z Vicky bo ona została jeszcze z Beth(żona prezesa) Gdy Vicky znalazła mieszkanie odnalazła też mnie.I rzuciła pracę bo ja zarabiałam wystarczająco i dokończyła Liceum.Mieszkała u siebie ale prawie codziennie nocowała u mnie.Traktujemy się jak siostry,ale nie mówiłyśmy nikomu że praktycznie nimi jesteśmy...
N-Przytul mnie.
Przytuliłam go nadal płacząc. Kołysaliśmy się lekko i po chwili się uspokoiłam. Popatrzyłam na pokój gdzie stała cała załoga ze łzami w boczach.
J-Jak długo tu jesteście?
Jas-Od Moi rodzice adoptowali Vick.
J-Ciekawa historia nie ?
Powiedziałam zaczynając płakać. Wstałam i wbiegłam Jas w ramiona po chwili wszyscy do nas dołączyli.Staliśmy tak w ciszy ale to było fajne.
N-Zostajemy w domu i robimy wieczorek filmowy ?
Jas- Zdecydowanie tak !
Li-No spoko
Z-Horror /
J,Jas- Nie!
Lo-Komedia?
H-Jakieś romantyczne gówno tak?
J-Wiesz co lepiej być romantycznym jak ci z filmu niż wykorzystywać dziewczyny jak ty !
H-Spierdalaj! Za kogo ty się uważasz co? Jesteś tu dla kasy! Pewnie Niall ci zapłacił!
J-Czy ciebie już do końca popierdoliło ? Kocham was wszystkich i dlatego tu jestem ! A teraz opanuj swoje nerwy po porażce ,zamknij mordkę i odpierdol ode mnie!
H-Wybacz,masz rację... Już jestem spokojny ...
J-Mam nadzieję,bo nie myśl sobie że będę dawać po sobie jeździć tylko bo nazywasz się Harry Styles !
H-Przepraszam
Powiedział przytulając mnie.
J-Dobra już dobra...
Po chwili wszyscy już wygodnie siedzieli . Zayn,Jasmina,Loui i Liam siedzieli na kanapie.Ja siedziałam na fotelu razem z Niallem w niego wtulona. Harry siedział na drugim ale po chwili poszedł do kuchni.
J-Mogę ja wybrać film ?
Loui-Wybieraj.!
J-Ok.
Chwilkę poszperałam i znalazłam co było trzeba.
J-A więc : Przed świtem część pierwsza.
Z-Błagam ! Może jednak weźniemy horror co ?
Jas-Zayn!Zamknij twarz ! Musimy pooglądać pierwszą część skoro nie długo idziemy na drugą do kina !
Wyciągnęłam rękę w jej stronę i przybiłam jej piątkę.
Li-Musimy prawda?
Powiedział zrezygnowany
Lo-No dobra puszczaj to ! Aha kiedy do kina ?
Jas-Za dwa dni :)
H-Do kina zamiast klubu ? Żarty jakieś ?
Harry wkroczył do pokoju z trzema miskami popcornu i dwoma butelkami wódki.Poleciał do kuchni i przyniósł do tego 3 cole.
N-Jedzenie !!
Rzucił się na miskę z popcornem prawie mnie zrzucając .
J-Niall palancie ! Popcorn jest ci ważniejszy niż ja !
Udałam focha ,co on jak zwykle łyknął.
N-Nieprawda,kochanie,skarbie,kiciu no nie obrażaj się!
Wszyscy wybuchnęli śmiechem a ja pocałowałam go .Niall nie chciał mnie puścić i przyciągnął mocno do siebie pogłębiając pocałunek,i wtaczając do gry nasze języki .Które w tej chwili zaczęły rytmiczną walkę.
Niall zsunął swoje ręce na moje pośladki a ja wplątałam swoje ręce w jego włosy.Trwaliśmy tak nie przerywając naszej walki i zapominając że nie jesteśmy sami.
Li- Mieliśmy oglądać romantyzmy a nie pornole .haha.
Wszyscy wybuchnęli śmiechem. Ja i Niall się od siebie oderwaliśmy , i oboje równo zarumieniliśmy.
Lo -No rumieńce to macie podobne .
J-Oj cicho .... haha ! Harry i Loui zróbcie 6 drinków no a dla Kas nalejcie samej coli. Liam i Zayn podłączcie kino domowe i przygotujcie film .Niall do kuchni za mną marsz .A ty Jas odpoczywaj.
Wzięłam Nialla za rękę i poszliśmy do kuchni.
J-Robimy kanapki miśku.
Niall obiął mnie w pasie i przyciągnął tak do siebie że nasze twarze dzieliło parę milimetrów.
N-A mogę zamiast kanapek mieć ciebie ?
Nie czekając na odpowiedź znów wpił się w moje usta i błądził ręką po udach.
Jas-Pomogę wam z kanapkami... Nie no znowu ? Wy niewyżyci zboczeńcy !
N- Nie pisane nam 5 min dla siebie.
Zaśmialiśmy się i wzięliśmy za kanapki. Po 10 minutach wszyscy siedzieli wygodnie oglądając film,jedząc i popijając drinkami....
niedziela, 25 listopada 2012
Libster Award
Zostalam nominowana do Libster Avard ^.^
Ogromne dzieki za nominacje :*
(Jak ktos nie wie na czym to polega to juz wyjasniam: twoj blog zostaje przez kogos nominowany i musisz odpowiedziec na jego 11 pytan.Po czym musisz wybrac swoje 11 pytan i nominowac 11 blogow,oraz poinformowac ich autorow o nominacji )
Dobra zaczynam :))
----------------------------------------------
1.Oczywiscie ze tak !! :))
2.Hmm...Za wszystko ;-P Za to jaka muzyke tworza ,za to jacy sa no i za to ze sa tacy dla fanow .
3.Trudno mi powiedziec ,ale ostatnio mam etap na ,,They don't know about us" i ,,Summer love"
4.Kocham obie <33 Ale do Take me home mam sentyment :))
5.Wszystkich :) No ale mam cos szczegolnego do Niall'a ^.^ Oww kocham jego oczy ;*
6.27.8.2012 <33
7.Bo odrywam sie wtedy od rzeczywistosci i wyobrazam sobie ze to ja to przezywam.
8.Boze pewnie ze tak !!! *.* Rozmarzylam sie wlasnie xD
9.Pewnie ze tak jeszcze bym poleciala na zakupy i zrobila zapas xD
10. Oczwiscie ze toleruje,skoro sa zakochani i szczesliwi to zostaje nam Directionerkom to akceptowac i ich wspierac :) A zazdrosna,hmm czasami cholernie xD
11.Strasznie bym chciala.! Nigdy nie mialam i nie mam tako jakich planow na przyszlosc.Od zawsze chce czegos wiecej,wydaje mi sie ze wlasnie czegos typu tego co przezyli oni :)
To na tyle z zadanych mi pytan :) jeszcze raz dzieki ;*
To moje pytania ;
1. Ktorego z chlopcow lubisz najbardziej ?
2.Jak dlugo jestes directioner ? (o ile jestes )
3.Wolisz Perrie czy Eleanor ?
4.Jak bys mogla chodzic z ktoryms z chlopcow,ktorego bys wybrala ?
5.Jak dlugo piszesz bloga?
6.Czy podoba ci sie moj blog ? (Jesli czytasz)
7.Wolalabys mieszkac w Nowym York'u czy w Londynie ?
8.Za co lubisz kazdego z chlopcow ?
9.Jakie jest twoje najwieksze marzenie ?
10.Jaka jest twoja ulubiona piosenka ?
11.Wolisz ,,Up all night" czy ,,Take me home ''
Blogi nominowane:
1. whatmakes-youbeautiful.blogspot.com
2. milosc-niejedno-ma-imie.blogspot.com
3. ilovecarrotsandboys.blogspot.com
4. gold-moments.blogspot.com
5. ill-take-you-to-another-worlds.blogspot.com
6. mylifeasiknowitnnj.blogspot.com
7. i-promise-i-swear.blogspot.com
8. shining-from-the-stars-above.blogspot.com
9. you-got-that-one-thing.blogspot.com
10. keep-calm-and-go-to-londyn.blogspot.com
11. beautiful-famous-and-rich.blogspot.com
Buziaki ;***
Ogromne dzieki za nominacje :*
(Jak ktos nie wie na czym to polega to juz wyjasniam: twoj blog zostaje przez kogos nominowany i musisz odpowiedziec na jego 11 pytan.Po czym musisz wybrac swoje 11 pytan i nominowac 11 blogow,oraz poinformowac ich autorow o nominacji )
Dobra zaczynam :))
----------------------------------------------
1.Oczywiscie ze tak !! :))
2.Hmm...Za wszystko ;-P Za to jaka muzyke tworza ,za to jacy sa no i za to ze sa tacy dla fanow .
3.Trudno mi powiedziec ,ale ostatnio mam etap na ,,They don't know about us" i ,,Summer love"
4.Kocham obie <33 Ale do Take me home mam sentyment :))
5.Wszystkich :) No ale mam cos szczegolnego do Niall'a ^.^ Oww kocham jego oczy ;*
6.27.8.2012 <33
7.Bo odrywam sie wtedy od rzeczywistosci i wyobrazam sobie ze to ja to przezywam.
8.Boze pewnie ze tak !!! *.* Rozmarzylam sie wlasnie xD
9.Pewnie ze tak jeszcze bym poleciala na zakupy i zrobila zapas xD
10. Oczwiscie ze toleruje,skoro sa zakochani i szczesliwi to zostaje nam Directionerkom to akceptowac i ich wspierac :) A zazdrosna,hmm czasami cholernie xD
11.Strasznie bym chciala.! Nigdy nie mialam i nie mam tako jakich planow na przyszlosc.Od zawsze chce czegos wiecej,wydaje mi sie ze wlasnie czegos typu tego co przezyli oni :)
To na tyle z zadanych mi pytan :) jeszcze raz dzieki ;*
To moje pytania ;
1. Ktorego z chlopcow lubisz najbardziej ?
2.Jak dlugo jestes directioner ? (o ile jestes )
3.Wolisz Perrie czy Eleanor ?
4.Jak bys mogla chodzic z ktoryms z chlopcow,ktorego bys wybrala ?
5.Jak dlugo piszesz bloga?
6.Czy podoba ci sie moj blog ? (Jesli czytasz)
7.Wolalabys mieszkac w Nowym York'u czy w Londynie ?
8.Za co lubisz kazdego z chlopcow ?
9.Jakie jest twoje najwieksze marzenie ?
10.Jaka jest twoja ulubiona piosenka ?
11.Wolisz ,,Up all night" czy ,,Take me home ''
Blogi nominowane:
1. whatmakes-youbeautiful.blogspot.com
2. milosc-niejedno-ma-imie.blogspot.com
3. ilovecarrotsandboys.blogspot.com
4. gold-moments.blogspot.com
5. ill-take-you-to-another-worlds.blogspot.com
6. mylifeasiknowitnnj.blogspot.com
7. i-promise-i-swear.blogspot.com
8. shining-from-the-stars-above.blogspot.com
9. you-got-that-one-thing.blogspot.com
10. keep-calm-and-go-to-londyn.blogspot.com
11. beautiful-famous-and-rich.blogspot.com
Buziaki ;***
czwartek, 22 listopada 2012
32. ''Soraya,malutka,nie płacz.Po prostu trzeba to skończyć..''
Hejka <3
Dobra zaczynamy...
Aha, jeszcze coś.Wprowadziłam zmianę i od dziś rozdziały będą się nazywać xD
W tym rozdziale duuużo się zmieni ;)
______________________________________________________________________________
J-Ale nie rozumiem czegoś w piosence ?
H-Czego ?
J-Dlaczego napisałeś cytuję : Nie obiecuj że będziesz pisać,nie obiecuj że będziesz dzwonić ?
H-Bo nie chcę tych obietnic..
J-Nadal nie rozumiem !
H-Po prostu wiem że to tak nie pociągnie ! To nie ma sensu !
J-Czy ty chcesz z tym skończyć ?
Powiedziałam z łzami w oczach..Bałam się tego co miałam usłyszeć.
H-Soraya malutka,nie płacz.Po prostu trzeba to skończyć,zanim skończy się samo i będzie boleć podwójnie.
W tej chwili,nie wiem co czuję ...Zastanawiam się czemu on mi to robi ? Czemu coś zaczął skoro już chce kończyć ?
J-Pytam się Harry ! Po prostu odpowiedz ! Czy ty ze mną zrywasz ?
H-Wybacz mi...
J-Czyli tak ?!
Wykrzyczałam płacząc i patrząc mu prosto w oczy po mimo rozmazanego widoku .
H-Tak...
J-Jesteś zwykłą świnią Harry ! Jednak gazety czasem piszą prawdę !
Wybiegłam z pokoju rycząc jak dziecko.Na oślep znalazłam swój pokój i rzuciłam się na łóżko . Nie umiałam się uspokoić ! Mam dość ! Jak on mógł?! Parę raz ktoś pukał.Na dole było słychać krzyki .
K-Mała otwórz proszę...To ja Katy.
Podeszłam do drzwi i niepewnie je otworzyłam.
Kat popatrzyła na mnie smutnym wzrokiem .
K-Chcesz jechać jak najszybciej?
J-Bardzo.
Położyłam się na łóżku i znowu wybuchnęłam płaczem . Katy siedziała koło mnie i delikatnie głaskała mnie po głowie.
K-Jesteś w stanie dokładnie mi opowiedzieć.?
J-Pewnie.
Opowiedziałam jej wszystko,patrzyła z niedowierzaniem .
K-Posłuchaj,oni są gwiazdami...Nie dasz rady utrzymywać kontaktu z nim przez cały czas.Jego zachowanie jest nie wytłumaczalne,no ale. Ja też nie wiem jak potoczy się wszystko ze mną i z Niall'em ,kocham go całym sercem ale nie wiem jak to się po toczy .Jasmina i Zayn,myślisz na serio że oni będą razem do końca życia? Że będą wychowywać dziecko ? Wątpię, nie ci ludzie!
J-No ok wezmę się w garść i wytrzymam do później ;)
K-Chodź ... idziemy na dół..
J-Mogę się ubrać i troszkę pomalować ?
K-Pewnie leć !
Poszłam do łazienki i wzięłam szybki prysznic . Ubrałam się w to (poza torebką ) Rozpuściłam swoje lokowane włosy i nałożyłam na twarz : troszkę różu,tusz do rzęs,liner oraz błyszczyk.
Wyszłam z łazienki.
K-Jprdl nigdzie nie idziemy co się tak wystroiłaś co ?
J-A tak,zobaczy co stracił.
Po policzku poleciała mi drobna łza.
K-No już nie płacz,chodź.
Wytarła łzę oraz pociągnęła mnie w stronę drzwi .
Zeszłyśmy z moimi walizkami i resztą bagaży na dół.
Popatrzyłam na zegarek,jest 14 za godzinę jedziemy .We 3,ja wracam do domu(nie daleko z tąd),a dziewczyny lecą na studia.
Zrobiłam sobie kanapkę i gapiłam w telewizor jak i cała reszta.Po chwili po schodach zszedł Harry i popatrzył na mnie.Zaczął powoli iść w moją stronę.Nie zwracałam uwagi.Jednak on jednym zwinnym ruchem złapał mnie za nadgarstek i postawił do pionu.
J-Puść mnie !
Syknęłam do niego wyrywając nadgarstek.
W tej chwili złapał mnie za łokcie.Cały czas mówiąc musimy pogadać.
J-Odpierdol się ode mnie !
Wykrzyczałam mu prosto w twarz.On jednak kontynuował.
Wszyscy patrzyli na nas przerażeni .Plunęłam w jego stronę , on podniósł otwartą dłoń i chyba chciał mi dać z liścia.Ale Niall złapał go za tą rękę ,obrócił do siebie i sprzedał takiego liścia że odbiła mu się ręka.
Harry niby nie płakał ale oczy zaszły mu łzami.
Popatrzyłam na komórkę i zobaczyłam że zostało już tylko 15 minut do wyjazdu.Pobiegłam do drzwi łapiąc walizki i usiadłam na progu .Nie było żadnych reporterów! O dziwo.
Za mną wyszła El,z walizkami.Usiadła koło mnie i przytuliła.Siedziałyśmy tak nie wiem ile.Wiem tylko że jak się od niej oderwałam to czekała już na nas limuzyna oraz wszyscy nam się przyglądali.
Ta chwila była straszna! Wszyscy płakali,strasznie.Jak na pogrzebie najbliższej ci osoby. Dobrze że te chwile minęły szybko.To był piękny czas z chłopakami,nie zapomnę.Nigdy... Nawet się nie spostrzegłam a już byłam w domu.Pożegnałam dziewczyny i wbiegłam otwierając drzwi z hukiem do domu...
*Oczami Kat*
Wróciliśmy do domu i każdy poszedł do pokoju.Ja zabrałam Nialla i poszliśmy do mojego pokoju.
J-Będę za nimi tak tęsknić
Powiedziałam przez płacz będąc już w pokoju.
N-Ja też skarbie,ja też.
J-Co zrobimy ?
N-Chodźmy na imprezę!
J-Pojebało ?
N-Czemu niby?
J-Bo każdy z nas przeżywa właśnie tragedię?
N-No właśnie ! Wyluzujemy! To co ?
J-No ok.
Nie uważałam tego za dobry pomysł....No ale.
Powiedzieliśmy każdemu.Idą wszyscy poza Liamem i Harrym.
O 18 spotykamy się pod drzwiami poszłam się wyszykować.
Umyłam włosy by ładnie się układały i wyprostowałam.Nałożyłam mocny makijaż i ubrałam się w to .
Do tego wzięłam jeszcze czarną kopertówkę do której schowałam Iphona.
Zeszłam na dół ,zostało mi jeszcze pół godziny,rozsiadłam się na kanapie i czekałam na resztę...
Dobra zaczynamy...
Aha, jeszcze coś.Wprowadziłam zmianę i od dziś rozdziały będą się nazywać xD
W tym rozdziale duuużo się zmieni ;)
______________________________________________________________________________
J-Ale nie rozumiem czegoś w piosence ?
H-Czego ?
J-Dlaczego napisałeś cytuję : Nie obiecuj że będziesz pisać,nie obiecuj że będziesz dzwonić ?
H-Bo nie chcę tych obietnic..
J-Nadal nie rozumiem !
H-Po prostu wiem że to tak nie pociągnie ! To nie ma sensu !
J-Czy ty chcesz z tym skończyć ?
Powiedziałam z łzami w oczach..Bałam się tego co miałam usłyszeć.
H-Soraya malutka,nie płacz.Po prostu trzeba to skończyć,zanim skończy się samo i będzie boleć podwójnie.
W tej chwili,nie wiem co czuję ...Zastanawiam się czemu on mi to robi ? Czemu coś zaczął skoro już chce kończyć ?
J-Pytam się Harry ! Po prostu odpowiedz ! Czy ty ze mną zrywasz ?
H-Wybacz mi...
J-Czyli tak ?!
Wykrzyczałam płacząc i patrząc mu prosto w oczy po mimo rozmazanego widoku .
H-Tak...
J-Jesteś zwykłą świnią Harry ! Jednak gazety czasem piszą prawdę !
Wybiegłam z pokoju rycząc jak dziecko.Na oślep znalazłam swój pokój i rzuciłam się na łóżko . Nie umiałam się uspokoić ! Mam dość ! Jak on mógł?! Parę raz ktoś pukał.Na dole było słychać krzyki .
K-Mała otwórz proszę...To ja Katy.
Podeszłam do drzwi i niepewnie je otworzyłam.
Kat popatrzyła na mnie smutnym wzrokiem .
K-Chcesz jechać jak najszybciej?
J-Bardzo.
Położyłam się na łóżku i znowu wybuchnęłam płaczem . Katy siedziała koło mnie i delikatnie głaskała mnie po głowie.
K-Jesteś w stanie dokładnie mi opowiedzieć.?
J-Pewnie.
Opowiedziałam jej wszystko,patrzyła z niedowierzaniem .
K-Posłuchaj,oni są gwiazdami...Nie dasz rady utrzymywać kontaktu z nim przez cały czas.Jego zachowanie jest nie wytłumaczalne,no ale. Ja też nie wiem jak potoczy się wszystko ze mną i z Niall'em ,kocham go całym sercem ale nie wiem jak to się po toczy .Jasmina i Zayn,myślisz na serio że oni będą razem do końca życia? Że będą wychowywać dziecko ? Wątpię, nie ci ludzie!
J-No ok wezmę się w garść i wytrzymam do później ;)
K-Chodź ... idziemy na dół..
J-Mogę się ubrać i troszkę pomalować ?
K-Pewnie leć !
Poszłam do łazienki i wzięłam szybki prysznic . Ubrałam się w to (poza torebką ) Rozpuściłam swoje lokowane włosy i nałożyłam na twarz : troszkę różu,tusz do rzęs,liner oraz błyszczyk.
Wyszłam z łazienki.
K-Jprdl nigdzie nie idziemy co się tak wystroiłaś co ?
J-A tak,zobaczy co stracił.
Po policzku poleciała mi drobna łza.
K-No już nie płacz,chodź.
Wytarła łzę oraz pociągnęła mnie w stronę drzwi .
Zeszłyśmy z moimi walizkami i resztą bagaży na dół.
Popatrzyłam na zegarek,jest 14 za godzinę jedziemy .We 3,ja wracam do domu(nie daleko z tąd),a dziewczyny lecą na studia.
Zrobiłam sobie kanapkę i gapiłam w telewizor jak i cała reszta.Po chwili po schodach zszedł Harry i popatrzył na mnie.Zaczął powoli iść w moją stronę.Nie zwracałam uwagi.Jednak on jednym zwinnym ruchem złapał mnie za nadgarstek i postawił do pionu.
J-Puść mnie !
Syknęłam do niego wyrywając nadgarstek.
W tej chwili złapał mnie za łokcie.Cały czas mówiąc musimy pogadać.
J-Odpierdol się ode mnie !
Wykrzyczałam mu prosto w twarz.On jednak kontynuował.
Wszyscy patrzyli na nas przerażeni .Plunęłam w jego stronę , on podniósł otwartą dłoń i chyba chciał mi dać z liścia.Ale Niall złapał go za tą rękę ,obrócił do siebie i sprzedał takiego liścia że odbiła mu się ręka.
Harry niby nie płakał ale oczy zaszły mu łzami.
Popatrzyłam na komórkę i zobaczyłam że zostało już tylko 15 minut do wyjazdu.Pobiegłam do drzwi łapiąc walizki i usiadłam na progu .Nie było żadnych reporterów! O dziwo.
Za mną wyszła El,z walizkami.Usiadła koło mnie i przytuliła.Siedziałyśmy tak nie wiem ile.Wiem tylko że jak się od niej oderwałam to czekała już na nas limuzyna oraz wszyscy nam się przyglądali.
Ta chwila była straszna! Wszyscy płakali,strasznie.Jak na pogrzebie najbliższej ci osoby. Dobrze że te chwile minęły szybko.To był piękny czas z chłopakami,nie zapomnę.Nigdy... Nawet się nie spostrzegłam a już byłam w domu.Pożegnałam dziewczyny i wbiegłam otwierając drzwi z hukiem do domu...
*Oczami Kat*
Wróciliśmy do domu i każdy poszedł do pokoju.Ja zabrałam Nialla i poszliśmy do mojego pokoju.
J-Będę za nimi tak tęsknić
Powiedziałam przez płacz będąc już w pokoju.
N-Ja też skarbie,ja też.
J-Co zrobimy ?
N-Chodźmy na imprezę!
J-Pojebało ?
N-Czemu niby?
J-Bo każdy z nas przeżywa właśnie tragedię?
N-No właśnie ! Wyluzujemy! To co ?
J-No ok.
Nie uważałam tego za dobry pomysł....No ale.
Powiedzieliśmy każdemu.Idą wszyscy poza Liamem i Harrym.
O 18 spotykamy się pod drzwiami poszłam się wyszykować.
Umyłam włosy by ładnie się układały i wyprostowałam.Nałożyłam mocny makijaż i ubrałam się w to .
Do tego wzięłam jeszcze czarną kopertówkę do której schowałam Iphona.
Zeszłam na dół ,zostało mi jeszcze pół godziny,rozsiadłam się na kanapie i czekałam na resztę...
piątek, 16 listopada 2012
Rozdział Trzydziesty-Pierwszy
No hejj :)
Wiem że znowu długo nie dodawałam...Sorki. Szkoła zaczyna mnie przerastać xD
Heh dobra lecimy z koksem . Kinia dzieki za wsparcie :*
___________________________________________________________________________
J-Aż tak ze mną źle ?
K-Jak nie raczysz odbierać telefonu !
J-No kurde ja nie mam 5 lat !
W środku miałam ochotę wybuchnąć śmiechem ! Kocham jak Katy się o mnie martwi ... hahah tak wiem to dziwne.
K-Jest 15:20 ! Chłopcy mają niedługo występ !
J-Dobra wyluzuj!
N-Kat,skarbie chodź tu .
Kat poszła do Nialla na kolana a on pocałował ją w czoło.
El-Vicky powiemy im teraz ?
Lo-Ale co kiciu ?
J-Jesteś pewna że to dobry pomysł ?
El-Musimy !
J-Na trzy !
El-1,2 3!
J,El- Jedziemy na studia do Harvard'u ...
Wszyscy patrzyli na nas ,sama nie wiem.Łzy w oczach,zdziwienie , strach wszystko na raz.
Katy nie wytrzymała i wpadła mi i El w ramiona.
K-Czemu wy mi to robicie co ?
Soraya po chwili do nas dołączyła tak jak i chłopcy.
Wszyscy płakali ,oni też.
S-Moja przygoda z wami też nie długo się kończy .!
Powiedziała dławiąc się łzami.
H-A więc chcecie powiedzieć że we Wrześniu zostaniemy we 7 ?
L-Na to wygląda.
Pol godziny pozniej
Wszyscy siedzieli już rozsadzeni po kątach bus'a .
Lo-Dlaczego ? Dlaczego tak daleko ?
El-Wiesz że o tym marzyłam,dostałam list że się dostałam.I okazało się że Vicky też się zgłosiła.I dostała pozytywną odpowiedź .
Lo-Fotografia tak ?
Zastanawiam się jak El i ja sobie poradzimy.Studia zaczynają się w październiku ale jedziemy pierwszego września..Za tydzień.
Czułam się dziwnie,Kat gadała z Niallem,Jasminą i Zaynem.Louis z Eleanor,Harrym i Sorayą.Tylko ja i Liam robiliśmy nic. Ja siedziałam na sofie oddalona od reszty a on w ''kuchni''.
Siedziałam na Twitterze i czułam na sobie jego wzrok. Nigdy nie zauważałam,ale to on jest moim najlepszym przyjacielem z paczki.(Oczywiście pomijając Kat)
Nie wytrzymałam tego że cały czas się na mnie lampił. Zerwałam się z miejsca i pobiegłam do Liama. Wpadłam w jego ramiona i zaczęłam płakać. Liam głaskał mnie po głowie ,poczułam na głowie mokrą kroplę.On też płacze.
J-Będę tęsknić ..
L-Ja też siostrzyczko,ja też.
J-To już officialnie mianowałeś mnie siostrzyczką ?
L-Tak..to officialne!
Mocno mnie przytulił. Zawsze chciałam mieć brata.Ale niestety jestem jedynaczką,chociaż Katy zawsze była i jest jak siostra dla mnie,to teraz mam jeszcze brata.
Z-Dobra koniec musimy się zbierać !
L-No tak o 18 jest koncert.Mamy 2 godziny.
*Oczami Louisa*
Martwiłem się o Eleanor.Będę za nią tak strasznie tęsknić.
Koncert był świetny,fanki jak zwykle znały teksty i śpiewały z nami.
Po koncercie wszyscy razem udaliśmy się na wieżę Eiffla.
Były ,śmiechy,wygłupy,żarty ale też romantyczne chwile.Pocałunki i przytulanie się. Każdy poszedł po tym w swoją stronę.Ja zabrałem EL na górę największego wieżowca w Paryżu z którego była widoczna wieża EIffla.
Przygotowałem koc,jedzenie,świece.
Zrobiliśmy zdjęcie które od razu poszło na Twittera.
''Ta noc jest tak piękna tylko
dzięki tobie skarbie ''
Staraliśmy się nie zachodzić na temat szkoły.
El-Misiu,czy my to wytrzymamy ?
J-Wytrzymamy wszystko El,bo cię kocham.
El-Nie Loui,nie bo mnie kochasz ,bo oboje się kochamy ...
Eleanor wpiła mi się w usta.
J-Zostalo nam tak malo czasu !
El-Wiem Loui wiem..
Polozylismy sie na kocu i patrzylismy w gwiazdy... Ludzie widza w nich duzo rzeczy.Dla ludzi swiatem jest kula ziemska i wszechswiat. A ja jestem chyba najszczesliwszym z wszystkich,bo moj swiat lezy kolo mnie...
*Oczami Harrego*
Wszyscy porozchodzili sie bog wie gdzie,ja i Soraya zostalismy na wiezy i patrzylismy na piekny Paryz noca. Patrze na nia z mysla ze to tylko letnia milosc.Nie dlugo ona wyjedzie,i mnie zostawi. Szczerze ,nie wiem jak przez to przejde. Ona,nie chce zeby ona mi obiecywala telefony albo listy,obietnice zawsze sa na nic.
J-Skarbie nie jest ci zimno.
Sor-Hazza jest srodek lata i jestesmy w europie .
Zasmiala sie i pocalowala mnie delikatnie.
J-Bedziesz choc troszke za mna tesknic ?
Sor-Moze troszke - powiedziala patrzac mi prosto w oczy i prawie wybuchajac smiechem.
Obrocilem usta w podkowke i juz po chwili sie zlamala.
Sor-Ty kretynie ja nie bede tesknic ! Ja umre z tesknoty !
Mala wpadla mi w ramiona i poczulem ze moj t-shirt robi sie mokry.
J-Malutka ,nie placz.
Wzialem jej twarz w rece i wytarlem pojedyncze lzy.
Sor-I jak zwykle psoje nam wieczor .
J-Przestan opowiadac glupoty.
Nachylilem sie i pocalowalem jej usta.Na poczatku delikatne pocalunki przerodzily sie w coraz szybsze i zachlanne.
*Czytasz na wlasna odpowiedzialnosc! +18*
Moje rece powedrowaly pod jej bluzke ktorej po chwili juz na niej nie bylo. Soraya oplotla nogi na moich biodrach i odchylila glowe do tylu ,pozwalajac mi tym na skladanie pocalunkow na jej rozgrzanej szyi.Dziewczyna pozbyla sie mojego t-shirt'u jednym ruchem.Po paru minutach namietnych pocalunkow oboje bylismy w samej bieliznie.Ona miala na sobie piekna krwisto czerwona bielizne.
Wyladowalismy na wczesniej przygotowanym kocu nie przerywajac dotykow i pocalunkow,zaczalem dobierac sie do jej stringow,ale za nim sie ich pozbylem skierowalem sie do niej z pytajacym wzrokiem.Dziewczyna wydyszala tylko zrob to. Pozbawilem jej stringow i stanika i wzialem sie za pieszczenie jej piersi.Delikatnie je sciskalem i masowalem,Soraya dyszala z zadowolenia co sprawialo mi wielka przyjemnosc.Ocieralem sie o nia lekko ,drwazniac ja przy tym ale siebie takze.Soraya nie wytrzymala i pozbawila mnie bokserek.Zalozylem gumke i powoli w nia wszedlem.Na poczatku moje ruchy byly powolne i delikatne po chwili jednak przerodzily sie w szybkie i zdecydowane.Soraya wydawala z siebie rozne dzwieki zadowolenia.Po chwili zrobila sie losniejsza i wygiela sie w luk ,oboje nasz przeszlo przyjemne cieplo.To byl chyba najwspanialszy sex w moim zyciu.Nie dosc ze z taka dziewczyna to jeszcze dozlismy w tym samym czasie.
Koniec +18
*Tydzien pozniej*
Wszyscy wrocili zadowoleni z trasy do Londynu.Wszyscy sie rozpakowali i cieszyli chwila spokoju ,juz w domu.Ale 3 osoby,zamiast sie rozpakowywac,musialy sie pakowac.Dla wszystkich ten tydzien byl ogromnie ciezki bo wiedzieli ze nie dlugo,wiele sie zmieni.Nikt nie wiedzial jednak ze az tak...
*Oczami Sorayi*
Obodzilam sie na wygodnym lozku kolo Harrego,wtulona w jego tors.
To juz dzisiaj,dzien w ktorym musze zostawic to wszystko.
Harry obudzil sie jak na zawolanie i popatrzyl na mnie zaspanymi oczami.
J-Hej misku .
H-Hej skarbie.
J-To juz dzisiaj..
H-Niestety... ja cie nie wypuszcze.
J-Zrobisz cos dla mnie ?
H-Co tylko zechcesz.
J-Zaspiewaj mi cos..
H-Ale co ?
J-Nie wiem,cos fajnego.
H-Moze byc piosenka napisana wczoraj przeze mnie ?
J-Pewnie.
Harry usiadl i zaczal spiewac.
Tekst piosenki ,po prostu piekny.:
''Can't believe your packin your bags
Tryin so hard not to cry
Had the best time and now its the worst time
But we have to say goodbye
Don't promise that you're gonna write
Don't promise that you'll call
Just promise that you won't forget we had it all
Cause you were mine for the Summer
Now we know its nearly over
Feels like snow in September
But I always will remember
You were my Summer love
You always will be my Summer love
Wish that we could be alone now
If we could find some place to hide
Make the last time just like the first time
Push a button and rewind
Don't say the word that's on your lips
Don't look at me that way
Just promise you'll remember
When the tide is grey
Cause you were mine for the Summer
Now we know its nearly over
Feels like snow in September
But I always will remember
You were my Summer love
You always will be my Summer love
Ja Placze,ta piosenka,slowa po prostu cudowne !!
Wiem że znowu długo nie dodawałam...Sorki. Szkoła zaczyna mnie przerastać xD
Heh dobra lecimy z koksem . Kinia dzieki za wsparcie :*
___________________________________________________________________________
J-Aż tak ze mną źle ?
K-Jak nie raczysz odbierać telefonu !
J-No kurde ja nie mam 5 lat !
W środku miałam ochotę wybuchnąć śmiechem ! Kocham jak Katy się o mnie martwi ... hahah tak wiem to dziwne.
K-Jest 15:20 ! Chłopcy mają niedługo występ !
J-Dobra wyluzuj!
N-Kat,skarbie chodź tu .
Kat poszła do Nialla na kolana a on pocałował ją w czoło.
El-Vicky powiemy im teraz ?
Lo-Ale co kiciu ?
J-Jesteś pewna że to dobry pomysł ?
El-Musimy !
J-Na trzy !
El-1,2 3!
J,El- Jedziemy na studia do Harvard'u ...
Wszyscy patrzyli na nas ,sama nie wiem.Łzy w oczach,zdziwienie , strach wszystko na raz.
Katy nie wytrzymała i wpadła mi i El w ramiona.
K-Czemu wy mi to robicie co ?
Soraya po chwili do nas dołączyła tak jak i chłopcy.
Wszyscy płakali ,oni też.
S-Moja przygoda z wami też nie długo się kończy .!
Powiedziała dławiąc się łzami.
H-A więc chcecie powiedzieć że we Wrześniu zostaniemy we 7 ?
L-Na to wygląda.
Pol godziny pozniej
Wszyscy siedzieli już rozsadzeni po kątach bus'a .
Lo-Dlaczego ? Dlaczego tak daleko ?
El-Wiesz że o tym marzyłam,dostałam list że się dostałam.I okazało się że Vicky też się zgłosiła.I dostała pozytywną odpowiedź .
Lo-Fotografia tak ?
Zastanawiam się jak El i ja sobie poradzimy.Studia zaczynają się w październiku ale jedziemy pierwszego września..Za tydzień.
Czułam się dziwnie,Kat gadała z Niallem,Jasminą i Zaynem.Louis z Eleanor,Harrym i Sorayą.Tylko ja i Liam robiliśmy nic. Ja siedziałam na sofie oddalona od reszty a on w ''kuchni''.
Siedziałam na Twitterze i czułam na sobie jego wzrok. Nigdy nie zauważałam,ale to on jest moim najlepszym przyjacielem z paczki.(Oczywiście pomijając Kat)
Nie wytrzymałam tego że cały czas się na mnie lampił. Zerwałam się z miejsca i pobiegłam do Liama. Wpadłam w jego ramiona i zaczęłam płakać. Liam głaskał mnie po głowie ,poczułam na głowie mokrą kroplę.On też płacze.
J-Będę tęsknić ..
L-Ja też siostrzyczko,ja też.
J-To już officialnie mianowałeś mnie siostrzyczką ?
L-Tak..to officialne!
Mocno mnie przytulił. Zawsze chciałam mieć brata.Ale niestety jestem jedynaczką,chociaż Katy zawsze była i jest jak siostra dla mnie,to teraz mam jeszcze brata.
Z-Dobra koniec musimy się zbierać !
L-No tak o 18 jest koncert.Mamy 2 godziny.
*Oczami Louisa*
Martwiłem się o Eleanor.Będę za nią tak strasznie tęsknić.
Koncert był świetny,fanki jak zwykle znały teksty i śpiewały z nami.
Po koncercie wszyscy razem udaliśmy się na wieżę Eiffla.
Były ,śmiechy,wygłupy,żarty ale też romantyczne chwile.Pocałunki i przytulanie się. Każdy poszedł po tym w swoją stronę.Ja zabrałem EL na górę największego wieżowca w Paryżu z którego była widoczna wieża EIffla.
Przygotowałem koc,jedzenie,świece.
Zrobiliśmy zdjęcie które od razu poszło na Twittera.
''Ta noc jest tak piękna tylko
dzięki tobie skarbie ''
Staraliśmy się nie zachodzić na temat szkoły.
El-Misiu,czy my to wytrzymamy ?
J-Wytrzymamy wszystko El,bo cię kocham.
El-Nie Loui,nie bo mnie kochasz ,bo oboje się kochamy ...
Eleanor wpiła mi się w usta.
J-Zostalo nam tak malo czasu !
El-Wiem Loui wiem..
Polozylismy sie na kocu i patrzylismy w gwiazdy... Ludzie widza w nich duzo rzeczy.Dla ludzi swiatem jest kula ziemska i wszechswiat. A ja jestem chyba najszczesliwszym z wszystkich,bo moj swiat lezy kolo mnie...
*Oczami Harrego*
Wszyscy porozchodzili sie bog wie gdzie,ja i Soraya zostalismy na wiezy i patrzylismy na piekny Paryz noca. Patrze na nia z mysla ze to tylko letnia milosc.Nie dlugo ona wyjedzie,i mnie zostawi. Szczerze ,nie wiem jak przez to przejde. Ona,nie chce zeby ona mi obiecywala telefony albo listy,obietnice zawsze sa na nic.
J-Skarbie nie jest ci zimno.
Sor-Hazza jest srodek lata i jestesmy w europie .
Zasmiala sie i pocalowala mnie delikatnie.
J-Bedziesz choc troszke za mna tesknic ?
Sor-Moze troszke - powiedziala patrzac mi prosto w oczy i prawie wybuchajac smiechem.
Obrocilem usta w podkowke i juz po chwili sie zlamala.
Sor-Ty kretynie ja nie bede tesknic ! Ja umre z tesknoty !
Mala wpadla mi w ramiona i poczulem ze moj t-shirt robi sie mokry.
J-Malutka ,nie placz.
Wzialem jej twarz w rece i wytarlem pojedyncze lzy.
Sor-I jak zwykle psoje nam wieczor .
J-Przestan opowiadac glupoty.
Nachylilem sie i pocalowalem jej usta.Na poczatku delikatne pocalunki przerodzily sie w coraz szybsze i zachlanne.
*Czytasz na wlasna odpowiedzialnosc! +18*
Moje rece powedrowaly pod jej bluzke ktorej po chwili juz na niej nie bylo. Soraya oplotla nogi na moich biodrach i odchylila glowe do tylu ,pozwalajac mi tym na skladanie pocalunkow na jej rozgrzanej szyi.Dziewczyna pozbyla sie mojego t-shirt'u jednym ruchem.Po paru minutach namietnych pocalunkow oboje bylismy w samej bieliznie.Ona miala na sobie piekna krwisto czerwona bielizne.
Wyladowalismy na wczesniej przygotowanym kocu nie przerywajac dotykow i pocalunkow,zaczalem dobierac sie do jej stringow,ale za nim sie ich pozbylem skierowalem sie do niej z pytajacym wzrokiem.Dziewczyna wydyszala tylko zrob to. Pozbawilem jej stringow i stanika i wzialem sie za pieszczenie jej piersi.Delikatnie je sciskalem i masowalem,Soraya dyszala z zadowolenia co sprawialo mi wielka przyjemnosc.Ocieralem sie o nia lekko ,drwazniac ja przy tym ale siebie takze.Soraya nie wytrzymala i pozbawila mnie bokserek.Zalozylem gumke i powoli w nia wszedlem.Na poczatku moje ruchy byly powolne i delikatne po chwili jednak przerodzily sie w szybkie i zdecydowane.Soraya wydawala z siebie rozne dzwieki zadowolenia.Po chwili zrobila sie losniejsza i wygiela sie w luk ,oboje nasz przeszlo przyjemne cieplo.To byl chyba najwspanialszy sex w moim zyciu.Nie dosc ze z taka dziewczyna to jeszcze dozlismy w tym samym czasie.
Koniec +18
*Tydzien pozniej*
Wszyscy wrocili zadowoleni z trasy do Londynu.Wszyscy sie rozpakowali i cieszyli chwila spokoju ,juz w domu.Ale 3 osoby,zamiast sie rozpakowywac,musialy sie pakowac.Dla wszystkich ten tydzien byl ogromnie ciezki bo wiedzieli ze nie dlugo,wiele sie zmieni.Nikt nie wiedzial jednak ze az tak...
*Oczami Sorayi*
Obodzilam sie na wygodnym lozku kolo Harrego,wtulona w jego tors.
To juz dzisiaj,dzien w ktorym musze zostawic to wszystko.
Harry obudzil sie jak na zawolanie i popatrzyl na mnie zaspanymi oczami.
J-Hej misku .
H-Hej skarbie.
J-To juz dzisiaj..
H-Niestety... ja cie nie wypuszcze.
J-Zrobisz cos dla mnie ?
H-Co tylko zechcesz.
J-Zaspiewaj mi cos..
H-Ale co ?
J-Nie wiem,cos fajnego.
H-Moze byc piosenka napisana wczoraj przeze mnie ?
J-Pewnie.
Harry usiadl i zaczal spiewac.
Tekst piosenki ,po prostu piekny.:
''Can't believe your packin your bags
Tryin so hard not to cry
Had the best time and now its the worst time
But we have to say goodbye
Don't promise that you're gonna write
Don't promise that you'll call
Just promise that you won't forget we had it all
Cause you were mine for the Summer
Now we know its nearly over
Feels like snow in September
But I always will remember
You were my Summer love
You always will be my Summer love
Wish that we could be alone now
If we could find some place to hide
Make the last time just like the first time
Push a button and rewind
Don't say the word that's on your lips
Don't look at me that way
Just promise you'll remember
When the tide is grey
Cause you were mine for the Summer
Now we know its nearly over
Feels like snow in September
But I always will remember
You were my Summer love
You always will be my Summer love
So please don't make this any harder
We can't take this any farther
And I know there's nothin that I wanna change, change
We can't take this any farther
And I know there's nothin that I wanna change, change
Cause you were mine for the Summer
Now we know its nearly over
Feels like snow in September
But I always will remember
You were my Summer love
You always will be my Summer love ''
Now we know its nearly over
Feels like snow in September
But I always will remember
You were my Summer love
You always will be my Summer love ''
Ja Placze,ta piosenka,slowa po prostu cudowne !!
H-Nie podoba ci sie ?
J-Podoba,jak nic jeszcze w zyciu...
_______________________________________________________________________
No heja,sorki ze polowa bez znakow polskich.
Dobra spadam i kocham :*
J-Podoba,jak nic jeszcze w zyciu...
_______________________________________________________________________
No heja,sorki ze polowa bez znakow polskich.
Dobra spadam i kocham :*
niedziela, 11 listopada 2012
sobota, 10 listopada 2012
Hejj
Moje kochane czytelniczki :)
Moje blogi biorą udział w konkursie ...
Bardzo mi zależy na głosach .. I jak byście mogły to zapraszam do głosowania
http://sonda.hanzo.pl/sondy,173299,Mbs3.html
Moje blogi to numer 16 i 17 :)
Z góry wielkie dzięki :)
Kocham was <3
Moje blogi biorą udział w konkursie ...
Bardzo mi zależy na głosach .. I jak byście mogły to zapraszam do głosowania
http://sonda.hanzo.pl/sondy,173299,Mbs3.html
Moje blogi to numer 16 i 17 :)
Z góry wielkie dzięki :)
Kocham was <3
czwartek, 8 listopada 2012
Rozdział Trzydziesty
Wow ! Ludzie 30 Rozdział !
I don't believe ! Oh yeah !
Mam nadzieję że fajnie wam się spędzało ze mną te 30 Rozdziałów!
Na razie nie mam w planach kończyć bloga,więc trochę jeszcze do czytania będzie.
Kinia Będę starać dodawać jak najczęściej :) Dzięki za miłe słowa :) Wiesz mam remont,szkołę i przez to brak czasu :/
No ok zaczynamy <3
Rozdział 30 akurat w Paryżu ale ''zbieg okoliczności''
_________________________________________________________________________________
_______________________________________________________________________________
To by było na tyle :*
Dzięki wielkie za tyle wejść ,to bardzo ważne dla mnie.!
Ale szczerze to zawiedliście mnie co do ostatniego rozdziału,jeden komentarz! Serio !?
Dobra już się nie użalam :)
Postaram się jak najszybciej napisać dalej.
Jak ktoś chciał by być informowany to napiszcie mi w komciu GG,Twittera albo Facebooka :)
Buźka :*
I don't believe ! Oh yeah !
Mam nadzieję że fajnie wam się spędzało ze mną te 30 Rozdziałów!
Na razie nie mam w planach kończyć bloga,więc trochę jeszcze do czytania będzie.
Kinia Będę starać dodawać jak najczęściej :) Dzięki za miłe słowa :) Wiesz mam remont,szkołę i przez to brak czasu :/
No ok zaczynamy <3
Rozdział 30 akurat w Paryżu ale ''zbieg okoliczności''
_________________________________________________________________________________
Oczami Vicky
Jesteśmy na imprezie chyba od dwóch godzin.
Bawię się w sumie zajebiście ! Ledwo łapię dech w piersiach,kurde ale jestem narąbana.
Tańczę z kim popadnie ,i tak tańczy się najlepiej .
Szczerze to chyba od godziny nie widziałam nikogo z paczki. O Liam tu jest. Oderwałam się od chłopaka z którym właśnie tańczyłam.
J-Liam !
Wrzasnęłam z całej siły i złapałam go za nadgarstek .
L-Hej Vicky,zatańczymy ?
J-Pewnie.
W głośnikach leciała szybka i głośna muzyka,była zapodana na mocnych basach.Tańczyliśmy ocierając się o siebie i trzymając bardzo blisko.
Co chwila chodziliśmy się napić po czym wracaliśmy na scenę.
Po godzinie tańczenia i picia byłam już piana na maxa jak i Liam.
W pewnym momencie świadomie ale nie świadomie złapałam go za pośladki. Na co on odpowiedział składając mi pocałunki na szyji. Po chwili zaczął mnie całować w usta,najpierw delikatnie potem coraz mocniej i namiętniej.
Nawet nie wiem kiedy znaleźliśmy się w jakimś pokoju. Urwał mi się film.
Bawię się w sumie zajebiście ! Ledwo łapię dech w piersiach,kurde ale jestem narąbana.
Tańczę z kim popadnie ,i tak tańczy się najlepiej .
Szczerze to chyba od godziny nie widziałam nikogo z paczki. O Liam tu jest. Oderwałam się od chłopaka z którym właśnie tańczyłam.
J-Liam !
Wrzasnęłam z całej siły i złapałam go za nadgarstek .
L-Hej Vicky,zatańczymy ?
J-Pewnie.
W głośnikach leciała szybka i głośna muzyka,była zapodana na mocnych basach.Tańczyliśmy ocierając się o siebie i trzymając bardzo blisko.
Co chwila chodziliśmy się napić po czym wracaliśmy na scenę.
Po godzinie tańczenia i picia byłam już piana na maxa jak i Liam.
W pewnym momencie świadomie ale nie świadomie złapałam go za pośladki. Na co on odpowiedział składając mi pocałunki na szyji. Po chwili zaczął mnie całować w usta,najpierw delikatnie potem coraz mocniej i namiętniej.
Nawet nie wiem kiedy znaleźliśmy się w jakimś pokoju. Urwał mi się film.
Oczami Eleanor
Wytańczyliśmy się za wszystkie czasy.Było świetnie.
Tak mi tego brakowało ,naszej bliskości.
Dużo osób zarzucało nam udawanie,ale nie ! My się kochaliśmy. Obydwoje tak samo mocno.
Tańczyliśmy dziki taniec w rytm basów. Louis błądził ręką po moim udzie.
Lo-Skarbie co powiesz na Hotel ?
J-Idziemy
Wydyszałam mu do ucha.
Wyszliśmy chodząc troszkę nie równo z imprezy i weszliśmy do limuzyny.
Lo-Do najbliższego hotelu proszę.
Zajechaliśmy na miejsce i wzięliśmy pokój. Co się działo,chyba nie muszę mówić ,powiem tyle.Jedna z najcudowniejszych nocy mojego życia.
Tak mi tego brakowało ,naszej bliskości.
Dużo osób zarzucało nam udawanie,ale nie ! My się kochaliśmy. Obydwoje tak samo mocno.
Tańczyliśmy dziki taniec w rytm basów. Louis błądził ręką po moim udzie.
Lo-Skarbie co powiesz na Hotel ?
J-Idziemy
Wydyszałam mu do ucha.
Wyszliśmy chodząc troszkę nie równo z imprezy i weszliśmy do limuzyny.
Lo-Do najbliższego hotelu proszę.
Zajechaliśmy na miejsce i wzięliśmy pokój. Co się działo,chyba nie muszę mówić ,powiem tyle.Jedna z najcudowniejszych nocy mojego życia.
Oczami Harrego
Tańczyliśmy na przemian z piciem.
Dziewczyna rusza się bezbłędnie .
Sorayia i ja nie posiedzieliśmy długo na imprezie,mała szybko się wstawiła.
Po jakimś czasie udaliśmy się do pokoju który wcześniej wynająłem.
Noc,hmmm świetna...
Dziewczyna rusza się bezbłędnie .
Sorayia i ja nie posiedzieliśmy długo na imprezie,mała szybko się wstawiła.
Po jakimś czasie udaliśmy się do pokoju który wcześniej wynająłem.
Noc,hmmm świetna...
Oczami Zayna
Spędziliśmy z Jas wieczór na oglądaniu filmów i żarciu popcornu.
Co chwila padały słodkie słówka albo długie pocałunki .
Powiem szczerze,cieszę się że będę ojcem.
Zrozumiałem swój błąd.
Ale teraz tak jej pragnę,a boję się dotknąć.Boję się że skrzywdzę dziecko.
Ok nie ważne.
Zacząłem się do niej powoli dobierać,nie stawiała oporów.Po chwili już obydwoje rozkoszowaliśmy się chwilami pełnymi namiętności i bliskości.
Co chwila padały słodkie słówka albo długie pocałunki .
Powiem szczerze,cieszę się że będę ojcem.
Zrozumiałem swój błąd.
Ale teraz tak jej pragnę,a boję się dotknąć.Boję się że skrzywdzę dziecko.
Ok nie ważne.
Zacząłem się do niej powoli dobierać,nie stawiała oporów.Po chwili już obydwoje rozkoszowaliśmy się chwilami pełnymi namiętności i bliskości.
Oczami Nialla
Cały wieczór spacerowaliśmy,parę raz ktoś poprosił o Autograf i zdjęcie.
Spacerowaliśmy powoli nie znanymi nam ulicami Paryża.
Nie szliśmy na wierzę Eiffla,to był plan na jutro.
K-Skarbie jest cudownie ale która godzina i gdzie jesteśmy ?
J-Jest 22 a jesteśmy w Paryżu.
K-Ej,przecież wiesz o co mi chodzi.!
Zawiesiła mi się na szyi i pocałowała w usta.
J-E tam nie ważne ,patrz tu jest hotel .
K-Ty zboczeńcu ,haha . Chodź
Weszliśmy do hotelu.Wyglądał na bardzo drogi.Ale mnie to nie obchodziło.
Widać że Kat miała opory ale ją namówiłem. Weszliśmy do pokoju i rzuciliśmy na łóżko.
Zaczęliśmy się całować i po chwili działo się o wiele więcej.
Spacerowaliśmy powoli nie znanymi nam ulicami Paryża.
Nie szliśmy na wierzę Eiffla,to był plan na jutro.
K-Skarbie jest cudownie ale która godzina i gdzie jesteśmy ?
J-Jest 22 a jesteśmy w Paryżu.
K-Ej,przecież wiesz o co mi chodzi.!
Zawiesiła mi się na szyi i pocałowała w usta.
J-E tam nie ważne ,patrz tu jest hotel .
K-Ty zboczeńcu ,haha . Chodź
Weszliśmy do hotelu.Wyglądał na bardzo drogi.Ale mnie to nie obchodziło.
Widać że Kat miała opory ale ją namówiłem. Weszliśmy do pokoju i rzuciliśmy na łóżko.
Zaczęliśmy się całować i po chwili działo się o wiele więcej.
Następny Dzień,Oczami Vicky
Rano obudziły mnie promienie słońca.
Kocham takie pobudki. Oj i to koło takiego chłopaka.
Co?Chłopaka? Kurwa!
Popatrzyłam na bok i z wrażenia spadłam z łóżka.
Ja jak ja mogłam ! Co się w ogóle do cholery wczoraj działo ?! Ja jestem naga!
Poleciałam do łazienki i owinęłam się ręcznikiem.
Podbiegłam do Liama i usiadłam na boku łóżka.
J-Liam,wstawaj do cholery błagam.!
Liam powoli otworzył oczy i popatrzył na mnie ze zdziwieniem w oczach.
L-Co,co się stało?
Kocham takie pobudki. Oj i to koło takiego chłopaka.
Co?Chłopaka? Kurwa!
Popatrzyłam na bok i z wrażenia spadłam z łóżka.
Ja jak ja mogłam ! Co się w ogóle do cholery wczoraj działo ?! Ja jestem naga!
Poleciałam do łazienki i owinęłam się ręcznikiem.
Podbiegłam do Liama i usiadłam na boku łóżka.
J-Liam,wstawaj do cholery błagam.!
Liam powoli otworzył oczy i popatrzył na mnie ze zdziwieniem w oczach.
L-Co,co się stało?
J-Kurde popatrz pod kołdrę potem na mnie a potem pytaj.
Liam zrobił wielkie oczy.
L-O kurwa.!
Krzyknął i wyparował do łazienki.Nie no tyłek to ma ładny,kurde o czym ja myślę! Skarciłam się w myślach.
J-Liam?
L-Już idę.
Wyszedł owinięty ręcznikiem w pasie ale spokojny nie to co ja.
L-Co teraz zrobimy.?
J-Nie wiem Liam ...
L-Jesteś pewna że my, no wiesz..
J-Tak..
L-A wiec Vicky obierzmy taka taktykę .Czy czujesz coś do mnie czy była to głupota zrobiona po pijaku?
J-Wiesz..nie wiem co czuję od kiedy wyjechałam z Kat na wywiad z wami.
L-To to sprawdzimy.!
J-Że niby jak?
L-Tak.
Podszedł do mnie i złożył delikatny pocałunek na który odpowiedziałam. Pocałunek pogłębił się i staliśmy na środku pokoju w objęciach.
Co czułam, hmm miłość.Ale jak do brata.Nie iskrzyło między nami, co prawda całować to on umie .Charakter też ma zajebisty.Ale ja nie chcę , nie kocham go w ten sposób... Pragnę go mieć przy sobie jako brata.W końcu się od siebie oderwaliśmy .Staliśmy i patrzyliśmy sobie w oczy.
L-Ehmm...i co?
J-Kocham cię.
Popatrzył na mnie wielkimi oczami.
J-Jako brata wariacie!
L-Ulżyło mi...Bo ja cb tez tylko jak Siostrzyczkę.
Przytuliliśmy się.
L-To co, zapominamy o wszystkim co się stało.?
J-Tak, i nie mówimy nikomu o tym co się stało.
L-Wracajmy do busa.
J-To leć już, czy chcesz może jeszcze się wykąpać braciszku?
L-No, wysiedzę się w wannie.
J-Wiesz w łazience jest prysznic i wanna.Masz coś przeciwko jak weznę prysznic w tym samym czasie?
L-Nie no co ty! Spoko chodź.
J-Idź ja zaraz przyjdę.
Liam zrobił wielkie oczy.
L-O kurwa.!
Krzyknął i wyparował do łazienki.Nie no tyłek to ma ładny,kurde o czym ja myślę! Skarciłam się w myślach.
J-Liam?
L-Już idę.
Wyszedł owinięty ręcznikiem w pasie ale spokojny nie to co ja.
L-Co teraz zrobimy.?
J-Nie wiem Liam ...
L-Jesteś pewna że my, no wiesz..
J-Tak..
L-A wiec Vicky obierzmy taka taktykę .Czy czujesz coś do mnie czy była to głupota zrobiona po pijaku?
J-Wiesz..nie wiem co czuję od kiedy wyjechałam z Kat na wywiad z wami.
L-To to sprawdzimy.!
J-Że niby jak?
L-Tak.
Podszedł do mnie i złożył delikatny pocałunek na który odpowiedziałam. Pocałunek pogłębił się i staliśmy na środku pokoju w objęciach.
Co czułam, hmm miłość.Ale jak do brata.Nie iskrzyło między nami, co prawda całować to on umie .Charakter też ma zajebisty.Ale ja nie chcę , nie kocham go w ten sposób... Pragnę go mieć przy sobie jako brata.W końcu się od siebie oderwaliśmy .Staliśmy i patrzyliśmy sobie w oczy.
L-Ehmm...i co?
J-Kocham cię.
Popatrzył na mnie wielkimi oczami.
J-Jako brata wariacie!
L-Ulżyło mi...Bo ja cb tez tylko jak Siostrzyczkę.
Przytuliliśmy się.
L-To co, zapominamy o wszystkim co się stało.?
J-Tak, i nie mówimy nikomu o tym co się stało.
L-Wracajmy do busa.
J-To leć już, czy chcesz może jeszcze się wykąpać braciszku?
L-No, wysiedzę się w wannie.
J-Wiesz w łazience jest prysznic i wanna.Masz coś przeciwko jak weznę prysznic w tym samym czasie?
L-Nie no co ty! Spoko chodź.
J-Idź ja zaraz przyjdę.
Usłyszałam szum wody.
Znalazłam torebkę i zerknęłam na ekran komórki. 15 nieodebranych połączeń.No tak już 13 a chłopcy mają dziś koncert.5 od Paula,2 od Zayna i 8 od Katy.
Westchnęłam głośno i poszłam do łazienki .Liam leżał w wannie z zamkniętymi oczami,zamknęłam drzwi i podeszłam po cichu do wanny .Naparłam rękoma na jego głowę i już był pod wodą.
Wynurzył się i zaczął mnie chlapać.
J-Ok,ok poddaje się, idę pod prysznic..Nie podglądaj.!
Powiedziałam z udawaną grozą na twarzy.
L-No ej,wczoraj nie miałaś oporów!
J-Mieliśmy zapomnieć, a poza tym z wczoraj nic nie pamiętasz.
Powiedziałam i wystawiłam mu język.
Poszłam pod prysznic gdzie zdjęłam ręcznik i rzuciłam w bok za prysznic .Puściłam gorącą wodę i rozkoszowałam chwilą.
J-Liam czuje na sobie twój wzrok.
Znalazłam torebkę i zerknęłam na ekran komórki. 15 nieodebranych połączeń.No tak już 13 a chłopcy mają dziś koncert.5 od Paula,2 od Zayna i 8 od Katy.
Westchnęłam głośno i poszłam do łazienki .Liam leżał w wannie z zamkniętymi oczami,zamknęłam drzwi i podeszłam po cichu do wanny .Naparłam rękoma na jego głowę i już był pod wodą.
Wynurzył się i zaczął mnie chlapać.
J-Ok,ok poddaje się, idę pod prysznic..Nie podglądaj.!
Powiedziałam z udawaną grozą na twarzy.
L-No ej,wczoraj nie miałaś oporów!
J-Mieliśmy zapomnieć, a poza tym z wczoraj nic nie pamiętasz.
Powiedziałam i wystawiłam mu język.
Poszłam pod prysznic gdzie zdjęłam ręcznik i rzuciłam w bok za prysznic .Puściłam gorącą wodę i rozkoszowałam chwilą.
J-Liam czuje na sobie twój wzrok.
Po mimo pary zarys mojego ciała było widać.
L-Sorki
Zaczęłam się śmiać jak nie normalna a on ze mną.!
Wyszedł z wanny i podszedł do prysznica już owinięty (znowu w pasie) ręcznikiem.
J-Spadaj, nie daje seansów!
L-Dobra chciałem tylko powiedzieć że idę już do busa bo jak przyjdziemy razem to będzie podejrzane.
J-No idź papa.
Tylko się ubrał i wyszedł.
L-Sorki
Zaczęłam się śmiać jak nie normalna a on ze mną.!
Wyszedł z wanny i podszedł do prysznica już owinięty (znowu w pasie) ręcznikiem.
J-Spadaj, nie daje seansów!
L-Dobra chciałem tylko powiedzieć że idę już do busa bo jak przyjdziemy razem to będzie podejrzane.
J-No idź papa.
Tylko się ubrał i wyszedł.
Ja powoli wyszłam i wytarłam się ręcznikiem. Poszłam do pokoju i ubrałam rzeczy z wczoraj .Wrócilam do łazienki i wysuszyłam włosy. Liam wyszedł 1,5 godziny temu, chyba mogę już iść.
Wyszłam z pokoju i oddalam klucz w recepcji,Liam zdążył już zapłacić. Zamówiłam taxi i pojechałam w drodze wysłałam sms'a do każdego z ekipy. Po 30 minutach byłam pod busem.
Wzięłam głęboki wdech i weszłam do środka.
J-Hej wam.
K-Nie żyjesz Vicky!
Wzięłam głęboki wdech i weszłam do środka.
J-Hej wam.
K-Nie żyjesz Vicky!
_______________________________________________________________________________
To by było na tyle :*
Dzięki wielkie za tyle wejść ,to bardzo ważne dla mnie.!
Ale szczerze to zawiedliście mnie co do ostatniego rozdziału,jeden komentarz! Serio !?
Dobra już się nie użalam :)
Postaram się jak najszybciej napisać dalej.
Jak ktoś chciał by być informowany to napiszcie mi w komciu GG,Twittera albo Facebooka :)
Buźka :*
poniedziałek, 5 listopada 2012
Rozdział Dwudziesty-Dziewiąty
Hejoo <33
Dzięki za miłe komentarze pod ostatnim rozdziałem .
Macie parę odpowiedzi :P
JennLove1D mi też najbardziej podobała się rozmowa Zayna z Paulem xD
Vicky Skarbie nie mam żadnego focha ,brak czasu :* Czekam na gg <3
Anna Horan Dzięki za miły komentarz,haha bój się psychiatryka :-P
Natii Natiis Też cie kocham big Downie :P
Kinia Jejku :) Dzięki wielkie strasznie miło mi to słyszeć <3
Anonimku dzięki,podpisz się proszę :*
Dobra no to zaczynamy kocham was :)
_______________________________________________________________________________
*Oczami Louisa*
Jesteśmy w Paryżu,wszyscy mamy podnietę ! Nawet Liam na moment zapomniał. Strasznie mi go szkoda. Nie myślałem ze Danielle mogła się okazać taką suką.
P-Chłopcy,dziewczyny,no i nie narodzone bobasy jesteśmy.!
Wszyscy pobiegli do drzwi busa. Oczywiście byłem najdalej więc dotarłem ostatni.Wszyscy stali jak wryci.
L-Paul,czemu jesteśmy na lotnisku ?
N-Chodźcie za nami ..
Poszliśmy za Niallem i za Kat którzy chyba coś knuli.
Weszliśmy na lotnisko do budynku przylotów.
Lo-Dalej nie wiemy czemu tu jesteśmy Niall !
Powiedziałem dość głośno bo coś było mówione przez głośnik i nie było nic słychać.
-Przeze mnie
Usłyszałem jej głos,nie to nie może być prawda!To ona!
Odwróciłem się a w moje ramiona wpadła Eleanor.
Nie mogliśmy się od siebie oderwać i tuliliśmy.Po chwili pocałowałem ją delikatnie na co ona odpowiedziała także pocałunkiem .Staliśmy na środku lotniska i nie zwracając uwagi na nic całowaliśmy,tęskniłem za nią tak strasznie.Nie umiem bez niej żyć! Przysięgam .
Vic-Ekhem,czy my wam nie przeszkadzamy gołąbeczki ?
J-Vicky !!
Przytuliłem ja.
J-Hej mała :)
Vic-Hejka.
El-Vicky nie kradnij mi chłopaka !
Wszyscy we trójkę wpadliśmy w zaciesz.
J-Gdzie reszta ?
Vic-Poszli do busa,tylko tu Dan została.
Dopiero teraz ja zauważyłem,udałem się w jej kierunku. Widać było ze płakała i ledwo się powstrzymuje przed atakiem histerii.
Wiem ze to akurat nie na miejscu ale pozwoliłem jej się przytulić .Danielle wpadła w moje ramiona i wybuchnęła płaczem.
J-Czemu mu to zrobiłaś Dan?.
Dan-Ja ,Louis ja go kocham.Ja nie wiem czemu,brakowało mi go.Wiem ze to nie wytłumaczenie ,ale mi go tak cholernie brakowało,was non stop nie było w domu .Ja nie mogłam bez niego wytrzymać.
J-Dan, w jednym masz racje ...
Dan-W czym ?
J-W tym ze to nie wytłumaczenie. Proszę ,nie karz mu na siebie patrzeć.On cierpi jak nigdy,chodź ze mną do busa dam ci czek i wylecisz z powrotem do Londynu.
Dan-Nie ja nie odpuszczę ! Ja go kocham i nie dam rady żyć z myślą ze go tak zraniłam i on mi nie wybaczy.
J-Przykro mi powinnaś była myśleć wcześniej !
Danielle dalej płakała.
Dan-Louis,ty zawsze byłeś tym najweselszym czemu teraz jesteś taki bezduszny !?
J-Bo Liam jest moim przyjacielem a ty go już dość zraniłaś.
El-Przepraszam ze przerywam ale mamy mały problem..
J-Co jest skarbie?
El-Za drzwiami czeka z 300 fanek ..
V-Hahahahah Louis uciekaj !
I w tym momencie rzuciły się na mnie . Nie wiem nawet kiedy a już leżałem na ziemi.
J-Ej dziewczyny stop.
W tym momencie Paul zaczął je odpychać bo inaczej się nie dało. Poszedłem w stronę wyjścia po drodze biorąc walizki Dan,El i Vicky. Vicky i Eleanor padały ze śmiechu,Danniele nadal płakała.
Weszliśmy do busa.Wszystkie wzroki powędrowały na Dan.
L-Czego tu chcesz co ?
Dan-Liam ja,przepraszam cie za wszystko misiu.Nie będę się już tłumaczyć . Dam ci o sobie zapomnieć,Louis mi uświadomił że tak będzie lepiej.Kocham cie...
Dałem jej wypisany czek i mocno przytuliłem.Wszyscy po kolei się z nią pożegnali,poza Liamem. Jednak ten po chwili też poszedł i podał jej rękę.Ten to ma siłę.
V-Już się nie zobaczymy ?
Powiedziała z łzami w oczach
Dan-Tak będzie lepiej mała, pa.
V-Grrrr!! Co wy macie z tą małą !!
Dan-Haha,taka cie zapamiętam.
Poszła,odeszła na zawsze.Chyba. Dziewczyny płakały,wszystkie,strasznie się zżyły . Liam też już nie wytrzymywał ,usiadł na łóżku i schował twarz w dłoniach. Chłopcy byli jacyś zwieszeni.A ja,hmm tez będę za nią tęsknił.
J-Ludzie,wiem ze bardzo dużo się właśnie stało... Ale czas zacząć zabawę! Jesteśmy w Paryżu ! Może imprezka ?
Z-Wiesz,ja i Jas chyba zostaniemy...
Jas-Czemu ?
Z-A wiesz,no ehm...nie ważne
N-No my się gdzieś przejdziemy więc ten,my też odpadamy.
H-A może my Soraya też nie będziemy teraz nigdzie iść?
S-Nie nie Harry my nie leniuchujemy !! Idziemy się zabawić.
H-No ale ja chciałem,wiesz hotel itp.
S-Nie! Ty zboczeńcu !
V-A więc idziemy tak: Ja,El,Loui,Soraya,Harry i Liam ?
J-Tak :)
El-No ok to się zbieramy.Gdzie mogę się przebrać?
J-Wiesz,my mamy tylko jedna łazienkę.
V-No to zajebiście...
H-Nie marudź !
Kłóciliśmy się kto będzie pierwszy ,no ale El nie chciało się czekać,więc wbiegła do łazienki z walizką pod nasza nie uwagę.Po chwili do łazienki wpakowała jej się Soraya i Vicky.
H-Jaa ! One są tam od godziny do cholery !!
J-Hahaha przyzwyczaj się.
Po paru minutach dziewczyny wyszły z łazienki a nam opadły szczeki.
Moja piekna miala na sobie to. Vicky to a Soraya to (bez kolczyków).
El miała podkręcone włosy ,tusz do rzęs i kocią kreskę nad okiem zrobioną linerem.
Vicky miała odrobinę różu na policzkach,tusz do rzęs i trochę kredki,
a Soraya miała tusz do rzęs ,grubą kreskę linerem i troszkę pudru.
Wyglądały bosko.
El-Nie patrzcie tak tylko lećcie przebrać!
Lo-NO ok.
Wzięliśmy ubrania i wpakowaliśmy się do łazienki.
Po chwili wyszliśmy,dziewczyny też były troszkę zszokowane naszym wyglądem
J-No to idziemy.
L-Pa ludki ! Bądźcie grzeczni!
Kat,N,Jas,Z-Pewnie !
I wyszliśmy,czas podbijać Paryż !!
______________________________________________________________________________
A więc mam nadzieję że się podobało,proszę komentujcie..
Kocham was.
No i głosujcie na to jak podoba wam się blog :)
No i sorki że taki krótki,postaram się jak najszybciej dodać nexta :*
Buźka ;*
Dzięki za miłe komentarze pod ostatnim rozdziałem .
Macie parę odpowiedzi :P
JennLove1D mi też najbardziej podobała się rozmowa Zayna z Paulem xD
Vicky Skarbie nie mam żadnego focha ,brak czasu :* Czekam na gg <3
Anna Horan Dzięki za miły komentarz,haha bój się psychiatryka :-P
Natii Natiis Też cie kocham big Downie :P
Kinia Jejku :) Dzięki wielkie strasznie miło mi to słyszeć <3
Anonimku dzięki,podpisz się proszę :*
Dobra no to zaczynamy kocham was :)
_______________________________________________________________________________
*Oczami Louisa*
Jesteśmy w Paryżu,wszyscy mamy podnietę ! Nawet Liam na moment zapomniał. Strasznie mi go szkoda. Nie myślałem ze Danielle mogła się okazać taką suką.
P-Chłopcy,dziewczyny,no i nie narodzone bobasy jesteśmy.!
Wszyscy pobiegli do drzwi busa. Oczywiście byłem najdalej więc dotarłem ostatni.Wszyscy stali jak wryci.
L-Paul,czemu jesteśmy na lotnisku ?
N-Chodźcie za nami ..
Poszliśmy za Niallem i za Kat którzy chyba coś knuli.
Weszliśmy na lotnisko do budynku przylotów.
Lo-Dalej nie wiemy czemu tu jesteśmy Niall !
Powiedziałem dość głośno bo coś było mówione przez głośnik i nie było nic słychać.
-Przeze mnie
Usłyszałem jej głos,nie to nie może być prawda!To ona!
Odwróciłem się a w moje ramiona wpadła Eleanor.
Nie mogliśmy się od siebie oderwać i tuliliśmy.Po chwili pocałowałem ją delikatnie na co ona odpowiedziała także pocałunkiem .Staliśmy na środku lotniska i nie zwracając uwagi na nic całowaliśmy,tęskniłem za nią tak strasznie.Nie umiem bez niej żyć! Przysięgam .
Vic-Ekhem,czy my wam nie przeszkadzamy gołąbeczki ?
J-Vicky !!
Przytuliłem ja.
J-Hej mała :)
Vic-Hejka.
El-Vicky nie kradnij mi chłopaka !
Wszyscy we trójkę wpadliśmy w zaciesz.
J-Gdzie reszta ?
Vic-Poszli do busa,tylko tu Dan została.
Dopiero teraz ja zauważyłem,udałem się w jej kierunku. Widać było ze płakała i ledwo się powstrzymuje przed atakiem histerii.
Wiem ze to akurat nie na miejscu ale pozwoliłem jej się przytulić .Danielle wpadła w moje ramiona i wybuchnęła płaczem.
J-Czemu mu to zrobiłaś Dan?.
Dan-Ja ,Louis ja go kocham.Ja nie wiem czemu,brakowało mi go.Wiem ze to nie wytłumaczenie ,ale mi go tak cholernie brakowało,was non stop nie było w domu .Ja nie mogłam bez niego wytrzymać.
J-Dan, w jednym masz racje ...
Dan-W czym ?
J-W tym ze to nie wytłumaczenie. Proszę ,nie karz mu na siebie patrzeć.On cierpi jak nigdy,chodź ze mną do busa dam ci czek i wylecisz z powrotem do Londynu.
Dan-Nie ja nie odpuszczę ! Ja go kocham i nie dam rady żyć z myślą ze go tak zraniłam i on mi nie wybaczy.
J-Przykro mi powinnaś była myśleć wcześniej !
Danielle dalej płakała.
Dan-Louis,ty zawsze byłeś tym najweselszym czemu teraz jesteś taki bezduszny !?
J-Bo Liam jest moim przyjacielem a ty go już dość zraniłaś.
El-Przepraszam ze przerywam ale mamy mały problem..
J-Co jest skarbie?
El-Za drzwiami czeka z 300 fanek ..
V-Hahahahah Louis uciekaj !
I w tym momencie rzuciły się na mnie . Nie wiem nawet kiedy a już leżałem na ziemi.
J-Ej dziewczyny stop.
W tym momencie Paul zaczął je odpychać bo inaczej się nie dało. Poszedłem w stronę wyjścia po drodze biorąc walizki Dan,El i Vicky. Vicky i Eleanor padały ze śmiechu,Danniele nadal płakała.
Weszliśmy do busa.Wszystkie wzroki powędrowały na Dan.
L-Czego tu chcesz co ?
Dan-Liam ja,przepraszam cie za wszystko misiu.Nie będę się już tłumaczyć . Dam ci o sobie zapomnieć,Louis mi uświadomił że tak będzie lepiej.Kocham cie...
Dałem jej wypisany czek i mocno przytuliłem.Wszyscy po kolei się z nią pożegnali,poza Liamem. Jednak ten po chwili też poszedł i podał jej rękę.Ten to ma siłę.
V-Już się nie zobaczymy ?
Powiedziała z łzami w oczach
Dan-Tak będzie lepiej mała, pa.
V-Grrrr!! Co wy macie z tą małą !!
Dan-Haha,taka cie zapamiętam.
Poszła,odeszła na zawsze.Chyba. Dziewczyny płakały,wszystkie,strasznie się zżyły . Liam też już nie wytrzymywał ,usiadł na łóżku i schował twarz w dłoniach. Chłopcy byli jacyś zwieszeni.A ja,hmm tez będę za nią tęsknił.
J-Ludzie,wiem ze bardzo dużo się właśnie stało... Ale czas zacząć zabawę! Jesteśmy w Paryżu ! Może imprezka ?
Z-Wiesz,ja i Jas chyba zostaniemy...
Jas-Czemu ?
Z-A wiesz,no ehm...nie ważne
N-No my się gdzieś przejdziemy więc ten,my też odpadamy.
H-A może my Soraya też nie będziemy teraz nigdzie iść?
S-Nie nie Harry my nie leniuchujemy !! Idziemy się zabawić.
H-No ale ja chciałem,wiesz hotel itp.
S-Nie! Ty zboczeńcu !
V-A więc idziemy tak: Ja,El,Loui,Soraya,Harry i Liam ?
J-Tak :)
El-No ok to się zbieramy.Gdzie mogę się przebrać?
J-Wiesz,my mamy tylko jedna łazienkę.
V-No to zajebiście...
H-Nie marudź !
Kłóciliśmy się kto będzie pierwszy ,no ale El nie chciało się czekać,więc wbiegła do łazienki z walizką pod nasza nie uwagę.Po chwili do łazienki wpakowała jej się Soraya i Vicky.
H-Jaa ! One są tam od godziny do cholery !!
J-Hahaha przyzwyczaj się.
Po paru minutach dziewczyny wyszły z łazienki a nam opadły szczeki.
Moja piekna miala na sobie to. Vicky to a Soraya to (bez kolczyków).
El miała podkręcone włosy ,tusz do rzęs i kocią kreskę nad okiem zrobioną linerem.
Vicky miała odrobinę różu na policzkach,tusz do rzęs i trochę kredki,
a Soraya miała tusz do rzęs ,grubą kreskę linerem i troszkę pudru.
Wyglądały bosko.
El-Nie patrzcie tak tylko lećcie przebrać!
Lo-NO ok.
Wzięliśmy ubrania i wpakowaliśmy się do łazienki.
Po chwili wyszliśmy,dziewczyny też były troszkę zszokowane naszym wyglądem
J-No to idziemy.
L-Pa ludki ! Bądźcie grzeczni!
Kat,N,Jas,Z-Pewnie !
I wyszliśmy,czas podbijać Paryż !!
______________________________________________________________________________
A więc mam nadzieję że się podobało,proszę komentujcie..
Kocham was.
No i głosujcie na to jak podoba wam się blog :)
No i sorki że taki krótki,postaram się jak najszybciej dodać nexta :*
Buźka ;*
czwartek, 1 listopada 2012
Rozdział Dwudziesty-Ósmy
Jejku *.*
Ponad 1700 wejsc <33
Nie do wiary :)
Ale wydaje mi sie ze to przypadkowe wejscia,bo komentarze nadal malo kto dodaje.
No ale trudno ! Nie poddam sie bede dalej pisac. I teraz bez limitow,mam nadzieje ze komentarze pojawia sie same od siebie :) Dobra koniec gadania zaczynamy.
Sorki za brak polskich znakow :* ________________________________________________________________________________
*Miesiac Pozniej *
*Oczami Jasminy*
Nie daje rady ! Non Stop rzygam. No i caly czas mi nie dobrze , nie tylko przez ciaze ! Widok Kat i Nialla oraz Harrego i Sorayi migdalacych sie tez to powoduje !
A moze jestem zazdrosna? Zazdrosna o to ze mi nikt od dawna nie powiedzial ze mnie kocha,nie zlapal w ramiona i nie przytulil . Zayn od kiedy dowiedzielismy sie o ciazy,czyli od miesiaca sie do mnie nie odzywa.
Caly czas jezdzimy po krajach , chlopcy daja swietne koncerty. Przy kazdym jestem wywolywana i przedstawiana,oraz spiewam. . Potem zazwyczaj impreza. Juz mam dosc tych imprez ! Wszyscy sie upijaja w trzy dupy i tancza z kim popadnie. A ja nie moge tknac alkoholu plus nie mam z kim tanczyc ,jak juz ktos mnie zaprosi to widze wzrok Zayna i sie nie zgadzam.A wiec nudze sie zawsze jak cholera !
Juz nie daje rady,dziewczyny sa kochane,zawsze sa ze mna! Ale ja juz nie wytrzymuje tego ze on ze mna nie gada !Caly czas mam zmiany nastroju,do tego raz mi zimno a raz cieplo i jeszcze wiecznie chce mi sie jesc ! Do cholery jasnej ,ja jem juz tyle co Niall !
Wzielam to i poszlam do lazienki.Odbylam poranna tolete po czym sie ubralam. Skierowalam sie w kierunku drzwi od busa ale po drodze jeszcze zatrzymalam kolo wieszakow z kortkami. Zanuzylam reke w skurzanej kurtce i od razu znalazlam to co chcialam . Wyszlam z busa i poszlam na jego tyly. Wyciagnelam paczke papierosow ktora zabralam Zaynowi,i wyjelam jednego.
Zapalilam i wzielam porzadnego macha,z moich ust wydobyla sie wielka chmura dymu.Czuje teraz spokuj,wyluzowanie,cisze i ulge. Stalam tak chwile i nie myslalam o niczym,po prostu rozkoszowalam chwila.Nagle ktos wyrwal mnie z mojego raju.
-Co ty wyprawiasz do cholery ?
Rozpoznalam ten glos, glos osoby ktorej mi tak bardzo brakowalo. Chcialabym wpasc mu teraz w ramiona,ale nie ! Ja mu tego tak nie popuszcze !
Z-Czy ciebie popierdolilo ?
J-O teraz ze mna gadasz ?
Podeszlam do niego i puscilam mu centralnie w twarz chmure dymu.
Z-Nie zmieniaj tematu ! Co ty sobie myslisz co ? Nosisz w sobie dziecko i palisz?
J-O przepraszam cie bardzo,po pierwsze nie twoja sprawa,a po drugie ty chciales zabic to dziecko wiec nie zabieraj glosu ! No i jeszcze cos,czy ty sie martwisz ?
Z-Jasmina fakt nie chcialem go ,ale ty zdecydowalas co innego .Chcesz je urodzic,ale czy chcesz by bylo chore?
J-Czemu tak sie tym nagle przejmujesz co ?
Zayn zlapal mnie za nadgarstki i przyciagnal do siebie.
Z-Bo kocham cie z calego serca,i dziecko ktore nosisz pod sercem tez bede kochac.
W tej chwili nasze usta zlaczyly sie w pocalunku .Ogarnela mnie fala ciepla i dostalam gesiej skorki.Tak bardzo mi tego brakowalo,jego,jego perfum,ciepla jego ciala i tego bezpieczenstwa ktore czulam gdy byl przy mnie. Zayn wyrzocil mi fajke z reki i wyciagnal swoja na znak ze mam mu dac paczke.Oddalam mu ja poslusznie do rak,a on rzucil nia o podloge i zdeptal.
Z-Od dzis,nie pali zadne z nas.Dla dobra dziecka.
J-Dziekuje ci.Kocham cie .
Z-Ja cb tez skarbie .
Zlapal mnie za reke i poszlismy do busa. Usadowilismy sie na kanapie. Zayn usiadl a ja polozylam glowe na jego kolanach.W telewizji lecialo Mtv,a my gadalismy o wszystkim i o niczym.Zayn jedna dlonia glaskal mnie po glowie,a druga trzymal na moim brzuchu. Czulam sie taka,taka szczesliwa.
Do busa wszedl zdyszany Paul,i popatrzyl na nas dziwnie.
P-Oh,widze ze wszystko w normie.
Z-Tak,tylko jest nas o jedno wiecej.
P-Ze co !???
Kurwa! Przeciez on nic nie wie.Nie wierze ze on mu to tak po prostu powiedzial !
Z-Jasmina jest w 2 miesiacu ciazy,to bylo powodem naszej klotni.
P-Zayn,przegioles!Ze mna juz !
J-Ja,ja ,przepraszam cie Paul.
P-Nie mow nic,prosze!
Widac bylo ze jest wsciekly. Ja nie wiedzialam co robic,przyjechalam do nich i rozwalam im kariere.
Zayn dopiero co zaakceptowal dziecko,a teraz Paul. Wszystko jest nie tak jak trzeba. Czemu to przytrafia sie mi ? Ja mam 19 lat do cholery! On tez ! Psuje sobie i jemu zycie... nie dlugo po mnie bedzie bardzo widac,i media to zauwaza.
Wszystko mialo wygladac inaczej jak tu przyjechalam...
*Oczami Zayna*
J-Jprdl Paul przestan sie drzec !
P-Czy ty rozumiesz co zrobiles ?
J-Hmmm,zaplodnilem moja dziewczyne ?
P-Zayn nie pogrywaj ze mna ! Wiesz co to znaczy? Uswiadomie ci : Niszczysz wszystkim kariere !
J-Gowno niszcze ! A poza tym ,wszystkim ? Wtf ?
P-Niszczysz kretynie,Reszcie zespolu i Jasminie ! Istnieje cos takiego jak prezerwtywa Zayn , prosze bardzo tak wyglada zobacz.
Podal mi jedna do reki.
J-Czy ciebie pogrzalo ? Wez sie odwal ! Moje zycie nie twoje! Ale za gumke dziekuje,uzyje !
Wszedlem do busa i poszedlem do miejsca gdzie zostala Jasmina. Nie ma jej,poszedlem dalej gdzie staly lozka.Nikt nie spal,wszyscy siedzieli i gadali a Jas z nimi.
J-Nie spicie?
Lo-Za bardzo sie darliscie.
Jas-Zayn,co zrobimy?
J-Nic,nie zwracamy uwagi tylko sie dobrze bawimy !
L-No tak w koncu podbijamy Paryz!
N-Apropo Paryza,czeka tam na lotnisku niespodzianka.
K-Ktora wam sie baaardzo spodoba !
S-O kurde !
Soraya zaczela panikowac i lzy stanely jej w oczach.
J-Co jest ?
S-Liam,ona ona cie zdradzila.
Soraya pokazala zdjecia.
W oczach Liama byla pustka.Nie odezwal sie ani nie uronil lzy.Siedzial i nie reagowal na nic.
*Oczami Liama*
Nie moge w to uwierzyc, ja ja tak kocham ! Ja nie wiem co robic.Czuje bol ,zlosc i nie wiem co jeszcze.
S-Liam no ! Chodz pogadamy.
J-Dobrze.
Poszlismy na kanape,bus juz jechal,za godzinke bedziemy w paryzu.
S-Liam,nie warto ! Zadzwon i zerwij bez okazywania slabosci.Potem pogadamy.
Tak zrobilem,wybrlem jej numer i wzialem gleboki oddech.Gdy odebrala wykrzyczalem tylko ze jest nic nie warta do sluchawki i ze zrywam,rozlaczylem sie.
J-Juz.
S-Wiem ze to trudne,nie bede ci mowic: nie martw sie,znajdziesz lapsza,ona jest straszna itp.Wiem ze wtedy to jeszcze bardziej boli.Wiem bo mialam podobnie rok temu,z roznica ze ten chlopak zdradzil mnie z moja najlepsza przyjaciolka.No i ze sama mi o tym powiedziala.
L-Oh,no to wiesz.Dzieki ze nie owijasz w bawelne.
S-Zawsze mozesz na mnie liczyc Liam..!
Przytulilem ja i wrocilismy do reszty. Zapomnialem o wszystkim dzieki chlopcom,bo oni oderwali mnie od tego. Uwolnili mnie na chwile dzieki nawijaniu o Paryzu ....
_________________________________________________________________________________
I jak sie podobalo ? :) Czekam na komcie :**
Ponad 1700 wejsc <33
Nie do wiary :)
Ale wydaje mi sie ze to przypadkowe wejscia,bo komentarze nadal malo kto dodaje.
No ale trudno ! Nie poddam sie bede dalej pisac. I teraz bez limitow,mam nadzieje ze komentarze pojawia sie same od siebie :) Dobra koniec gadania zaczynamy.
Sorki za brak polskich znakow :* ________________________________________________________________________________
*Miesiac Pozniej *
*Oczami Jasminy*
Nie daje rady ! Non Stop rzygam. No i caly czas mi nie dobrze , nie tylko przez ciaze ! Widok Kat i Nialla oraz Harrego i Sorayi migdalacych sie tez to powoduje !
A moze jestem zazdrosna? Zazdrosna o to ze mi nikt od dawna nie powiedzial ze mnie kocha,nie zlapal w ramiona i nie przytulil . Zayn od kiedy dowiedzielismy sie o ciazy,czyli od miesiaca sie do mnie nie odzywa.
Caly czas jezdzimy po krajach , chlopcy daja swietne koncerty. Przy kazdym jestem wywolywana i przedstawiana,oraz spiewam. . Potem zazwyczaj impreza. Juz mam dosc tych imprez ! Wszyscy sie upijaja w trzy dupy i tancza z kim popadnie. A ja nie moge tknac alkoholu plus nie mam z kim tanczyc ,jak juz ktos mnie zaprosi to widze wzrok Zayna i sie nie zgadzam.A wiec nudze sie zawsze jak cholera !
Juz nie daje rady,dziewczyny sa kochane,zawsze sa ze mna! Ale ja juz nie wytrzymuje tego ze on ze mna nie gada !Caly czas mam zmiany nastroju,do tego raz mi zimno a raz cieplo i jeszcze wiecznie chce mi sie jesc ! Do cholery jasnej ,ja jem juz tyle co Niall !
Wzielam to i poszlam do lazienki.Odbylam poranna tolete po czym sie ubralam. Skierowalam sie w kierunku drzwi od busa ale po drodze jeszcze zatrzymalam kolo wieszakow z kortkami. Zanuzylam reke w skurzanej kurtce i od razu znalazlam to co chcialam . Wyszlam z busa i poszlam na jego tyly. Wyciagnelam paczke papierosow ktora zabralam Zaynowi,i wyjelam jednego.
Zapalilam i wzielam porzadnego macha,z moich ust wydobyla sie wielka chmura dymu.Czuje teraz spokuj,wyluzowanie,cisze i ulge. Stalam tak chwile i nie myslalam o niczym,po prostu rozkoszowalam chwila.Nagle ktos wyrwal mnie z mojego raju.
-Co ty wyprawiasz do cholery ?
Rozpoznalam ten glos, glos osoby ktorej mi tak bardzo brakowalo. Chcialabym wpasc mu teraz w ramiona,ale nie ! Ja mu tego tak nie popuszcze !
Z-Czy ciebie popierdolilo ?
J-O teraz ze mna gadasz ?
Podeszlam do niego i puscilam mu centralnie w twarz chmure dymu.
Z-Nie zmieniaj tematu ! Co ty sobie myslisz co ? Nosisz w sobie dziecko i palisz?
J-O przepraszam cie bardzo,po pierwsze nie twoja sprawa,a po drugie ty chciales zabic to dziecko wiec nie zabieraj glosu ! No i jeszcze cos,czy ty sie martwisz ?
Z-Jasmina fakt nie chcialem go ,ale ty zdecydowalas co innego .Chcesz je urodzic,ale czy chcesz by bylo chore?
J-Czemu tak sie tym nagle przejmujesz co ?
Zayn zlapal mnie za nadgarstki i przyciagnal do siebie.
Z-Bo kocham cie z calego serca,i dziecko ktore nosisz pod sercem tez bede kochac.
W tej chwili nasze usta zlaczyly sie w pocalunku .Ogarnela mnie fala ciepla i dostalam gesiej skorki.Tak bardzo mi tego brakowalo,jego,jego perfum,ciepla jego ciala i tego bezpieczenstwa ktore czulam gdy byl przy mnie. Zayn wyrzocil mi fajke z reki i wyciagnal swoja na znak ze mam mu dac paczke.Oddalam mu ja poslusznie do rak,a on rzucil nia o podloge i zdeptal.
Z-Od dzis,nie pali zadne z nas.Dla dobra dziecka.
J-Dziekuje ci.Kocham cie .
Z-Ja cb tez skarbie .
Zlapal mnie za reke i poszlismy do busa. Usadowilismy sie na kanapie. Zayn usiadl a ja polozylam glowe na jego kolanach.W telewizji lecialo Mtv,a my gadalismy o wszystkim i o niczym.Zayn jedna dlonia glaskal mnie po glowie,a druga trzymal na moim brzuchu. Czulam sie taka,taka szczesliwa.
Do busa wszedl zdyszany Paul,i popatrzyl na nas dziwnie.
P-Oh,widze ze wszystko w normie.
Z-Tak,tylko jest nas o jedno wiecej.
P-Ze co !???
Kurwa! Przeciez on nic nie wie.Nie wierze ze on mu to tak po prostu powiedzial !
Z-Jasmina jest w 2 miesiacu ciazy,to bylo powodem naszej klotni.
P-Zayn,przegioles!Ze mna juz !
J-Ja,ja ,przepraszam cie Paul.
P-Nie mow nic,prosze!
Widac bylo ze jest wsciekly. Ja nie wiedzialam co robic,przyjechalam do nich i rozwalam im kariere.
Zayn dopiero co zaakceptowal dziecko,a teraz Paul. Wszystko jest nie tak jak trzeba. Czemu to przytrafia sie mi ? Ja mam 19 lat do cholery! On tez ! Psuje sobie i jemu zycie... nie dlugo po mnie bedzie bardzo widac,i media to zauwaza.
Wszystko mialo wygladac inaczej jak tu przyjechalam...
*Oczami Zayna*
J-Jprdl Paul przestan sie drzec !
P-Czy ty rozumiesz co zrobiles ?
J-Hmmm,zaplodnilem moja dziewczyne ?
P-Zayn nie pogrywaj ze mna ! Wiesz co to znaczy? Uswiadomie ci : Niszczysz wszystkim kariere !
J-Gowno niszcze ! A poza tym ,wszystkim ? Wtf ?
P-Niszczysz kretynie,Reszcie zespolu i Jasminie ! Istnieje cos takiego jak prezerwtywa Zayn , prosze bardzo tak wyglada zobacz.
Podal mi jedna do reki.
J-Czy ciebie pogrzalo ? Wez sie odwal ! Moje zycie nie twoje! Ale za gumke dziekuje,uzyje !
Wszedlem do busa i poszedlem do miejsca gdzie zostala Jasmina. Nie ma jej,poszedlem dalej gdzie staly lozka.Nikt nie spal,wszyscy siedzieli i gadali a Jas z nimi.
J-Nie spicie?
Lo-Za bardzo sie darliscie.
Jas-Zayn,co zrobimy?
J-Nic,nie zwracamy uwagi tylko sie dobrze bawimy !
L-No tak w koncu podbijamy Paryz!
N-Apropo Paryza,czeka tam na lotnisku niespodzianka.
K-Ktora wam sie baaardzo spodoba !
S-O kurde !
Soraya zaczela panikowac i lzy stanely jej w oczach.
J-Co jest ?
S-Liam,ona ona cie zdradzila.
Soraya pokazala zdjecia.
W oczach Liama byla pustka.Nie odezwal sie ani nie uronil lzy.Siedzial i nie reagowal na nic.
*Oczami Liama*
Nie moge w to uwierzyc, ja ja tak kocham ! Ja nie wiem co robic.Czuje bol ,zlosc i nie wiem co jeszcze.
S-Liam no ! Chodz pogadamy.
J-Dobrze.
Poszlismy na kanape,bus juz jechal,za godzinke bedziemy w paryzu.
S-Liam,nie warto ! Zadzwon i zerwij bez okazywania slabosci.Potem pogadamy.
Tak zrobilem,wybrlem jej numer i wzialem gleboki oddech.Gdy odebrala wykrzyczalem tylko ze jest nic nie warta do sluchawki i ze zrywam,rozlaczylem sie.
J-Juz.
S-Wiem ze to trudne,nie bede ci mowic: nie martw sie,znajdziesz lapsza,ona jest straszna itp.Wiem ze wtedy to jeszcze bardziej boli.Wiem bo mialam podobnie rok temu,z roznica ze ten chlopak zdradzil mnie z moja najlepsza przyjaciolka.No i ze sama mi o tym powiedziala.
L-Oh,no to wiesz.Dzieki ze nie owijasz w bawelne.
S-Zawsze mozesz na mnie liczyc Liam..!
Przytulilem ja i wrocilismy do reszty. Zapomnialem o wszystkim dzieki chlopcom,bo oni oderwali mnie od tego. Uwolnili mnie na chwile dzieki nawijaniu o Paryzu ....
_________________________________________________________________________________
I jak sie podobalo ? :) Czekam na komcie :**
poniedziałek, 29 października 2012
Rozdział Dwudziesty-Siódmy
Hejj :)
Dzięki za tyle wejść to dla mnie naprawdę wiele znaczy !! *.*
I strasznie przepraszam za to że nic się tak długo nie pojawiało.Ale ten tydzień był straszny! Rozdział pisałam chyba 4 dni bo miałam tak mało czasu.
jeszcze raz sorki i mam nadzieję że rozdział się spodoba . _____________________________________________________________________________
*Oczami Harrego*
Niall miał rację! Te polskie fanki są świetne!
Te wszystkie tabliczki, to że znały wszystkie teksty i przede wszystkim to że zachowują się jak wielka rodzina! A nie przepychają i rywalizują! Żałuję że nie wysłuchaliśmy ich próśb i nie przyjechaliśmy wcześniej.
Po skończonym koncercie zeszliśmy za scenę gdzie czekała Katy i Ona, dziewczyna która postawiła moją wizję świata do góry nogami.Soraya, tak ta dziewczyna działała na mnie nad zwyczajnie. Wiem że jest z nami tylko przez wakacje a potem wraca do obowiązków, ale muszę się zapytać.Ja muszę wiedzieć czy jest możliwe że ona też to do mnie czuje! Zrobie to dzisiaj, tak! W jej kraju! Świetny pomysł! No i poproszę Katy żeby pokazała mi jakieś ładne miejsce
J- Hej dziewczyny, Katy moge cię na moment porwać?
K- Pewnie loczek - uśmiechnęła się
Poszliśmy kawałek dalej. Kurde miałem stres na maksa! Ufam Kat ale nie jestem pewien czy wytrzyma i czy się nie wygada.
K- To powiesz o co chodzi.?
Powiedziała uśmiechnięta od ucha do ucha. Niallowi i jej układa się chyba najlepiej.Nie wiem czy wierzyć w przeznaczenie ale jak tak, to to jest zdecydowanie ono .
J-No wiesz bo,ten no.
Zacząłem się jąkać i robić czerwony.
K-Wysłowisz się w końcu? -powiedziała tłumiąc śmiech, co raczej średnio jej się udawało.
J-Sorayamisiepodobaichcęsięspytaćotoczybędziemojądziewczyną
Powiedziałem szybko i na jednym wdechu,łącząc wyrazy.
Kat stała przez chwilę z miną Wtf.
K-Aha, rozszyfrowałam.No ok ale to że ona ci się podoba to żadna nowość-powiedziała ze śmiechem
Ja się jeszcze bardziej zaczerwieniłem i pomierzwiłem włosy.
K-Chcesz się spytać o chodzenie, ale co ja mam z tym wspólnego?
Ja lekko się zaśmiałem i popatrzyłem w jej błyszczące i żywe oczy.
J-A więc, jesteś z Polski i pomyślałem że pomożesz mi wybrać miejsce.Co ty na to?
Byłem już trochę spokojniejszy.
K-Chętnie bym ci pomogła Hazzuś, ale ja jestem z innej miejscowości i wogóle nie znam Warszawy.
Przestała się śmiać i popatrzyła na mnie smutna.
J-Okej Katy, nie ma sprawy!
K-Znam inne wyjście! Zaraz przyjdzą tu 4 dziewczyny które dostały ode mnie bilety . One nam pomogą!
Od razu na mojej twarzy zagościł uśmiech. Ona to ma głowę!
J-Dzięki!
Pocałowałem ją w policzek.
K-Do usług .
Wróciliśmy do reszty a Niall spiorunował mnie wzrokiem,co Kat zauważyła.
K-Chyba nie jesteś zazdrosny misiu?
Dała mu buziaka. Wszyscy zaczęli się śmiać w zasadzie bez powodu. Wtedy podeszły do nas te dziewczyny.Nie były takie małe, jedna była tylko o rok młodsza ode mnie. Widać było że tłumią emocje żeby nie wyjść na kretynki.
J-No już wykrzyczcie się!
Dziewczyny zaczęły skakać i piszczeć.
L-Już?
Dziewczyny pokiwały głowami.Bardzo miło się gadało. Gdy musiały iść Katy wymieniła się z najstarszą numerami.
*2godziny później *
*Oczami Sorayi*
Siedziałam na swoim łóżku z słuchawkami na uszach i czytałam książkę. W pewnej chwili ktoś podszedł do mnie i zdjął mi słuchawki.
J-O co?
H-Porywam cię
Powiedział i pokazał swoje zniewalające dołeczki. Złapał mnie za rękę co wywołało u mnie miły dreszczyk.
J-Hazza jest 23!
H-A co to za różnica?
Powiedział dalej się śmiejąc.
J-Gdzie ty mnie ciągniesz?!
H-Niespodzianka
Boże on jest chyba bogiem! Jego oczy,loki i te słodziutkie dołeczki! A Jemu nie da się oprzeć! Jak patrzy w oczy i się śmieje, on cały po prostu działa na mnie jak magnes.
- Dobra Soraya opanuj się, on jest gwiazdą ty tylko zwykłą fanką. Powiedziałam sama do siebie pod nosem.
H- Co mówiłaś?
J-Nic,nic. Chodźmy już.
Powiedziałam zmieszana.
Przez całą drogę czułam jego wzrok na sobie, nie zamieniliśmy ani słowa.W pewnej chwili Harry złapał mnie za rękę.I znowu ten cudowny dreszcz.
H-Jesteśmy.
Popatrzyłam przed siebie,byliśmy koło wisły. Znałam to miejsce, nie wiem z kąd ale znałam. Zaraz koło wody leżał kocyk,na nim stały dwie świeczki, winigrona i 2 kawałki ciasta. Wyglądało ślicznie! Było skromne ale strasznie ruszało serducho.Ale dalej nie rozumiem o co tu chodzi.
H-Usiądziesz czy będziesz tak stać?
Powiedział siedziąc juź na kocu.
Serce biło mi tysiąc razy szybciej niż normalnie.
J-Tak,to znaczy już siadam.
Zająkałam się co go widocznie rozbawiło. Kurwa z kąd on bierze tą pewność siebie?
Powoli usiadłam na kocu i popatrzyłam pytająco na Hazzę.
H-A więc pewnie domyślasz się dlaczego tu jesteśmy?
W tej chwili przez głowę przebiegło mi milion myśli. Ale byłam tak roztrzepana że na serio nie wiedziałam co się tu dzieje.
J-Nie mam pojęcia.
H-A więc, Soraya.
Złapał mnie za rękę a moje serce właśnie rozwalało mi klatkę piersiową.
H-Strasznie mi się podobasz, i wiem że pewnie jak każdy uważasz mnie za podrywacza, bo nim jestem. Ale nie jesteś moją kolejną zdobyczą, ty jesteś inna.I dlatego chciałbym cię poprosić, to znaczy spytać się ciebie czy zgodziłabyś się zostać moją dziewczyną.?
Pierwszy raz widziałam go zdenerwowanego,głos mu się trząsł podobnie jak i ręce.
A ja byłam szczęśliwa jak nigdy! Chłopak którego darzę tak wielkim uczuciem właśnie poprosił mnie o chodzenie. Nie wierzę w to!
J-Tak!
Harry podał mi rękę i pomógł wstać. Teraz staliśmy na przeciwko siebie, trzymając się za ręce i patrząc sobie w oczy. Harry powoli zaczął się do mnie zbliżać, jakby sprawdzał czy nie mam nic przeciwko. Po chwili nasze usta złączyły się w czułym pocałunku który stawał się coraz namiętniejszy i zachłanniejszy. Moje ręce oplotły jego szyję a jego powędrowały na moje pośladki.
J-Chyba trochę przesadzasz.
Powiedziałam ze śmiechem wyrywając się z uścisku.
H-Wybacz
Potargałam mu włosy i zaczęłam łaskotać.
H- Już nie żyjesz!
Zaczęliśmy się gonić, łaskotać i wygłupiać. Po jakiejś chwili wskoczyłam mu z impetem na plecy i oboje polecieliśmy na ziemię.
Leżeliśmy i patrzyliśmy na zmianę w gwiazdy i sobie w oczy.
J-Juź późno, może wrócimy?
H-Masz rację, już 1 w nocy.
Wstaliśmy, Harry złapał mnie za rękę i ruszyliśmy w stronę busa.
Weszliśmy do środka,dałam mu buziaka w policzek i poszłam wziąść prysznic.Przebrałam się w piżamkę i rzóciłam na łóżko.
To jest najwspanialszy dzień mojego życia! Myślałam że był nim dzień w którym ich poznałam. Ale nie!
Dzisiaj, nie da się opisać w słowach.Jestem taka szczęśliwa.
Po chwili myślenia założyłam słuchawki i nawet nie wiem kiedy, zasnęłam.
________________________________________________________________________________
Strasznie przepraszam za to ze tak dlugo nic nie dodawalam ! Strasznie mi przykro ....
Bede sie starala pisac i dodawac,ale jest mi naprawde strasznie ciezko.Rozdzial dodalam od przyjaciolki a napisalam w notatkach na komorce :P inaczej wogole nie dala bym rady dodac ..
A wiec jeszcze raz sorka , a ilosc wejsc po prostu , nie wierze *.* Ogromne dziekuje !!
No i : 3 komentarze = nastepny rozdzial
Kocham was <33
Dzięki za tyle wejść to dla mnie naprawdę wiele znaczy !! *.*
I strasznie przepraszam za to że nic się tak długo nie pojawiało.Ale ten tydzień był straszny! Rozdział pisałam chyba 4 dni bo miałam tak mało czasu.
jeszcze raz sorki i mam nadzieję że rozdział się spodoba . _____________________________________________________________________________
*Oczami Harrego*
Niall miał rację! Te polskie fanki są świetne!
Te wszystkie tabliczki, to że znały wszystkie teksty i przede wszystkim to że zachowują się jak wielka rodzina! A nie przepychają i rywalizują! Żałuję że nie wysłuchaliśmy ich próśb i nie przyjechaliśmy wcześniej.
Po skończonym koncercie zeszliśmy za scenę gdzie czekała Katy i Ona, dziewczyna która postawiła moją wizję świata do góry nogami.Soraya, tak ta dziewczyna działała na mnie nad zwyczajnie. Wiem że jest z nami tylko przez wakacje a potem wraca do obowiązków, ale muszę się zapytać.Ja muszę wiedzieć czy jest możliwe że ona też to do mnie czuje! Zrobie to dzisiaj, tak! W jej kraju! Świetny pomysł! No i poproszę Katy żeby pokazała mi jakieś ładne miejsce
J- Hej dziewczyny, Katy moge cię na moment porwać?
K- Pewnie loczek - uśmiechnęła się
Poszliśmy kawałek dalej. Kurde miałem stres na maksa! Ufam Kat ale nie jestem pewien czy wytrzyma i czy się nie wygada.
K- To powiesz o co chodzi.?
Powiedziała uśmiechnięta od ucha do ucha. Niallowi i jej układa się chyba najlepiej.Nie wiem czy wierzyć w przeznaczenie ale jak tak, to to jest zdecydowanie ono .
J-No wiesz bo,ten no.
Zacząłem się jąkać i robić czerwony.
K-Wysłowisz się w końcu? -powiedziała tłumiąc śmiech, co raczej średnio jej się udawało.
J-Sorayamisiepodobaichcęsięspytaćotoczybędziemojądziewczyną
Powiedziałem szybko i na jednym wdechu,łącząc wyrazy.
Kat stała przez chwilę z miną Wtf.
K-Aha, rozszyfrowałam.No ok ale to że ona ci się podoba to żadna nowość-powiedziała ze śmiechem
Ja się jeszcze bardziej zaczerwieniłem i pomierzwiłem włosy.
K-Chcesz się spytać o chodzenie, ale co ja mam z tym wspólnego?
Ja lekko się zaśmiałem i popatrzyłem w jej błyszczące i żywe oczy.
J-A więc, jesteś z Polski i pomyślałem że pomożesz mi wybrać miejsce.Co ty na to?
Byłem już trochę spokojniejszy.
K-Chętnie bym ci pomogła Hazzuś, ale ja jestem z innej miejscowości i wogóle nie znam Warszawy.
Przestała się śmiać i popatrzyła na mnie smutna.
J-Okej Katy, nie ma sprawy!
K-Znam inne wyjście! Zaraz przyjdzą tu 4 dziewczyny które dostały ode mnie bilety . One nam pomogą!
Od razu na mojej twarzy zagościł uśmiech. Ona to ma głowę!
J-Dzięki!
Pocałowałem ją w policzek.
K-Do usług .
Wróciliśmy do reszty a Niall spiorunował mnie wzrokiem,co Kat zauważyła.
K-Chyba nie jesteś zazdrosny misiu?
Dała mu buziaka. Wszyscy zaczęli się śmiać w zasadzie bez powodu. Wtedy podeszły do nas te dziewczyny.Nie były takie małe, jedna była tylko o rok młodsza ode mnie. Widać było że tłumią emocje żeby nie wyjść na kretynki.
J-No już wykrzyczcie się!
Dziewczyny zaczęły skakać i piszczeć.
L-Już?
Dziewczyny pokiwały głowami.Bardzo miło się gadało. Gdy musiały iść Katy wymieniła się z najstarszą numerami.
*2godziny później *
*Oczami Sorayi*
Siedziałam na swoim łóżku z słuchawkami na uszach i czytałam książkę. W pewnej chwili ktoś podszedł do mnie i zdjął mi słuchawki.
J-O co?
H-Porywam cię
Powiedział i pokazał swoje zniewalające dołeczki. Złapał mnie za rękę co wywołało u mnie miły dreszczyk.
J-Hazza jest 23!
H-A co to za różnica?
Powiedział dalej się śmiejąc.
J-Gdzie ty mnie ciągniesz?!
H-Niespodzianka
Boże on jest chyba bogiem! Jego oczy,loki i te słodziutkie dołeczki! A Jemu nie da się oprzeć! Jak patrzy w oczy i się śmieje, on cały po prostu działa na mnie jak magnes.
- Dobra Soraya opanuj się, on jest gwiazdą ty tylko zwykłą fanką. Powiedziałam sama do siebie pod nosem.
H- Co mówiłaś?
J-Nic,nic. Chodźmy już.
Powiedziałam zmieszana.
Przez całą drogę czułam jego wzrok na sobie, nie zamieniliśmy ani słowa.W pewnej chwili Harry złapał mnie za rękę.I znowu ten cudowny dreszcz.
H-Jesteśmy.
Popatrzyłam przed siebie,byliśmy koło wisły. Znałam to miejsce, nie wiem z kąd ale znałam. Zaraz koło wody leżał kocyk,na nim stały dwie świeczki, winigrona i 2 kawałki ciasta. Wyglądało ślicznie! Było skromne ale strasznie ruszało serducho.Ale dalej nie rozumiem o co tu chodzi.
H-Usiądziesz czy będziesz tak stać?
Powiedział siedziąc juź na kocu.
Serce biło mi tysiąc razy szybciej niż normalnie.
J-Tak,to znaczy już siadam.
Zająkałam się co go widocznie rozbawiło. Kurwa z kąd on bierze tą pewność siebie?
Powoli usiadłam na kocu i popatrzyłam pytająco na Hazzę.
H-A więc pewnie domyślasz się dlaczego tu jesteśmy?
W tej chwili przez głowę przebiegło mi milion myśli. Ale byłam tak roztrzepana że na serio nie wiedziałam co się tu dzieje.
J-Nie mam pojęcia.
H-A więc, Soraya.
Złapał mnie za rękę a moje serce właśnie rozwalało mi klatkę piersiową.
H-Strasznie mi się podobasz, i wiem że pewnie jak każdy uważasz mnie za podrywacza, bo nim jestem. Ale nie jesteś moją kolejną zdobyczą, ty jesteś inna.I dlatego chciałbym cię poprosić, to znaczy spytać się ciebie czy zgodziłabyś się zostać moją dziewczyną.?
Pierwszy raz widziałam go zdenerwowanego,głos mu się trząsł podobnie jak i ręce.
A ja byłam szczęśliwa jak nigdy! Chłopak którego darzę tak wielkim uczuciem właśnie poprosił mnie o chodzenie. Nie wierzę w to!
J-Tak!
Harry podał mi rękę i pomógł wstać. Teraz staliśmy na przeciwko siebie, trzymając się za ręce i patrząc sobie w oczy. Harry powoli zaczął się do mnie zbliżać, jakby sprawdzał czy nie mam nic przeciwko. Po chwili nasze usta złączyły się w czułym pocałunku który stawał się coraz namiętniejszy i zachłanniejszy. Moje ręce oplotły jego szyję a jego powędrowały na moje pośladki.
J-Chyba trochę przesadzasz.
Powiedziałam ze śmiechem wyrywając się z uścisku.
H-Wybacz
Potargałam mu włosy i zaczęłam łaskotać.
H- Już nie żyjesz!
Zaczęliśmy się gonić, łaskotać i wygłupiać. Po jakiejś chwili wskoczyłam mu z impetem na plecy i oboje polecieliśmy na ziemię.
Leżeliśmy i patrzyliśmy na zmianę w gwiazdy i sobie w oczy.
J-Juź późno, może wrócimy?
H-Masz rację, już 1 w nocy.
Wstaliśmy, Harry złapał mnie za rękę i ruszyliśmy w stronę busa.
Weszliśmy do środka,dałam mu buziaka w policzek i poszłam wziąść prysznic.Przebrałam się w piżamkę i rzóciłam na łóżko.
To jest najwspanialszy dzień mojego życia! Myślałam że był nim dzień w którym ich poznałam. Ale nie!
Dzisiaj, nie da się opisać w słowach.Jestem taka szczęśliwa.
Po chwili myślenia założyłam słuchawki i nawet nie wiem kiedy, zasnęłam.
________________________________________________________________________________
Strasznie przepraszam za to ze tak dlugo nic nie dodawalam ! Strasznie mi przykro ....
Bede sie starala pisac i dodawac,ale jest mi naprawde strasznie ciezko.Rozdzial dodalam od przyjaciolki a napisalam w notatkach na komorce :P inaczej wogole nie dala bym rady dodac ..
A wiec jeszcze raz sorka , a ilosc wejsc po prostu , nie wierze *.* Ogromne dziekuje !!
No i : 3 komentarze = nastepny rozdzial
Kocham was <33
wtorek, 23 października 2012
Przepraszam ;(
Hejj ..
Chcialam bardzo przeprosic ale jak wiecie mialam przeprowadzke.
Od 2 dni mieszkam w nowym mieszkanku i niestety nie mam internetu ;/ Do tygodnia sytuacja powinna sie unormowac . W miedzy czasie napisze 1-2 rozdzialow i dodam od przyjaciolki. Bardzo was przepraszam i prosze o zrozumienie, wiem ze to ktorys raz z rzedu ale nie moge nic poradzic :/
Pod zadnym pozorem nie myslcie ze zawieszam bloga !! Po prostu przez ten tydzien z rozdzialami bedzie gorzej :(
Naprawde bardzo mi przykro ..
Buzka ;*
niedziela, 21 października 2012
Rozdział Dwudziesty-Szósty
Hejj <3
Jeśli macie jakieś pomysły albo uwagi piszcie w komentarzach ! Jestem otwarta na propozycje :)
Dobra zaczynamy :)
________________________________________________________________________________
Miesiąc później
Oczami Kat
Byliśmy już w : Irlandii,Belgii,Niemczech,Austrii i w Czechach .
Teraz przyszedł czas na Polskę. Cieszyłam się :)
Trasa była wspaniała ! Fani zadowoleni i kochani.Chłopcy świetnie się bawili.No ale wszyscy tęskniliśmy za Dan,El i Vicki.
Pomiędzy Harrym i Sorayą ostatnio się coś kręci !
No a ja mam narzeczonego ! Jprdl nigdy nie myślałam że już w wieku 19 lat będę zaręczona.
Ale jestem szczęśliwa. I to stras
znie.
Dziś wieczorem koncert,pierws
zy w Polsce. Na razie jest 6 nad ranem a ja nie umiem spać. Idę się przejść!
Jest środek lata więc pewnie gorąc . Wybrałam ten zestaw . Poszłam do łazienki po godzinie byłam gotowa.
Wyszłam z busa i przechodziłam się po Warszawie. Po drodze złapała mnie grupka 5 dziewczyn i poprosiła po angielsku o zdjęcie.
J-Pewnie nie ma sprawy
Odpowiedziałam po polsku a te zmierzyły mnie wzrokiem. Jeszcze chwilkę z nimi pogadałam,zdały mi się bardzo miłe, dwie miały 15 lat jedna 16 i jedna 17 . Po skończonej rozmowie wyjęłam z tylniej kieszeni 5 złotych biletów. (Dostaliśmy od Paula a ja miałam je komuś dać)Dziewczyny zaczęły mnie ściskać i cieszyć się jak głupie. Pożegnałam się z nimi i poszłam dalej.Poszłam nad Wisłę i usiadłam na trawie , siedziałam i myśłałam. Po chwili z zamyślenia wyrwał mnie dźwięk telefonu.
Dzwoniła Jasmina.
J-Hej .
Jas-Hej ,gdzie jesteś musimy pogadać!
J-Już Idę,ubierz się !
Chwilę błądziłam , ale po 15 minutach byłam przy busie.
J-Śpią ?
Jas-Wszyscy.
Pociągnęłam ją za rękę i wróciłyśmy nad Wisłę.
Usadowiłyśmy się wygodnie.
J-No to co jest ?
Jas-No bo wiesz..
J-No mów.Po
Jas-Ostatnio mam straszny apetyt.
J-No i co.
Jas- W zasadzie nic :P Upodabniam się do Nialla ! A cb chciałam nastraszyć!
J-Haha,spoko.
Jas-Co robimy?
J-Może pójdziemy do Mc'Donalds ?
Jas-No ok :)
Po pół godzinie pytania i błądzenia w końcu znalazłyśmy ,zamówiłyśmy po zestawie i zaczęłyśmy gadać o wszystkim. Gdy zjadłyśmy wstałyśmy od stolika i skierowałyśmy się do wyjścia w pewnym momencie Jas złapała się drzwi i się po nich osunęła.
J-Jasmin! Co jest obudź się!!
Zadzwoniłam po pogotowie.Gdy byłyśmy w drodze do szpitala zadzwoniłam do chłopców.
Po godzinie Jasmina leżała przytomna w pokoju szpitalnym ,koło niej siedział Zayn a my czekaliśmy na zewnątrz.
Oczami Zayna
Do sali wszedł lekarz.
J-Panie doktorze co jej jest?
Lekarz-Wszystko jest dobrze.
Jas-Mogę wyjść zapalić ?
Lekarz-W pani stanie nie wskazane
Jas-W jakim stanie ? O czym pan mówi ?
Lekarz-To pani nic nie wie?
J-No jak widać to nic nie wiemy może nas pan oświeci?
Lekarz-Pani Jasmina jest w 1 miesiącu ciąży !
Jas-Co ?
J-Pan sobie żartuje?
Lekarz-Nie,niestety. Muszę iść.
J-Kurwa !
Wybiegłem z sali wściekły.Po drodze wszyscy pytali mnie co się dzieje ale ja biegłem dalej. Wybiegłem ze szpitala i wsiadłem do taxi i pojechalem do tourbusa.Telefon dzwonił mi non stop . Ale ja byłem wściekły ! Nie chce tego dziecka ! Nie jestem gotowy by być ojcem ! A ona by być matką ! Kocham ją całym sercem ale nie chce tego dzieciaka!
Po chyba 50 telefonie odebrałem.To była Katy .
J-Czego !?!
Wydarłem się do niej.
K-Co się stało ? Jasmina nie chce nic powiedzieć tylko płacze.A ty nie odbierasz!
J-Chcesz wiedzieć co jest ?
K-No mów kurwa!
J-Ona jest w ciąży !! A teraz odpierdolcie się ode mnie wszyscy!!
*Rozłączyłem się*
Ja na serio nie chcę tego dziecka! Mam 19 lat i zacząłem karierę!
Ja chce podróżować i spełniać marzenia!A nie niańczyć dziecko !
Dzwonię do Jas .
Jas-Halo?
J-Hej
Jas-Co jest ?
J-Usuń dziecko!
Jas-Że co ?
J-Chcę żebyś je usunęła !
Jas-Zapomnij ! Nie zabiję dziecka !
J-Jak mnie kochasz to to zrobisz !
*Rozłączyłem się*
Oczami Sorayi
Cała trasa biegła do teraz tak zajebiście,a teraz Jas leży w szpitalu i jest w ciąży.
J-Co on ci powiedział ?
Zapytałam bo właśnie skończyła gadać z Zaynem.
Jas-Że jak go kocham to usunę dziecko
Rozpłakała się na amen .
J-Nie płacz i nie słuchaj go ! Zaraz wszyscy wrócą ze stołówki i pogadamy z nimi.
Jas-Ale ja sama nie wiem czy chcę to dziecko !
J-Ej ty się chyba nie zastanawiasz na serio nad Aborcją ?
Jas-Sama nie wiem .
J-Zwariowałaś!
W tym momencie do sali wpadła nasza banda.
H-Co jest ?
Jas-Nic
Lo-No mów!
Jas-Nie chcę o tym gadać.
L-No to ty nam powiedz Soraya.!
J-Zayn zadzwonił.
K-I co powiedział ?
J-Że Jas ma usunąć ciąże !
N-Czy jego popierdoliło ?
Gadaliśmy jeszcze chwilkę,Jas przestała płakać. Niall już pojechał razem z Kat,stwierdziliśmy że to właśnie Niall powinien z nim pogadać. My zostaliśmy z Soraya , o 15 ma wypis.
Oczami Nialla
Jechaliśmy w ciszy,po chwili nie wytrzymałem.
J-O czym myślisz kotku?
K-O tym jak on tak może..
J-Spokojnie on na pewno tak nie myśli. A z reszta jesteśmy na miejscu,zaraz się dowiemy.
Wysiedliśmy z taxi i za rękę poszliśmy do busa. Weszliśmy a Zayn siedział na łóżku z twarzą w dłoniach.
J-Zayn powiedz mi , czy ciebie powaliło?
Z-Nie - powiedział oschle.
K-Jak mogłeś jej coś takiego powiedzieć co ?
Z-Jprdl ! Nie czaicie ? Nie chcę tego dziecka! Chce się rozwijać i podróżować!
J-Trzeba było pomyśleć o zabezpieczeniu !
Z-Byliśmy piani!
K-I teraz poniesiecie konsekwencje panie Malik!
J-Dokładnie Zayn! Będziesz ojcem czy ci się to podoba czy nie!
Z-Nie koniecznie! Może Jas usunie ciąże!
J-Kurwa Malik tego chcesz ? Chcesz zabić dziecko?
K-Chcesz odebrać życie komuś kto jest cząstka ciebie?
Z-Tak ,tego chce.!Bycie ojcem zostawię sobie na później !
N-Ciebie już do końca pojebało stary! Myślisz tylko o sobie ! Pomyśl trochę bo zaczyna ci odwalać!
Z-Niall,zamknij się już.!Nie chce mi się gadać.
Jest 16,wyrobiliśmy się .
Jesteśmy już w miejscu koncertu. Jasmina nie odzywa się do Malika.
Teraz z chłopakami musimy się ubrać ,oraz styliści muszą dokonać parę upiększeń. Potem mamy przećwiczenie Choreografii no i probe.
A o 19 koncert.Ciekaw jestem polskich fanek.Pewnie są wspaniałe.
Jeśli macie jakieś pomysły albo uwagi piszcie w komentarzach ! Jestem otwarta na propozycje :)
Dobra zaczynamy :)
________________________________________________________________________________
Miesiąc później
Oczami Kat
Byliśmy już w : Irlandii,Belgii,Niemczech,Austrii i w Czechach .
Teraz przyszedł czas na Polskę. Cieszyłam się :)
Trasa była wspaniała ! Fani zadowoleni i kochani.Chłopcy świetnie się bawili.No ale wszyscy tęskniliśmy za Dan,El i Vicki.
Pomiędzy Harrym i Sorayą ostatnio się coś kręci !
No a ja mam narzeczonego ! Jprdl nigdy nie myślałam że już w wieku 19 lat będę zaręczona.
Ale jestem szczęśliwa. I to stras
znie.
Dziś wieczorem koncert,pierws
zy w Polsce. Na razie jest 6 nad ranem a ja nie umiem spać. Idę się przejść!
Jest środek lata więc pewnie gorąc . Wybrałam ten zestaw . Poszłam do łazienki po godzinie byłam gotowa.
Wyszłam z busa i przechodziłam się po Warszawie. Po drodze złapała mnie grupka 5 dziewczyn i poprosiła po angielsku o zdjęcie.
J-Pewnie nie ma sprawy
Odpowiedziałam po polsku a te zmierzyły mnie wzrokiem. Jeszcze chwilkę z nimi pogadałam,zdały mi się bardzo miłe, dwie miały 15 lat jedna 16 i jedna 17 . Po skończonej rozmowie wyjęłam z tylniej kieszeni 5 złotych biletów. (Dostaliśmy od Paula a ja miałam je komuś dać)Dziewczyny zaczęły mnie ściskać i cieszyć się jak głupie. Pożegnałam się z nimi i poszłam dalej.Poszłam nad Wisłę i usiadłam na trawie , siedziałam i myśłałam. Po chwili z zamyślenia wyrwał mnie dźwięk telefonu.
Dzwoniła Jasmina.
J-Hej .
Jas-Hej ,gdzie jesteś musimy pogadać!
J-Już Idę,ubierz się !
Chwilę błądziłam , ale po 15 minutach byłam przy busie.
J-Śpią ?
Jas-Wszyscy.
Pociągnęłam ją za rękę i wróciłyśmy nad Wisłę.
Usadowiłyśmy się wygodnie.
J-No to co jest ?
Jas-No bo wiesz..
J-No mów.Po
Jas-Ostatnio mam straszny apetyt.
J-No i co.
Jas- W zasadzie nic :P Upodabniam się do Nialla ! A cb chciałam nastraszyć!
J-Haha,spoko.
Jas-Co robimy?
J-Może pójdziemy do Mc'Donalds ?
Jas-No ok :)
Po pół godzinie pytania i błądzenia w końcu znalazłyśmy ,zamówiłyśmy po zestawie i zaczęłyśmy gadać o wszystkim. Gdy zjadłyśmy wstałyśmy od stolika i skierowałyśmy się do wyjścia w pewnym momencie Jas złapała się drzwi i się po nich osunęła.
J-Jasmin! Co jest obudź się!!
Zadzwoniłam po pogotowie.Gdy byłyśmy w drodze do szpitala zadzwoniłam do chłopców.
Po godzinie Jasmina leżała przytomna w pokoju szpitalnym ,koło niej siedział Zayn a my czekaliśmy na zewnątrz.
Oczami Zayna
Do sali wszedł lekarz.
J-Panie doktorze co jej jest?
Lekarz-Wszystko jest dobrze.
Jas-Mogę wyjść zapalić ?
Lekarz-W pani stanie nie wskazane
Jas-W jakim stanie ? O czym pan mówi ?
Lekarz-To pani nic nie wie?
J-No jak widać to nic nie wiemy może nas pan oświeci?
Lekarz-Pani Jasmina jest w 1 miesiącu ciąży !
Jas-Co ?
J-Pan sobie żartuje?
Lekarz-Nie,niestety. Muszę iść.
J-Kurwa !
Wybiegłem z sali wściekły.Po drodze wszyscy pytali mnie co się dzieje ale ja biegłem dalej. Wybiegłem ze szpitala i wsiadłem do taxi i pojechalem do tourbusa.Telefon dzwonił mi non stop . Ale ja byłem wściekły ! Nie chce tego dziecka ! Nie jestem gotowy by być ojcem ! A ona by być matką ! Kocham ją całym sercem ale nie chce tego dzieciaka!
Po chyba 50 telefonie odebrałem.To była Katy .
J-Czego !?!
Wydarłem się do niej.
K-Co się stało ? Jasmina nie chce nic powiedzieć tylko płacze.A ty nie odbierasz!
J-Chcesz wiedzieć co jest ?
K-No mów kurwa!
J-Ona jest w ciąży !! A teraz odpierdolcie się ode mnie wszyscy!!
*Rozłączyłem się*
Ja na serio nie chcę tego dziecka! Mam 19 lat i zacząłem karierę!
Ja chce podróżować i spełniać marzenia!A nie niańczyć dziecko !
Dzwonię do Jas .
Jas-Halo?
J-Hej
Jas-Co jest ?
J-Usuń dziecko!
Jas-Że co ?
J-Chcę żebyś je usunęła !
Jas-Zapomnij ! Nie zabiję dziecka !
J-Jak mnie kochasz to to zrobisz !
*Rozłączyłem się*
Oczami Sorayi
Cała trasa biegła do teraz tak zajebiście,a teraz Jas leży w szpitalu i jest w ciąży.
J-Co on ci powiedział ?
Zapytałam bo właśnie skończyła gadać z Zaynem.
Jas-Że jak go kocham to usunę dziecko
Rozpłakała się na amen .
J-Nie płacz i nie słuchaj go ! Zaraz wszyscy wrócą ze stołówki i pogadamy z nimi.
Jas-Ale ja sama nie wiem czy chcę to dziecko !
J-Ej ty się chyba nie zastanawiasz na serio nad Aborcją ?
Jas-Sama nie wiem .
J-Zwariowałaś!
W tym momencie do sali wpadła nasza banda.
H-Co jest ?
Jas-Nic
Lo-No mów!
Jas-Nie chcę o tym gadać.
L-No to ty nam powiedz Soraya.!
J-Zayn zadzwonił.
K-I co powiedział ?
J-Że Jas ma usunąć ciąże !
N-Czy jego popierdoliło ?
Gadaliśmy jeszcze chwilkę,Jas przestała płakać. Niall już pojechał razem z Kat,stwierdziliśmy że to właśnie Niall powinien z nim pogadać. My zostaliśmy z Soraya , o 15 ma wypis.
Oczami Nialla
Jechaliśmy w ciszy,po chwili nie wytrzymałem.
J-O czym myślisz kotku?
K-O tym jak on tak może..
J-Spokojnie on na pewno tak nie myśli. A z reszta jesteśmy na miejscu,zaraz się dowiemy.
Wysiedliśmy z taxi i za rękę poszliśmy do busa. Weszliśmy a Zayn siedział na łóżku z twarzą w dłoniach.
J-Zayn powiedz mi , czy ciebie powaliło?
Z-Nie - powiedział oschle.
K-Jak mogłeś jej coś takiego powiedzieć co ?
Z-Jprdl ! Nie czaicie ? Nie chcę tego dziecka! Chce się rozwijać i podróżować!
J-Trzeba było pomyśleć o zabezpieczeniu !
Z-Byliśmy piani!
K-I teraz poniesiecie konsekwencje panie Malik!
J-Dokładnie Zayn! Będziesz ojcem czy ci się to podoba czy nie!
Z-Nie koniecznie! Może Jas usunie ciąże!
J-Kurwa Malik tego chcesz ? Chcesz zabić dziecko?
K-Chcesz odebrać życie komuś kto jest cząstka ciebie?
Z-Tak ,tego chce.!Bycie ojcem zostawię sobie na później !
N-Ciebie już do końca pojebało stary! Myślisz tylko o sobie ! Pomyśl trochę bo zaczyna ci odwalać!
Z-Niall,zamknij się już.!Nie chce mi się gadać.
Jest 16,wyrobiliśmy się .
Jesteśmy już w miejscu koncertu. Jasmina nie odzywa się do Malika.
Teraz z chłopakami musimy się ubrać ,oraz styliści muszą dokonać parę upiększeń. Potem mamy przećwiczenie Choreografii no i probe.
A o 19 koncert.Ciekaw jestem polskich fanek.Pewnie są wspaniałe.
piątek, 19 października 2012
Rozdział Dwudziesty-Piąty
Dedykacja dla JennLove1D ...
Postaram się pisać tak żeby bardziej dało się zrozumieć:)
Buźka :*
(Dla przypomnienia - ''Jas''-Jasmina , ''K''-Katy, ''S''-Soraya , ''Lo''-Louis ,''L''-Liam , ''H''-Harry , ''N''-Niall,''Z''-Zayn , ''P''-Paul ....reszta przez jakiś czas nie będzie potrzebna )
____________________________________________________________________________
Oczami Katy
Obudziłam się rano wtulona w Niallera <3
Wstałam z łóżka i podeszłam do okna busa,okazało się że stoimy .
J-Pobudka wszyscy !! Jest 11 i stoimy !!
Dostałam poduszką w głowę od Jasminy.
J-Ej nooo!!
N-Co jest skarbie ?
J-Jest 11 ,a poza tym stoimy i nie ma Paula i kierowcy.!
Lo-Zadzwonię do Paula ale błagam zamknij twarz !
H-Jak cię energia od rana roznosi to zrób śniadanie.
J-Haha,ta jasne.Że zrobię :)
N-Dzięki kochanie.!
J-Ale nie powiedziałam że wam zrobię !hahah
Niall zaczął mnie gonić ... Daleko nie uciekłam bo wbiegłam do kuchni i zapchałam się w kozi róg.
N-I gdzie teraz pobiegniesz co ? Chyba cię złapałem
J-Nie bądź taki pe...
Nie dał mi dokończyć zamykając mi usta namiętnym pocałunkiem .
N-Kocham cię.
J-Ja cb też
Powiedziałam po czym znowu zaczęliśmy się całować. Co przerwał nam nie kto inny jak Paul.
P-Musicie tak od rana dzieciaki ?
N-Wybacz Paul.
J-Tak w ogóle to gdzie jesteśmy ?
P-Jesteśmy w porcie,zaraz nasz bus wjedzie na pokład promu i czekają nas 4 godziny morzem. Na promie są baseny restauracje i dużo innych.
N-Restauracje? - oczy mu się momentalnie zaiskrzyły .
J-Tak żarłoczku pójdziemy coś zjeść - uprzedziłam jego pytanie.
N-Idziemy do reszty .
P-A ja wracam załatwić wszystko z promem.
Poszliśmy do reszty i im wszystko powiedzieliśmy , każdy ubrał struj kąpielowy,ale że aż tak ciepło nie był to na to też coś ubraliśmy.
Po godzinie byliśmy wszyscy gotowi,od pół godziny już płynęliśmy .
J-Chodźmy obczaić bary .-Powiedziałam wychodząc z busa.
N-I to za co cię kocham - wyszedł za mną, złapał w talii i płynnym ruchem wsadził sobie na plecy
J-Hahaha ! Idziemy .
Całą gromadą poszliśmy na pokład,pierwsze co zobaczyliśmy to Nandos !
N-Tam idziemy !
Wszyscy wybuchnęli śmiechem. Skierowaliśmy nadal się śmiejąc i wygłupiając w stronę Nandos. Po zjedzeniu i obgadaniu wszystkiego co możliwe wyszliśmy dalej obczajać pokład . Następnym miejscem do którego udaliśmy się do Milk-Shake-City każdy z nas zamówił Shake i wtedy zamurował mnie temat Nialla.
N-A więc Kat poznasz moją rodzinkę .
Zaczęłam się krztusić.
N-Coś nie tak ?
Wszyscy zaczęli się śmiać jak wariaci !
J-Wszystko ok, tylko że czemu teraz się o tym dowiaduję ?! Muszę jakoś wyglądać!
N-Ty zawsze wyglądasz pięknie ! A w końcu moi rodzice muszą poznać moją dziewczynę ! Tym bardziej że jesteś nią tak długo !
J-No tak,chętnie ich poznam,nawet bardzo!Ale to będzie w huj stres !
Lo-Dasz radę!
Gadaliśmy jeszcze chwilę po czym poszliśmy na basen.Pływaliśmy ,podtapialiśmy się ,chlapaliśmy i wszystko.Każda chwila z tą moją big rodziną była cudowna .Po paru godzinach Paul zawiadomił nas że za pół godziny przybijamy do portu . Polecieliśmy do busa doprowadzać się do porządku.Ja chciałam pójść jako ostatnia bo miałam się długo szykować. Jak przyszła moja kolej już od pół godziny byliśmy w drodze do Dublina,gdzie czekali na nas rodzice Nialla i jego brat. Wzięłam prysznic i porządnie umyłam włosy.Wyszłam z pod prysznica ,wysuszyłam i wyprostowałam włosy . W samej bieliźnie poszłam do szafy . Wszyscy się na mnie patrzyli .
N-Skarbie może byś się ubrała .
J-Już już.
N-Uwiń się bo chłopacy zaraz cię pożrą wzrokiem a ja się na cb rzucę !
Rzucił mi swój T-shirt,który posłusznie ubrałam.
J-Soraya,Jasmina pomóżcie ! Co ja mam ubrać !?!
Jas-Już idę!
S-Ja też!
Dziewczyny pomogły mi wybrać ten zestaw.
Zastanawiacie się czemu tak wizytowo ? Od razu z naszego miejsca spotkania jedziemy na kolację do jakiejś restauracji.Szczerze to nie wiem po co ,może żeby się poznać ?
N-Pięknie wyglądasz skarbie .
J-Dzięki,ale nie jestem jeszcze gotowa.
N-Szykuj się ,masz jeszcze 15 min ..
J-Ahhh
Poleciałam do łazienki.Na dole wyprostowanych włosów,postanowiłam je lekko podkręcić. Potem nałożyłam lekki makijaż w postaci: Tuszu do rzęs,odrobina czarnej kredki i róż na policzki. Wyszłam z łazienki i wszystkim opadły szczęki .
N-Jesteś piękna ,Katy !
J-Dziękuję,idź się ubrać.
Niall poszedł przebrać się odrobinę poważniej .Ubrał ciemne jeansy,obcisły T-shirt i na to czarną marynarkę.
P-Szybciej Niall !Jesteśmy na miejscu!Twoi rodzice czekają !
N-Już!
Wyszedł z łazienki z postawionymi włosami,wyglądał zajebiście . Wziął mnie za rękę i wyszliśmy z busa.
Przywitałam się grzecznie z jego rodzicami i zaczęliśmy rozmawiać.Byli strasznie mili,tak jak i jego brat.U tej trójki o wiele bardziej dało się wyczuć akcent Irlandzki . Wsiedliśmy do czarnej limuzyny i ruszyliśmy w drogę. Rozmawialiśmy cały czas,tematy nam się nie kończyły. Dojechaliśmy do Restauracji i weszliśmy do środka.Restauracja była śliczna! Usiedliśmy przy zarezerwowanym stoliku i zamówiliśmy jedzenie.
Tematy nam się nie kończyły,strasznie polubiłam całą trójkę!
N-A teraz chciał bym coś zrobić,coś co planuję zrobić od długiego czasu !
Klęknął przede mną i wyjął małe pudełeczko z marynarki i otworzył je .W środku był taki pierścionek.
N-Katy ,czy wyjdziesz za mnie i zostaniesz tylko moja już na zawsze?
J-Jaa,ja tak!Tak!Tak!
Niall założył mi pierścionek,i czule pocałował.Staliśmy na środku sali w objęciach ciesząc się chwilą.Wszyscy w sali bili brawo . Jego rodzice i brat gratulowali.
Nie mogę uwierzyć !
N-Kocham cię,przyszła pani Horan.
J-I ja cb mój ty księciu !
Usiedliśmy z powrotem i zaczęliśmy rozmawiać o wszystkim co się zdarzyło od kiedy się poznaliśmy.
W tej chwili jestem najszczęśliwszą dziewczyną na świecie!
Po godzinie zaczęliśmy się zbierać. Podwieźliśmy rodzinkę Nialla pod ich hotel po czym pojechaliśmy dalej.
Niall zaczął mnie namiętnie i zachłannie całować,oraz jeździć ręką po udzie.
N-Nie wracamy dziś do Tourbusa.
J-Nie?
N-Mamy pokój w hotelu.
Zaczęliśmy się znowu całować.Po chwili kierowca krzyknął że jesteśmy na miejscu ,wysiedliśmy i poszliśmy do hotelu. Niall wziął kartę-klucz i poszliśmy do pokoju.
Niall zaczął całować mnie po szyi już na wejściu. Po chwili wylądowaliśmy ogromnym wodnym łóżku.
Spędziliśmy długą i upojną noc.
Rano wstałam pełna energii .
Zaczęłam jeździć mu dłonią po twarzy.
N-Hej skarbie.
J-Hej Misiu,jestem chyba najszczęśliwszą osobą na ziemi.
N-A nie prawda,ja jestem jeszcze szczęśliwszy.
J-Chyba musimy się zbierać co ?
N-Racja,dziś o 19 mamy koncert .
Wzięliśmy wspólną kąpiel po czym się ubraliśmy i poszliśmy z powrotem do Tourbusa. Okazało się że jest blisko co Niall oczywiście wiedział ,więc poszliśmy spacerkiem. Po drodze złapali nas Paparazzi i zaczęli zadawać miliony pytań. ''Czy jesteście zaręczeni?'' ''Planujecie Ślub?'' ''Jesteście szczęśliwi ?''.
Niall o dziwo odpowiedział.
N-Tak,wczoraj oświadczyłem się Kat,na razie nie planujemy ślubu.I nie jesteśmy tylko szczęśliwi .Jesteśmy najszczęśliwsi na świecie !
Paparazzi stali z opuszczonymi gębami a zadowolony Niall wziął mnie za rękę i poszliśmy dalej.
Weszliśmy do Tourbusa i wszyscy się na nas rzucili .
S-Gdzie byliście?
Jas-Czemu nie było was na noc?
Z-Odbiło wam ?
Lo-Komórki pogubiliście ?
L-Czy chcieliście nas zabić?
H-Co wy wyczynialiście w nocy ?
N-Cichoo!! Byliśmy na kolacji z moimi rodzicami.I na tej właśnie kolacji oświadczyłem się Katy .
Wszyscy - Wow!!!
Zaczęli nam gratulować i w ogóle . Wszyscy byli szczęśliwi !
A ja i Niall najbardziej !
Po chwili jak już im wszystko opisaliśmy wszyscy zaczęli się szykować.O 16 musimy być na scenie.Chłopcy będą robić próby a o 19 jest koncert. Wyprostowałam włosy i ubrałam się w Czarne Rurki,Błękitną Boxerkę,Czarną-Białą Bejsbolówkę i Białe Vansy . Nałożyłam tusz i byłam gotowa....
___________________________________________________________________________
I jak się podoba ? Wiem taki sobie ...
Jeśli ktoś ma jakieś uwagi to piszcie
No i znowu 2 komentarze = Nowy :)
Buźka
Postaram się pisać tak żeby bardziej dało się zrozumieć:)
Buźka :*
(Dla przypomnienia - ''Jas''-Jasmina , ''K''-Katy, ''S''-Soraya , ''Lo''-Louis ,''L''-Liam , ''H''-Harry , ''N''-Niall,''Z''-Zayn , ''P''-Paul ....reszta przez jakiś czas nie będzie potrzebna )
____________________________________________________________________________
Oczami Katy
Obudziłam się rano wtulona w Niallera <3
Wstałam z łóżka i podeszłam do okna busa,okazało się że stoimy .
J-Pobudka wszyscy !! Jest 11 i stoimy !!
Dostałam poduszką w głowę od Jasminy.
J-Ej nooo!!
N-Co jest skarbie ?
J-Jest 11 ,a poza tym stoimy i nie ma Paula i kierowcy.!
Lo-Zadzwonię do Paula ale błagam zamknij twarz !
H-Jak cię energia od rana roznosi to zrób śniadanie.
J-Haha,ta jasne.Że zrobię :)
N-Dzięki kochanie.!
J-Ale nie powiedziałam że wam zrobię !hahah
Niall zaczął mnie gonić ... Daleko nie uciekłam bo wbiegłam do kuchni i zapchałam się w kozi róg.
N-I gdzie teraz pobiegniesz co ? Chyba cię złapałem
J-Nie bądź taki pe...
Nie dał mi dokończyć zamykając mi usta namiętnym pocałunkiem .
N-Kocham cię.
J-Ja cb też
Powiedziałam po czym znowu zaczęliśmy się całować. Co przerwał nam nie kto inny jak Paul.
P-Musicie tak od rana dzieciaki ?
N-Wybacz Paul.
J-Tak w ogóle to gdzie jesteśmy ?
P-Jesteśmy w porcie,zaraz nasz bus wjedzie na pokład promu i czekają nas 4 godziny morzem. Na promie są baseny restauracje i dużo innych.
N-Restauracje? - oczy mu się momentalnie zaiskrzyły .
J-Tak żarłoczku pójdziemy coś zjeść - uprzedziłam jego pytanie.
N-Idziemy do reszty .
P-A ja wracam załatwić wszystko z promem.
Poszliśmy do reszty i im wszystko powiedzieliśmy , każdy ubrał struj kąpielowy,ale że aż tak ciepło nie był to na to też coś ubraliśmy.
Po godzinie byliśmy wszyscy gotowi,od pół godziny już płynęliśmy .
J-Chodźmy obczaić bary .-Powiedziałam wychodząc z busa.
N-I to za co cię kocham - wyszedł za mną, złapał w talii i płynnym ruchem wsadził sobie na plecy
J-Hahaha ! Idziemy .
Całą gromadą poszliśmy na pokład,pierwsze co zobaczyliśmy to Nandos !
N-Tam idziemy !
Wszyscy wybuchnęli śmiechem. Skierowaliśmy nadal się śmiejąc i wygłupiając w stronę Nandos. Po zjedzeniu i obgadaniu wszystkiego co możliwe wyszliśmy dalej obczajać pokład . Następnym miejscem do którego udaliśmy się do Milk-Shake-City każdy z nas zamówił Shake i wtedy zamurował mnie temat Nialla.
N-A więc Kat poznasz moją rodzinkę .
Zaczęłam się krztusić.
N-Coś nie tak ?
Wszyscy zaczęli się śmiać jak wariaci !
J-Wszystko ok, tylko że czemu teraz się o tym dowiaduję ?! Muszę jakoś wyglądać!
N-Ty zawsze wyglądasz pięknie ! A w końcu moi rodzice muszą poznać moją dziewczynę ! Tym bardziej że jesteś nią tak długo !
J-No tak,chętnie ich poznam,nawet bardzo!Ale to będzie w huj stres !
Lo-Dasz radę!
Gadaliśmy jeszcze chwilę po czym poszliśmy na basen.Pływaliśmy ,podtapialiśmy się ,chlapaliśmy i wszystko.Każda chwila z tą moją big rodziną była cudowna .Po paru godzinach Paul zawiadomił nas że za pół godziny przybijamy do portu . Polecieliśmy do busa doprowadzać się do porządku.Ja chciałam pójść jako ostatnia bo miałam się długo szykować. Jak przyszła moja kolej już od pół godziny byliśmy w drodze do Dublina,gdzie czekali na nas rodzice Nialla i jego brat. Wzięłam prysznic i porządnie umyłam włosy.Wyszłam z pod prysznica ,wysuszyłam i wyprostowałam włosy . W samej bieliźnie poszłam do szafy . Wszyscy się na mnie patrzyli .
N-Skarbie może byś się ubrała .
J-Już już.
N-Uwiń się bo chłopacy zaraz cię pożrą wzrokiem a ja się na cb rzucę !
Rzucił mi swój T-shirt,który posłusznie ubrałam.
J-Soraya,Jasmina pomóżcie ! Co ja mam ubrać !?!
Jas-Już idę!
S-Ja też!
Dziewczyny pomogły mi wybrać ten zestaw.
Zastanawiacie się czemu tak wizytowo ? Od razu z naszego miejsca spotkania jedziemy na kolację do jakiejś restauracji.Szczerze to nie wiem po co ,może żeby się poznać ?
N-Pięknie wyglądasz skarbie .
J-Dzięki,ale nie jestem jeszcze gotowa.
N-Szykuj się ,masz jeszcze 15 min ..
J-Ahhh
Poleciałam do łazienki.Na dole wyprostowanych włosów,postanowiłam je lekko podkręcić. Potem nałożyłam lekki makijaż w postaci: Tuszu do rzęs,odrobina czarnej kredki i róż na policzki. Wyszłam z łazienki i wszystkim opadły szczęki .
N-Jesteś piękna ,Katy !
J-Dziękuję,idź się ubrać.
Niall poszedł przebrać się odrobinę poważniej .Ubrał ciemne jeansy,obcisły T-shirt i na to czarną marynarkę.
P-Szybciej Niall !Jesteśmy na miejscu!Twoi rodzice czekają !
N-Już!
Wyszedł z łazienki z postawionymi włosami,wyglądał zajebiście . Wziął mnie za rękę i wyszliśmy z busa.
Przywitałam się grzecznie z jego rodzicami i zaczęliśmy rozmawiać.Byli strasznie mili,tak jak i jego brat.U tej trójki o wiele bardziej dało się wyczuć akcent Irlandzki . Wsiedliśmy do czarnej limuzyny i ruszyliśmy w drogę. Rozmawialiśmy cały czas,tematy nam się nie kończyły. Dojechaliśmy do Restauracji i weszliśmy do środka.Restauracja była śliczna! Usiedliśmy przy zarezerwowanym stoliku i zamówiliśmy jedzenie.
Tematy nam się nie kończyły,strasznie polubiłam całą trójkę!
N-A teraz chciał bym coś zrobić,coś co planuję zrobić od długiego czasu !
Klęknął przede mną i wyjął małe pudełeczko z marynarki i otworzył je .W środku był taki pierścionek.
N-Katy ,czy wyjdziesz za mnie i zostaniesz tylko moja już na zawsze?
J-Jaa,ja tak!Tak!Tak!
Niall założył mi pierścionek,i czule pocałował.Staliśmy na środku sali w objęciach ciesząc się chwilą.Wszyscy w sali bili brawo . Jego rodzice i brat gratulowali.
Nie mogę uwierzyć !
N-Kocham cię,przyszła pani Horan.
J-I ja cb mój ty księciu !
Usiedliśmy z powrotem i zaczęliśmy rozmawiać o wszystkim co się zdarzyło od kiedy się poznaliśmy.
W tej chwili jestem najszczęśliwszą dziewczyną na świecie!
Po godzinie zaczęliśmy się zbierać. Podwieźliśmy rodzinkę Nialla pod ich hotel po czym pojechaliśmy dalej.
Niall zaczął mnie namiętnie i zachłannie całować,oraz jeździć ręką po udzie.
N-Nie wracamy dziś do Tourbusa.
J-Nie?
N-Mamy pokój w hotelu.
Zaczęliśmy się znowu całować.Po chwili kierowca krzyknął że jesteśmy na miejscu ,wysiedliśmy i poszliśmy do hotelu. Niall wziął kartę-klucz i poszliśmy do pokoju.
Niall zaczął całować mnie po szyi już na wejściu. Po chwili wylądowaliśmy ogromnym wodnym łóżku.
Spędziliśmy długą i upojną noc.
Rano wstałam pełna energii .
Zaczęłam jeździć mu dłonią po twarzy.
N-Hej skarbie.
J-Hej Misiu,jestem chyba najszczęśliwszą osobą na ziemi.
N-A nie prawda,ja jestem jeszcze szczęśliwszy.
J-Chyba musimy się zbierać co ?
N-Racja,dziś o 19 mamy koncert .
Wzięliśmy wspólną kąpiel po czym się ubraliśmy i poszliśmy z powrotem do Tourbusa. Okazało się że jest blisko co Niall oczywiście wiedział ,więc poszliśmy spacerkiem. Po drodze złapali nas Paparazzi i zaczęli zadawać miliony pytań. ''Czy jesteście zaręczeni?'' ''Planujecie Ślub?'' ''Jesteście szczęśliwi ?''.
Niall o dziwo odpowiedział.
N-Tak,wczoraj oświadczyłem się Kat,na razie nie planujemy ślubu.I nie jesteśmy tylko szczęśliwi .Jesteśmy najszczęśliwsi na świecie !
Paparazzi stali z opuszczonymi gębami a zadowolony Niall wziął mnie za rękę i poszliśmy dalej.
Weszliśmy do Tourbusa i wszyscy się na nas rzucili .
S-Gdzie byliście?
Jas-Czemu nie było was na noc?
Z-Odbiło wam ?
Lo-Komórki pogubiliście ?
L-Czy chcieliście nas zabić?
H-Co wy wyczynialiście w nocy ?
N-Cichoo!! Byliśmy na kolacji z moimi rodzicami.I na tej właśnie kolacji oświadczyłem się Katy .
Wszyscy - Wow!!!
Zaczęli nam gratulować i w ogóle . Wszyscy byli szczęśliwi !
A ja i Niall najbardziej !
Po chwili jak już im wszystko opisaliśmy wszyscy zaczęli się szykować.O 16 musimy być na scenie.Chłopcy będą robić próby a o 19 jest koncert. Wyprostowałam włosy i ubrałam się w Czarne Rurki,Błękitną Boxerkę,Czarną-Białą Bejsbolówkę i Białe Vansy . Nałożyłam tusz i byłam gotowa....
___________________________________________________________________________
I jak się podoba ? Wiem taki sobie ...
Jeśli ktoś ma jakieś uwagi to piszcie
No i znowu 2 komentarze = Nowy :)
Buźka
Subskrybuj:
Posty (Atom)