poniedziałek, 3 września 2012

Rozdział trzeci.

Wstalam o 5:30 zrobilam sobie kawe i usiadlam na hotelowym tarasie.Sama nie wiem czemu tak wczesnie wstalam.Londyn o tej porze w weekend jeszcze spi.Nie ma prawie nikogo na ulicach.Miasto jest ciche ale przepiekne.Siedzialam tak przez godzine , potem poszlam do telefonu zeby zamowic sniadanie.Po 10 minutach facet przyszedl ze sniadaniem dla dwoch osob .Zjadlam sniadanie i poszlam po laptopa , w pokoju goscinnym ze tak to powiem,      
wypilan nastepna kawe sprawdzajac fb i twittera.
Potem poszlam do lazienki sie umyc odswiezyc i pomalowac,jak wyszlam to wybralam jakies fajne ciuszki i sie ubralam.Byla juz 9 . Poszlam do sypialni.
J-Wstawaj spiochu !!!
V- Daj mi pospac
J-Wstawaj idziemy zwiedzac !!
V-Jeszcze pol
godziny ok ?
J-Dobra ..
Poszlam na balkon znowu obserwowac ludzi :P
Pol godziny pozniej:
J-Wstawaj
V-Juz
J-No to juz spiochuu!!
V-Moment
Poszłam po kubek nalalam zimnej wody podeszlam i na nia wylalam.
V-Ahhh,zwariowalas kretynko ?
J-Wstawaj,idz sie wyszykowac a ja ci zrobie kawe do sniadania.
V-Wrrr,ok -.-
Zwiedzalysmy caly dzien,o 17 przyszlysmy do domu sie przygotowac.
J-Kurde nie wiem w co sie ubrac! To musi byc cos zaje. ale nie wiem co ! :(
V- A ja wiem w co sie ubiore ,a tobie zaraz pomoge!
Zrobienie sie na bostwo zajelo nam 2 i pol godziny,ale bylo warto ! Wygladalysmy nieziemsko.
J-No to jestesmy gotowe dzwon po taksi za godzine zaczyna sie koncert.
V-Ok :)
Zajechalysmy na miejsce , pokazalysmy bramkarzowi nasze wejsciowki i juz za chwile siedzialysmy nan naszych miejscach tuz pod scena.
J-O boze jestem taka podekscytowana!
V-Oj,ja tez!
J-Nauczylam sie nie wrzeszczec na widok gwiazd ale watpie ze tym razem mi sie uda :P
V-Nie uda ci sie !haha!
J-Hahaah pewnie masz racje!
V-Popatrz wszystkie miejsca juz zajete ktora godz ?
J-Juz 20:25
V-Jeszcze 5 minut!
J-Oh,yeahh.!
Koncert po chwili sie zaczal bylo super bomba swietnie i wogole,po koncercie odrazu musilysmy isc na backstage na wywiad.
J-Chodz Vicky szybko!
V-Juz!
J-Witajcie chlopaki jestem z gazety..... nazywam sie Katy i mialam przeprowadzic z wami wywiad!
H(Harry)-Nie tutaj ,jestescie autem ?
V-Nie.
Lo(Louis)-To chodzcie ,pojedziecie z nami.
J-Ale gdzie?
H-Do nas.
J,V-Ok :)
Przyjechalismy do ich domu,byl slicznie i stylowo uzadzony ale nie przesadnie.
Lo,L(Liam),H,Z(Zayn),N(Niall)-Witamy w naszych skromnych progach :)
I wtedy sie zaczelo !Vicky zaczela piszczec skakac przytulac ich! Nie mogla sie uspokoic .
J-Vicky spokoj ,uspokoj sie!!
V-Ale ale to One Direction! I my jestesmy w ich domu!
J-Przepraszam was za nia,ona nie wie jak sie opanowac.Ja sie nauczylam w pracy.!
Z-Spoko ,jest sweet.
V-Serio tak uwazasz (powiedziala uspakajajac sie)
Z-Ta :P (Strzelil buraka)
J -Dobra przejdzmy do wywiadu chce jeszcze dzisiaj dostac sie jakims autobusem do domu.
L-Nie musisz wracac! Mozecie zostac na noc,ale fakt przejdzmy do wywiadu!
J-Zobaczymy.
Przeprowadzilam dlugi wywiad i odrazu wyslalam go do szefa...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz